• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pies zagryzł kotkę w centrum Sopotu. Poszukiwania właściciela psa

Aleksandra Nietopiel
30 listopada 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (396)
"Szara" przyzwyczaiła do siebie wszystkich członków rodziny. Jej strata to duży cios. "Szara" przyzwyczaiła do siebie wszystkich członków rodziny. Jej strata to duży cios.

Pięcioletnia kotka została zagryziona przez psa w Sopocie. Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Właściciele kota szukają opiekunki psa. Według relacji poszkodowanego zwierzak już wcześniej biegał luzem i wzbudzał niepokój mieszkańców. Sprawa została zgłoszona na policję.



Czy wypuszczasz kota na zewnątrz?

Szara, bo tak miała na imię kotka, była poczciwą pupilką związaną ze swoimi właścicielami, ale miała też poczucie wolności, której doświadczyła, żyjąc wcześniej na ulicy. Jakiś czas temu została przygarnięta i zamieszkała na parterze w bloku. Opuszczała mieszkanie na swoje życzenie, sygnalizując chęć wyjścia ustawieniem się przy drzwiach balkonowych. Miała też deseczkę, która ułatwiała jej skok na wysoki parter, kiedy wracała. Tak też było w nocy z 26 na 27 listopada.

Nie wypuszczaj kota na dwór



Nocny atak w pobliżu bloku



- W nocy z soboty na niedzielę między 3 a 4 nad ranem kotka obudziła moją mamę, dając jej znak, że chce wyjść. Mama ją wypuściła. Kot wyszedł i usiadł pod balkonem. Nagle pojawił się luźno biegający, duży, czarny pies w typie owczarka i zaczął się harmider. Pies, co było charakterystyczne, miał trzy łapy i zaczął gonić kotkę. Zwierzę próbowało się bronić ucieczką, ale nie miało szans na ratunek - opowiada pan Łukasz.
Właścicielka kota, widząc co się dzieje, i słysząc pisk, zdążyła wybiec, ale kotka leżała już w agonii. Chwilę po tym pojawiła się opiekunka psa, kojarzona już w tych okolicach, ale - według relacji pana Łukasza - nie przejęła się tym, co się stało.

- Mama kilkakrotnie wcześniej zwracała uwagę tej kobiecie, żeby nie spuszczała swojego psa, bo tutaj są koty, a pies wyraźnie tych kotów szukał. No i coś w końcu musiało się zdarzyć. Właścicielka po całej tej akcji w nocy zignorowała to, co się stało - dodaje pan Łukasz.

Kot wychodzący: zagrożenie dla innych zwierząt?



Próba ratowania kota i poszukiwanie właścicielki psa



Właściciele, próbując ratować konającą kotkę, zawieźli ją do lecznicy całodobowej na Karwinach, ale stan kota był na tyle poważny, że nie udało się go uratować.

Zdarzenie, do którego doszło w centrum Sopotu, zostało zgłoszone na policję. Prowadzone są w tej chwili czynności wyjaśniające.

- Weryfikujemy informacje przekazane przez właścicielkę kota i wyjaśniamy okoliczności tego zdarzenia pod kątem niezachowania środków ostrożności przy trzymaniu psa - przekazał asp.sztab. Mirosław MajkowskiKomendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Właściciele kotki sami próbują też odnaleźć opiekunkę psa. Podkreślają, że powinna zostać pociągnięta do odpowiedzialności za to, co się stało. Informacje mogące pomóc w poszukiwaniu właścicielki psa można zgłaszać pod nr tel. 695-645-537. Przewidziana jest nagroda pieniężna.

Miejsca

Opinie (396) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    Stosunek podejścia do psów a do kotów (36)

    W jaki sposób winny jest pies a kot?
    Dlaczego kot może być wypuszczany na zewnątrz na zawołanie i gdy coś się stanie to wina wszystkich tylko nie właścicieli kota? Wydaje mi się, że artykuł/ post jest bardzo mocno stronniczy pod względem podejścia do kotów :) Pozytywnego oczywiście. Czy kotom należy się inne traktowanie, jeżeli tak to z jakiej racji? Pies jak i kot nie posiadają rozumu czyli odróżniania dobra od zła. Pies nigdy nie atakuje bez przyczyny. Biegnący kot to dla psa okazja do zabawy, a dalej czyny to już atak spowodowany obroną
    Bardzo mi przykro z powodu straty domownika, rozumiem więź pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem. Jednak pragnę zauważyć niesubiektywne podejście do traktowania tych dwóch gatunków. Jeżeli będąc właścicielem kota wychodzimy z założenia, że poradzi sobie ono na zewnątrz i decydujemy się wypuszczać je z domu o dowolnej porze to należy zaakceptować czynniki jakie kota na zewnątrz mogą spotkać!

    • 133 109

    • Z tego co wiem to psów nie wolno wpuszczać bo stwarzają zagrożenie. Większe prawdopodobieństwo że pies coś komuś zrobi niż kot. To może tygrysy też ze zoo nie wypuśćmy bo czemu nie mają mieć te same prawa? Węże boa itd ...

      • 0 0

    • (4)

      jestem posiadaczką zarówno kotów, jak i psa. zasada jest taka - jeśli pies jest agresywny dla jakiegokolwiek zwierzęcia, to nie powinien biegać luzem lub bez kagańca. niestety jego ofiarą może paść również inny mały pies, także wydaje mi się, że takie komentarze nie są uzasadnione. szczególnie, że mnóstwo jest kotów bezdomnych, więc nie możemy usprawiedliwiać tego "równym traktowaniem". Zwierzę agresywne, to zwierzę agresywne - myślę, że o to chodzi w tym artykule ;)

      co do kwestii rozumu, to tutaj bym jednak powątpiewała, czy autor powyższego komentarza go posiada.

      • 23 6

      • (3)

        a kot agresywny w stosunku do ptactwa czy gryzoni może biegać?

        • 18 10

        • (2)

          tak bo kot nie zaatakuje człowieka a pies owszem. Dlatego są prawne granice opieki nad tymi zwierzętami które się różnią.

          • 1 2

          • (1)

            Są koty, które mogą zaatakować człowieka i są psy które nie będą w stanie tego zrobić, więc to co piszesz to stek bzdur.

            • 0 1

            • Stek bzdur

              Jak kot może zaatakować człowieka?

              • 0 0

    • Dlaczego (7)

      Bo kot nie zaatakuje ciebie czy inny h ludzi a pies od tępego człowieka już tak , czasem pies ma już tak wyłączona psychikę że żadna terapia nie działa i do końca będzie agresywny i wtedy niestety dla dobra ludzi już trzeba go uśpić , powiedzieć ile razy słyszałeś że kot zagryzl dziecko ?
      Ten pies i właściciel powinien ponieść karę ,
      Właściciel kota też bo co on mu zrobił że nie potrafił uciec przed 3 nożnym psim inwalida ?

      • 29 23

      • (1)

        a skad ta wylaczona psychika i agresja w temacie psa ktory przypadkiem zabil kota? albo skad to dziecko?

        • 8 14

        • Przypadek?

          Upadł zębami na kota, ze to był przypadek? A jakby zaatakował Ciebie? Wzruszę wtedy ramionami.

          • 0 0

      • Teza że koty nie atakują ludzi jest błędna. (1)

        Koty tak jak inne zwierzęta powinny być pod nadzorem właścicieli, przenoszą choroby, dokonują szkód w mieniu i w pewnych okolicznościach człowieka też potrafią zaatakować. Wszystkie te czynniki powodują, że kota też należy pilnować.

        • 0 1

        • A ile razy zaatakował Cie kot, a ile pies? Za szkody jednego i drugiego odpowiada wlasciciel

          • 0 0

      • Co to za mania stawiania spacji przed znakiem interpunkcyjnym? Czemu aż tyle osób tak pisze?

        • 0 0

      • raczej subiektywnie

        • 1 0

      • Ja myślę, że ten adopsiaki nie skuma i tak nic skoro zadaje takie pytania

        jw

        • 2 2

    • Proszę nie wychodzić z domu

      Tak, należy się inne traktowanie. Nigdy nie słyszałam, żeby kot kogoś zaatakował, żeby kot kogoś zagryzł. To tak jak mówić, ze ktoś kto został zaatakowany przez nożownika jest tak samo winy jak nożownik, bo przecież wiedział, ze takie sytuacje czasem się zdarzają. Pan lepiej siedzi w domu, bo Pana osądzą za ryzykowne wyjście.

      • 0 0

    • Czyli wychodząc z domu

      Też zakładasz że możesz dostać wpit... I jak dostaniesz to Policja Ci powie że trzeba było zostać w domu XD XD Za czyny zwierzęcia odpowiada wlasciciel. Jakby to kot zagryzł psa to właściciel kota by odpowiadał, proste.

      • 0 0

    • Bo prawo jasno mowi

      Że to psa nie można puszczać samopas a nie kota :D no chyba że tygrys XD

      • 0 0

    • (1)

      Ale kot nie zagryzie psa, nie pogryzie dziecka czy dorosłego. To inna kategoria zagrożenia

      • 2 2

      • głupoty piszesz, bo się nie znasz. Kot ashera nie jednego szczuropodobnego psa zagryzie bez wysiłku.

        • 0 0

    • (1)

      Bo koty są również wolno żyjące a psy mają właścicieli a wlascicielą nie chce się wychodzić i puszczają wolno, szkoda że nie trafił na silniejszego pieska

      • 7 5

      • właścicielĄ, co za ynteligent

        • 0 0

    • PTAK (1)

      Bez kota darmozjada i psa obszczymura można żyć ! Bez ptaków to już nie ! I taka w tym różnica .

      • 4 9

      • Po twoim wpisie widać, że bez mózgu też da się żyć.

        • 1 0

    • B.B

      Ile psów zostało zagryzionych, przez koty domowe?
      Ile dzieci zostało zagryzionych, lub poważnie okaleczonych przez koty domowe?
      No ale pieski są najbiedniejsze na świecie. Pani się nie boi on nie gryzie.

      • 1 0

    • Pies i kot

      Zarówno psy,jak i koty mają takie samo prawo do życia i bezpieczeństwa.Cale życie mam jedne i drugie.Zaden moj pies ( nawet luzem) nie zaatakowałby wolno zyjacego kota.Takie zdarzenie zawsze jest winą człowieka.Jego bezmyślności, wrecz głupoty.

      • 1 0

    • Może byś się zastanowił co piszesz i jak widzę z myśleniem u ciebie też problem porównując kota z psem ,czy widziałeś by kiedyś kot zagryzł psa ?czasami najpierw trzeba pomyśleć zanim się coś tak głupiego napisze

      • 1 1

    • A gdyby to było dziecko, a nie kot? (1)

      Kundel do odstrzału!

      • 9 11

      • a gdyby to bylo dziecko a nie pies?!

        • 2 0

    • Hmmm. (4)

      Moze dlatego że koty nie zagryzają psow

      • 24 17

      • Psów nie, ale ptaki już tak i to hurtowo (3)

        Chce się mieć zwierzaka to się go trzyma po kontrolą.

        • 35 14

        • A ptaki co mają do tej historii??? (1)

          • 11 24

          • Że właściciel kanarka

            Też nie chciałby żeby jakiś milusiński upolował go na obiad

            • 7 1

        • Jest wiele kotów wolno bytujących na osiedlach, które znalazły sie na zewnątrz wyrzucone przez człowieka

          • 13 5

    • Ze względu na logikę.

      Ponieważ nie znamy przypadku w Polsce by kot zagryzł kogokolwiek oprócz dzikich gryzoni.

      • 8 6

    • Ocenianie czynów zwierząt z perspektywy ludzi to specjalność bambinistów.
      Kobieta wezwała policję bo mój pies "zgwałcił" jej sukę.
      W sumie to dobrze że policja przyjechała bo atmosfera zaczęła się zagęszczać tak że reszta psiarzy już mnie chciała linczować, wygrażali.

      • 6 5

    • nie ma różnicy w podejściu. Statystycznie. Jedni są oburzeni tym że pies zabił kota, a inni że kot ptaka. Kwestie podejścia są osobnicze. I o ile pies zabije kota to jest to nadal natura tak samo jak kot zrobi to ptakowi, niemniej psów się boimy z obawy o własne bezpieczeństwo, nie kota. Dlatego koty mogą biegać bez nadzoru a psy nie. Gdyby te koty były pumami z pewnością by po ulicach nie biegały.

      • 9 12

  • Zakaz wypuszczania kotów (26)

    Rozumiem dramat tej całej sytuacji, ale będąc właścicielką psa, uważam, że koty nie powinny być wypuszczane luzem na zewnątrz. Taki kot może ulec wypadkowi samochodowemu, zostać zagryziony przez psa, spaść z drzewa itd. Taki kot załatwia swoje potrzeby gdzie popadnie (kupy w piaskownicy), zjada resztki jedzenia w śmietnikach, roznosi choroby, zachodzi w ciąże, prowokuje inne psy (miałam taką sytuacje, gdy kot mi wyskoczył nagle z krzaków wprost na mnie i mojego psa - człowiek nie spodziewa się takiej sytuacji (a było ciemno), a wiadomo jak każdy pies reaguje na kota - jak na zdobycz) itd. Jeżeli Twój kot nie jest udomowiony, to oddaj go komuś kto ma podwórko, a nie wypuszczasz go, bo tak Tobie łatwiej, masz kota z głowy na kilka godzin, a wiadomo każdy kot ma swój charakter i jak zbyt długo siedzi w mieszkaniu, to jest nieznośny. Mieszkamy w mieście, gdzie nie powinno być sytuacji, gdy zwierzeta (mowa o psach i kotach) latają luzem po ulicy - one mają swoich właścicieli, którzy za nich odpowiadaja - stąd każdy taki kot powinien być uznawany za bezdomnego i odławiany jak psy przez straż miejską i do schroniska - właściciel nauczyłby się odpowiedzialności. Taki kot lata bez obroży, nie wiadomo kto jest właścicielem, a jego pochówek to czyj koszt - państwa pewnie ?

    • 46 40

    • Niezrozumienie natury kota (8)

      Zacznijmy od tego, że kot został przygarnięty z podwórka nie będąc niczyja własnością. Przez pierwszy rok nie wychodził z domu. Wykastrowany. Niestety - kilka razy w tyg wskakiwał na klamkę , próbując wyjść na zewnątrz. Wyobraża Pani sobie w nocy wstawać i uspokajać kota? Czytała Pani bajki Krasickiego o ptakach w klatce, z których jeden znał wolność, a drugi nie? Jeśli nie, to zachęcam, może Pani zmieni swój światopogląd. Oczom nie wierzę jak widzę, że ludzie piszą o tym, że kot załatwia swoje potrzeby na zewnątrz , a nie w kuwecie. Ludzie , kot zakopuje swoje odchody. Wypowiada się jeden z drugim, a wypowiedzi jak by od wczoraj żył na świecie.

      • 9 13

      • Dokładnie

        tak.
        Pełna zgoda w całej rozciągłości.

        • 0 0

      • Trzeba było nie brać sobie kota na głowę, jak teraz jest zdziwienie, że tak wygląda życie z KOTEM :) o zgrozo - kot zakopuje swoje odchody - tak, widziałam na własnych oczach jak zakopał swoją Kupkę w piaskownicy, a potem dziecko się bawi i je odkopuje :D

        • 3 1

      • Raczej zostawia na chodniku i wycieraczce pod domem. U mnie zdarza się to bardzo często.

        • 3 2

      • (4)

        Kot domowy jest gatunkiem udomowionym! Proszę nie porównywać kotów i dzikich ptaków. Koty w Polsce w naturze nie występują (mamy rysie i żbiki)! W środowisku kot to szkodnik, gat. inwazyjny, zabijający ptaki! A co do odchodów to rzeczywiście zakopuje - najchętniej w piaskownicach dla dzieci!

        • 14 6

        • Kot" szkodnik" (3)

          Poza tym że żaden kot" szkodnik "jeszcze nie zagryzl czlowieka a pies "nie-szkodnik"to i owszem:(

          • 4 7

          • (2)

            Za to zagryzł mnóstwo ptaków, żab, jaszczurek itd. A co do gryzienia ludzi, to zapewne nie raz zdarzyło się, że nieszczepiony kot z wścieklizną ugryzł człowieka.... A wścieklizna to choroba potencjalnie śmiertelna

            • 6 3

            • Jasne jaszczurka i ptak wazniwjszy od dzieckq

              Dzizas co z Wami. Żaden kot nie zgryzl człowieka a pies tak!!!

              • 4 5

            • Wścieklizna w Polsce prawie nie występuje, zwłaszcza wśród kotów. Zdarzyło się też zapewne nie raz że pies zaszczepiony bez" wscieklizny" i ugryzł czlowieka...

              • 4 3

    • jednak głupich to sieją (4)

      Będąc właścicielką kota, uważam, że psy nie powinny być puszczane luzem bez opieki. Jak się to wydarzy to pies do uśpienia, i nie ma płaczu: "przecież piesek tylko się przywita"

      • 11 11

      • (1)

        Osobiście nie odpowiadam za to, ze inni ludzie puszczają swoje psy luzem - sama z tym walczę na swojej dzielnicy. Ale nie którym nie da sie tego wytłumaczyć. Problem bardziej braku wybiegów dla psów.

        • 1 1

        • Obawiam się

          że nawet takie wybiegi nie zmieniłyby mentalności i bezmózgowia nieodpowiedzialnych opiekunów psów. Kto jest normalny, to jest ale niestety mnóstwo ignorantów jest wśród ludzi :(((

          • 0 0

      • pies do uspienia bo postapil zgodnie z instynktem i wina nie jest jego, tylko opiekuna? Co? Co to za pomysl w ogole

        • 2 3

      • A ze tak zapytam - te puszczane luzem koty to napewno szczepione? Bo wet mojego zwierzaka mowi ze kotow ludzie prawie nie szczepia.

        • 9 2

    • Zakaz wypuszczania psów.

      Latają?
      Koty i psy nie latają!!! Czy twoim zdaniem mają skrzydła? :P

      • 0 0

    • Psy nie powinny biegać bez smyczy (2)

      Mam psy i koty od zawsze. Koty wychodzą tylko na osiatkowany balkon albo taras, mowy nie ma, żeby szwendały się po okolicy, szukały guza. Żaden z moich psów nie uszkodził kota, bo na to nie pozwoliłam. Jak nie panujesz nad psem na tyle, że na widok kota chce ci wyrwać rękę ze stawem barkowym to znaczy, że nie radzisz sobie z psem kompletnie. Kota może mieć każdy, bo koty nie stanowią zagrożenia, nie rzucają się na ludzi, nie wymagają szkolenia. Niestety większość właścicieli psów kompletnie sobie z nimi nie radzi, atakują koty, inne psy i niestety często ludzi. Najlepiej pozamykać wszystko co żyje w domu, bo idzie pies i wyprowadza ofiarę losu na spacer

      • 7 2

      • Musiałabym mieć psa wielkości człowieka, żeby mi chciał rękę wyrwać wraz ze stawem barkowym :) z instyktem zwięrzecia nie poradzisz sobie - polecam szkolenie z behawiorystą -> było nawet takie organizowane przez UM Gdynia za darmo :) Kot stanowi zagrożenie, na ulicy wpadnie pod auto, może wydrapać oczy małemu psu. Masz kota, to trzymaj go w domu. Miasto, to nie WIES. Skoro na twojej wsi koty się wypuszczało na zewnątrz, to tam wracaj!

        • 1 3

      • "koty nie stanowią zagrożenia" nieee, w ogole :) to chyba na jakies mutanty trafialem

        • 5 3

    • A moze..zakaz wypuszczania psow na osiedlach luzem? (1)

      Psy które mają swoich właścicieli też są puszczane luzem do lasu w pobliżu mojego osiedla żeby się zalatwily, obsikuja wszystkie trawniki, w ogrodkach tez leżą psie kupy. Koty wolnobytujace nie zachodzą w ciążę bo są w większości wysterylizowane.

      • 6 5

      • Nie sądzie, że są wysterylizowane...taka sterylizacja to koszt ponad 500 zł, myślę, że wiekszość ludzi (jak bierze kota za darmo ze schroniska) przy naszej inflacji nie jest skora do ponoszenia takich kosztów.

        • 2 2

    • (1)

      A ja będąc właścicielką kota, uważam, że psy nie powinny być wypuszczane luzem na spacerze. Taki pies może ulec wypadkowi samochodowemu, zostać zagryziony przez dziki. Taki pies załatwia swoje potrzeby gdzie popadnie, a właściciel udaje, że tego nie widzi..., zjada kupy , prowokuje inne psy. Pilnuj swojego psa, a nie jest Ci łatwiej więc bez kontroli spuszczać go ze smyczy, bez kagańca. Każda taka sytuacja powinna być karana bezwzględnie mandatem, oduczyłoby to braku odpowiedzialności.
      Brak Pani odrobiny empatii...
      Wyjaśniam od razu, że mój kot jest domowy i nie wychodzi na zewnątrz, nie licząc balkonu.

      • 10 4

      • Skąd takie oburzenie, przed prawdą życia :) Ja po swoim psie sprzątam i zawsze trzymam na smyczy, a za innych nie odpowiadam. Proszę nie generalizować i nie wrzucać mnie do jednego worka. Empatii mam bardzo dużo, w przeciwieństwo do Ciebie Ewka!

        • 3 1

    • (1)

      Bo przecież, jak wiadomo, regularnie pojawiają się informacje o tym, że wolno puszczony kot zagryzł dziecko. A psy swoje kupy w woreczki robią.

      • 11 14

      • Ja po swoim psie sprzątam, a za innych nie odpowiadam :) co z tego, że puszczony luzem kot nie zagryzie dziecka ? Ale wydrapać oczy psu jest w stanie :)

        • 2 1

    • Twoj pies tez zalatwia potrzeby gdzie popadnie (1)

      Zrozum że nie każdy kocha Twojego psa. Sprzątaj po nim, wszędzie widzę psiarzy którzy s..raja gdzie popadnie swoimi psami, puszczają je luzem. Wypuszczją luzem, strasza, szczekają, placzą się miedzy nogami te scie*wojady. Czego wy nie kumacie. Jesteście tak aroganccy, że myślicie że każdy lubi psy. Nie !nie kazdy

      • 5 4

      • skad pomysl ze nie sprzata po swoim psie albo nie panuje?

        • 5 2

  • Opinia wyróżniona

    Ja mam nadzieję... (29)

    ... że właściciele kotki dostaną mandat za puszczanie jej samopas. Kiedy pies jest puszczany to wielkie larum się podnosi i grożą konsekwencje, a kiedy kot biega po okolicy to uważne jest to za normalne i jest olewane.

    • 158 206

    • O czym ty w ogóle piszesz? Kot nikomu nie przeszkadza, łapie myszy, krety czy inne gady, a pies? sr* po chodnikach straszy ludzi lub dzieci, za wolne biegające psy należą sie wysokie kary a dla właścicieli psów wysokie podatki za wycie i szczekanie oraz za kłucanie ciszy nocnej.

      • 0 0

    • A pogryzl cię kiedys kot? (2)

      cię z małej to nie przypadek

      • 9 8

      • Czesc (1)

        Mnie kiedyś podrapał miłe to nie było

        • 8 4

        • No i tu jest roznica

          Kot Cie podrapie a pies zagryzie...

          • 0 0

    • Nie ważne czy kot, pies czy tygrys

      Za szkody zwierzęcia odpowiada wlasciciel.

      • 0 0

    • (1)

      Nie słyszałem żeby kot się rzucił na jakiegoś człowieka, dziecko czy inne zwierzę w przeciwieństwie do psów

      • 0 1

      • na mnie sie rzucil kot...

        ... od tego czasu nie toleruje tych siersciuchow !
        zwyczajnie szlam smieci wyniesc i przy wiacie sie rzucil na mnie.
        jakis durny odruch mial do ataku, no ale sam tez polecial, bo ja rowniez odruchy obronne mam niezawodne.
        trzeba bylo nie puszczac kota to i by nie bylo problemu.
        wolnosc ma swoja cene

        • 0 0

    • (4)

      Na prawdę nie widać różnicy pomiędzy puszczonymi samopas psami a kotami? Czy któryś gatunek przypadkiem nie jest bardziej niebezpieczny bez nadzoru i wytrenowania? Czy kiedykolwiek słyszałeś aby koty zagryzły lub przynajmniej pogryzły dziecko idące chodnikiem?

      • 13 9

      • Przecież nie można spuszczać psów ze smyczy, to wbrew prawu. (2)

        • 4 3

        • skoro powolujesz sie na prawo, to przeczytaj najpierw

          • 0 0

        • Można. Nigdzie nie jest wskazane, że pies musi być na smyczy. Pies ma być pod kontrolą, a kontrola może być słowna - komendy.

          • 4 1

      • Psy zagryzają dość mało zwierząt

        szczególnie w porównaniu do kotów. Te likwidują nie tylko myszy, ale także ptaki. Kot jest bardziej dziki, pies to większa fajtłapa. Gdyby po ulicach chodziły koty wielkości bernardyna, to ich należałoby się bać, anie dzików, czy psów. Ale także mruczusie to niezłe predatory. Żaden zwierz nie równa się człowiekowi, ale nam wolno ukatrupić każdego.

        • 6 4

    • (3)

      Właścicielka psa zrobiła dokładnie to co właścicielka kota. Zwierzę chciało wyjść w nocy, więc zostało puszczone samopas. Ot odpowiedzialność miłośników zwierząt.

      • 46 14

      • Właścicielka wyszła z psem na spacer spuszczając go że smyczy .... (2)

        • 7 6

        • tak dorota, tak

          • 0 0

        • Tymczasem kot był bez żadnego nadzoru

          • 19 7

    • nie dostaną mandatu bo puszczanie kota nie jest łamaniem prawa (2)

      tak więc płonne twoje nadzieje

      • 4 4

      • Dobrze, że trwają prace nad zmianą tego prawa. (1)

        Zapis o inwazyjności kota już jest.

        • 4 1

        • prawo może sobie być dowolnie głupie bo papier wszystko przyjmie

          faktem jest natomiast że nasza cywilizacja i związana z nią hodowla kotów nie doprowadziła do wymarcia ptaków, zatem takie prawo byłoby nieuzasadnione. Nie jesteśmy w stanie kontrolować każdego aspektu życia.

          • 0 1

    • Milosniczka

      Kot nikogo nie zagryzie i nie zaatakuje a duży pies tak. Mnie kiedyś też zaatakował pies bez smyczy,dobrze że furtka była otwarta w pobliżu.

      • 5 4

    • A ja mam nadzieje ze wlascielka psa dostanie mandat (2)

      Za trzymanie bestii w domu i puszczanie jej samopas. Rozumiem że kotu nie wolno ale psu już tak wychodzisz samopas po nocy?? Lecz się psiaro

      • 10 11

      • (1)

        Koty to pseudo zwierzęta. Pies to prawdziwy przyjaciel człowieka.

        • 2 13

        • A ty masz pseudo-mózg.

          • 7 1

    • Jesteś psychiczny? Kot zagryzie psa? (1)

      • 24 11

      • Może i nie zagryzie, ale za to pozostawia swoje odchody u sąsiadów.

        • 13 13

    • Koty nie mają właścicieli, nie da się im wstawić mandatu.

      • 3 9

    • A ja mam nadzieję że znajdziesz dobrego lekarza bo najwyraźniej coś jest z tobą nie tak . ... coś

      • 3 6

    • Pies agresor

      Normalny pies nie morduje co mu pod mordę wpadnie... Dziecko albo przypadkową rękę przechodnia zapewne też by zaatakował... Ten pies to zagrożenie a zresztą właścicielka też

      • 28 12

    • Możnaby temu psu odciąć kolejną nogę za karę to przestanie łazić

      • 16 28

  • Kocham wszystkie zwierzęta ,chociaż mam koty.

    W którymś z komentarzy było, że kociarze nie lubią psów, a psiarze kotów. Nie zgadzam się. Smutna prawda jest taka, że to posiadacze psów nienawidzą kotów. I znam takich. Tacy ,,miłośnicy'' zwierząt. Zazwyczaj posiadacze kotów lubią wszystkie zwierzaki. Co do sytuacji. Kot tylko niewychodzący. Do ,,znawców''-każdego kota można nauczyć przebywania tylko w domu, i nie jest to żadna złota klatka. Oczywiście są wyjątki, ale tylko wyjątki. Więc obie strony są winne. Pani od kotka niech ma wyrzuty sumienia, że świadomie go puszczała, wiedząc o takim zagrożeniu. Natomiast niedopuszczalne również było puszczanie samopas psa. Niestety ucierpiało niewinne zwierzę.

    • 0 0

  • Dla tego nie znoszę kundli

    • 0 0

  • czytam i oczom nie wierzę... (2)

    Czytam te komentarze i nie mogę uwierzyć.
    Czy naprawdę ludzie nie widzicie różnicy w zagrożeniu, kiedy wolno biega kot, york, shih tzu czy mały kundelek, aniżeli rottweiler, owczarek czy amstaff? Wydaje mi się, że wolelibyście, żeby wasze dziecko ugryzł mały york niż owczarek niemiecki. Niestety, ale nie można traktować każdego psa tak samo. Po prostu wielkość psa niesie za sobą inne zagrożenie .
    4 miesiące temu mój pies- mały kundelek na moich oczach został zagryziony przez wielkiego psa typu owczarek w Parku Oliwskim!!! Mój piesek zawsze był przyjazny dla innych psów, więc wydawało mi się (trochę naiwnie), że ze strony innych psów też nie będzie zagrożenia. To były ułamki sekund, kiedy rozjuszony owczarek rzucił się na mojego pieska. Nie byłam w stanie nic zrobić!! Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, co to znaczy rozjuszony duży pies. Nigdy, przenigdy nie pomyślałabym, że pies, który obcuje z ludźmi może mieć w sobie tyle agresji i siły. Właściciel psa "zmył się" w kilka chwil. Nigdy go nie odnalazłam.
    Niestety posiadanie dużego psa niesie za sobą utratę niektórych przywilejów bądź traktowania tego psa w różnych miejscach trochę inaczej niż te małe i nie ma co się gniewać czy denerwować po prostu tak jest. Z dużym psem nie wejdziemy do sklepu na rękach, nie wsiądziemy do samolotu z psem na kolanach. Każdy to akceptuje i nie kwestionuje. Inaczej już jest jeśli chodzi o spacery. Tak samo uważam, że duże psy powinny być na smyczy i nie m co się złościć, że te małe latają luzem. Tak jak pisałam wyżej. Wolałabym zostać ugryziona przez małego psa, niż przez jakiegoś wielkiego. Są odpowiednie miejsca, gdzie te psy również mogą się wybiegać.
    To co mnie przeraża to to, że czytając te komentarze widzę, że ludzie tego nie rozumieją, a podejrzewam, że większość z Państwa tutaj komentujących jesteście właścicielami psów. Jest to bardzo przykre i przerażające.
    Bardzo Pani współczuję straty, rozumiem co Pani przeżywa. Doświadczyłam tego samego.

    • 1 2

    • I się Milenka spłakała.

      Ja widzę różnicę w wielkości. Jak zaatakuje mnie mały kundel, to zdołam go kopnąć na tyle mocno aby poleciał. Gorzej z większymi, ale to te małe są wredne. Pies to pies, niezależnie od wielkości będę traktować je równo. Wolałbym aby żaden pies nie gryzł kogokolwiek. Przeraża mnie dziewczyno twój tok myślenia. Dajesz przyzwolenie na gryzienie przez małe psy bo im wolno, ale już duże są fe. Ty weź rozbieg i wybierz kierunek ściany.

      • 0 0

    • małe pieski niestety gina czasem zaatakowane przez duże psy ... znam przypadek śmierci yorka zaatakowanego przez labradora.. tak, przyjaznego labradora... odpowiedzialność leży po stronie własciieli czy opiekunow psow te duże stanowiace zagrozenie nie powinny nigdy biegac luzem w miejscach publicznych bez kontroli.

      • 0 1

  • Duże psy zawsze na smyczy !

    Duże psy nawet te jak najbardziej przyjazne moga stanowić zagrożenie dla innych mniejszych psów i oczywiście kotów.. te duże stanowiace zagrożenie jak i male które sa zagrożone powinny być wyprowadzane na smyczy pod kontrola właściciela w wszystkich miejscach publicznych.

    • 1 1

  • Panie Prezydencie Sopotu! (1)

    Prosimy o stosowne rozporządzenie nakazujące właścicielom psów trzymanie ich na smyczach poza terenami swoich posesji! To tak niewiele, a tak dużo...

    • 3 1

    • Tia, na pewno prezydent zagląda w komentarze do artykułu na jakimś portalu.

      Po co pisać oficjalne pisma, sekcja komentarzy bądź raport załatwią sprawę. Co za ludzie.

      • 0 0

  • domagam sie surowej kary dla wlascicielki psa

    chyba nie bedzie tak ciezko ja znalezc, skoro pies charakterystyczny (ma 3 lapy) i wielokrotnie zwracalo sie jej uwage, zeby trzymala psa na smyczy, wiec pewnie mieszka gdzies niedaleko. tylko surowe kary zmusza takich ludzi do myslenia i brania psa na smycz

    • 1 1

  • ludzie, nie możecie trzymać tych psów na smyczy?? też mam psa i choć mogę ręczyć za jego łagodność, to z szacunku do innych mam go na smyczy

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia (5 opinii)

(5 opinii)
imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Najczęściej czytane