- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (203 opinie)
- 2 Zarzuty znęcania się nad 66 psami (111 opinii)
- 3 Jak nazwać małe kapibary? Trwa głosowanie (45 opinii)
- 4 Kacze rodziny w opałach. Uratowano je (11 opinii)
- 5 Niewidomy Miluś szuka opiekuna (20 opinii)
Szukają sprawcy śmiertelnego potrącenia psa
Do nieszczęśliwego wypadku na Karwinach, w którym zmarł potrącony pies, doszło w sobotę, 22 lutego, około godziny 19:30. Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia nie udzielając psu pomocy. Fundacja SOS Bokserom prosi o pomoc w znalezieniu sprawcy.
- W sobotę przyjechała po Gaję (imię bokserki) nowa rodzina ze Szczecina. Około godziny 13, przy próbie wejścia do auta, wysunęła się z szelek i uciekła w kierunku Lidla na os. Fikakowo. W sprawę zaangażowali się internauci, którzy szukali jej na Karwinach - mówi wolontariusz fundacji. - Jeździliśmy autem i szukaliśmy bokserki Gai, problem był w tym, iż ona bardzo szybko się przemieszczała po osiedlu, nie można było jej złapać, poinformowaliśmy natychmiast pobliskie komisariaty policji i lecznice weterynaryjne, schronisko w Gdyni i Sopocie, straż miejską.
Niestety nie udało się jej złapać, a spłoszona suka kilka godzin później wpadła pod koła samochodu.
Kierowca jadący ulicą Wielkopolską lub wyjeżdżający z ul. Strzelców w stronę ul. Buraczanej, na wysokości przystanku PKM, potrącił psa ze skutkiem śmiertelnym, nie zatrzymując się i nie udzielając żadnej pomocy.
Psu pomógł przechodzień
- Widziałem psa biegającego po peronie PKM. Po kilkudziesięciu sekundach usłyszałem trąbienie, podchodząc na miejsce zobaczyłem psa potrąconego, zawiozłem go natychmiast do lecznicy całodobowej przy ul. Stryjskiej w Gdyni.
W lecznicy weterynaryjnej zjawił się wolontariusz fundacji SOS Bokserom, niestety lekarze weterynarii nie byli już w stanie nic zrobić, ze względu na zbyt duże obrażenia po wypadku komunikacyjnym. Pies miał złamany kręgosłup, przerwany rdzeń i objawy neurologiczne.
Fundacja prosi osoby, które mogły widzieć zdarzenie i auto: marka, kolor, numer rejestracyjny lub posiadają nagranie z rejestratora w samochodzie, o kontakt telefoniczny pod numerem 798 180 888 lub 530 111 101 oraz e-mail: media@sosbokserom.pl
Kara, jaka obowiązuje w przypadku ucieczki z miejsca wypadku i za nieudzielenie pomocy zwierzęciu, może wynosić nawet do 5 tys. zł. Przepisy mówią, że w przypadku potrącenia zwierzęcia mamy obowiązek zapewnić mu pomoc. Jeśli nie mamy możliwości zrobić tego we własnym zakresie, np. zawożąc zwierzę do pobliskiej lecznicy należy wezwać odpowiednie służby. Należą do nich, w przypadku psów, policja i straż miejska.
Organizacja SOS Bokserom zgłasza sprawę na policję, będzie najprawdopodobniej występować w roli oskarżyciela posiłkowego.
Opinie (281) ponad 20 zablokowanych
-
2020-02-24 09:57
na oko widac ze nowy wlasciciel czyms podpadl bo Geja postanowila dac noge
niech reksio spoczywa w spokoju , kondolencje dla matki.
- 1 1
-
2020-02-24 09:51
Czy właściciele psa dostali mandat?
A gdyby pies pogryzł przechodniów? A gdyby spowodował kolizję ze skutkiem śmiertelnym?
- 9 2
-
2020-02-24 09:37
Nie uczyli mnie na kursie prawa jazdy, ze należy pomogać psom
A zdawałem w zeszłym roku.
- 5 1
-
2020-02-24 09:22
Nie dopilnowano psa
Ja bym sie sam zgłosił i zlozyl zawiadomienie o nie dopilnowaniu psa .
- 7 1
-
2020-02-24 09:12
Od czego jest Tristar ? są wszędzie kamery przecież !
- 2 1
-
2020-02-24 09:07
też kiedyś potrąciłem psa i pojechałem dalej. miałem się tam przy nim modlić czy co? pies to nie człowiek żeby jakieś szopki odp..ć przy nim
- 8 2
-
2020-02-24 08:39
Sądy.
Najsztub potrącił kobiete i został uniewinniony,tego za psa ukarzą najwyższym wyrokiem.
- 10 0
-
2020-02-24 08:02
Czy rozjechane żaby należy zgłaszać na policje?
- 8 1
-
2020-02-24 07:38
Rozjechał to rozjechał
Po co drążyć temat skoro pies i tak zdechł. Pozostaje tylko kwestia odpowiedzialności właścicieli. Swoim niedbalstwem doprowadzili do zdarzenia.
- 10 0
-
2020-02-23 17:58
(3)
Szkoda psiaka, ale pretensje mogą mieć tylko pierwotni opiekunowie. Widzac, ze pies wystarszony, jadący do nowego domu, więc w stresie i nieodpowiednie zapięcie szelek, skoro się z nich wysunął.... Oczywiście kierowca powinien się zatrzymać. Też kiedyś w nocy pod koła wbiegł mi pies, usłyszałam tylko piśnięcie, na pewno zahaczyłam o jego nogę- kiedy wysiadłam i chciałam go zabezpieczyć, pies czmychnął tak, że nie było możliwości go złapać...
- 157 8
-
2020-02-23 22:08
Ta, z kocyka mi się wyślizgło, jasne! (2)
Nie da się nie wyjść na spacer żeby nie spotkać co najmniej kilku psów biegających luzem a potem gdy coś się stało to "wyrwał mi się" - taka sama prawda jak to, że każdy kundlarz twierdzi, że sprząta po swoim kundlu. Uważajcie, bo uwierzę w takie bajki.
- 21 7
-
2020-02-24 00:40
uważasz, że psiarze lubią wchodzić w psią kupę? (1)
- 0 4
-
2020-02-24 07:30
wręcz kochają, bo to ich pieska łajno
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.