- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (217 opinii)
- 2 Zarzuty znęcania się nad 66 psami (113 opinii)
- 3 Jak nazwać małe kapibary? Trwa głosowanie (46 opinii)
- 4 Niewidomy Miluś szuka opiekuna (20 opinii)
- 5 Kacze rodziny w opałach. Uratowano je (11 opinii)
- 6 Szklana pułapka na wybiegu dla psów (144 opinie)
Weterani trójmiejskich schronisk. Od lat czekają na wymarzony dom
Na swoje miejsce u boku człowieka czekają już bardzo długo. Jeszcze dłużej, jeśli przeliczymy lata ludzkie na psie. Jedne z nich, na skutek przeszłych traum, wymagają specjalnych warunków i doświadczonego opiekuna, inne zawiniły jedynie pospolitą urodą. Wszystkie trzy oglądają każdy dzień zza schroniskowych krat. Poznajcie psiaki, które marzą o własnym domu.
Prezentowane w tym artykule psy są jednymi z tych, które w trójmiejskich schroniskach przebywają najdłużej. Nie oznacza to, że są najstarsze wiekiem. Postaramy się przybliżyć ich sylwetki, a także powody, dla których nie grzeją aktualnie swoich czterech łap w domowym zaciszu. A mogłyby, podobnie jak Gumakowa, o której losach także wspomnimy.
Maks
Spróbujmy przypomnieć sobie 2009 rok. Wydaje się, że to zupełnie inna epoka, zamierzchłe czasy. Trudno więc uwierzyć, że dokładnie od tego roku czeka na swoją szansę Maks. Duży, piękny pies o jasnym umaszczeniu, który adoptowany ze schroniska w Sopocie jako szczeniak, powrócił do niego po śmierci właściciela. Maks nie ułatwia sprawy, nie jest przymilnym pieszczochem. Nie przejawia agresji, ale też nie zaprzyjaźnia się ze wszystkimi. Słuszny wiek przyniósł psu problemy: bóle reumatyczne (nie lubi dotykania okolic bioder), a także niedowidzenie na jedno oko. Mimo tego Maks ma swoją pasję - kopanie dołów, którymi ozdabia schroniskowy wybieg. Potencjalny właściciel musi odbyć spacery zapoznawcze, zrozumieć twardy charakter Maksa, okazać mu szacunek, ale też w umiejętny sposób szacunku wymagać. Maks nie akceptuje kotów ani innych psów i nie jest polecany do domu z dziećmi. Przebywa w schronisku w Sopocie.
Gary
Crazy
Crazy (czyt. Krejzi) trafiła do gdyńskiego schroniska w 2010 roku, jako młoda suczka. Dzisiaj ma lat 11, które przeliczone na wiek ludzki dawałyby ok. 70 wiosen. Niewiele wiadomo o jej przeszłości, ale ta prawdopodobnie nie była zbyt szczęśliwa. Jak dowiadujemy się od pracowników schroniska, Crazy początkowo panicznie bała się mężczyzn, którym obecnie jest w stanie zaufać, gdy tylko lepiej ich pozna. Jej znak rozpoznawczy to noszona w pysku miska, z którą wyczekuje przy kratach boksu. Crazy powinna trafić do kogoś, kto ma już doświadczenie w opiece nad psami. Najlepszy byłby dla niej dom z ogrodem u ludzi, którzy udowodnią, że człowiek już nigdy jej nie skrzywdzi. Kiedy to zrozumie, jest duża szansa, że stanie się najwspanialszym kompanem na świecie. Crazy przebywa w schronisku Ciapkowo w Gdyni.
Szczęśliwe zakończenie
Życiorys Gumakowej przypomina te opisane powyżej. Suczka licząca aktualnie ok. 15 lat aż 9 z nich spędziła w schronisku prowadzonym przez OTOZ Animals w Dąbrówce. Dla jednych była niezbyt urodziwa, dla innych zbyt schorowana. Całe szczęście na jej drodze stanął odpowiedni człowiek.
- Zauważyłam ją dzięki informacji, którą udostępnił mój teść. Zawsze, naprawdę zawsze marzyłam o możliwości zaopiekowania się takim starszym psem bez szans. Żeby nie odchodził w samotności, bo to chyba jest najgorsze, gdy one odchodzą niczyje. Mąż z kolei marzył o dużym psie. Oczywiście, liczyliśmy się ze wszystkimi wyzwaniami i kosztami związanymi z adopcją takiego pieska. Przemyśleliśmy to, bo taka decyzja nie może być tylko porywem serca. Gumakowa ma problemy skórne, reumatyzm, niedowidzi, wymaga specjalnej diety. Jesteśmy na to przygotowani. Mamy to szczęście, że mogę poświęcić jej dużo czasu. Ona już się pięknie za to odwdzięczyła. Wniosła wiele dobrych uczuć do naszego domu, dopełniła rodzinę, którą tworzymy wraz z mężem, synem i dwoma innymi psami - wyznaje Pani Marzena, właścicielka Gumakowej.
Miejsca
Opinie (109) 6 zablokowanych
-
2018-03-03 17:17
Powinny zostac uspione! (1)
Moze niedlugo golebie,lisy i dziki bedziemy „adoptowac”? Adoptuje sie dzieci- nie zwierzeta.
- 7 36
-
2018-03-03 17:30
Ty to zdechniesz w samotności.
Już się boisz? Chyba tak. Ale sącząc jad tylko pogarszasz sytuację.- 11 1
-
2018-03-03 11:24
Ja również zachęcam do spacerów z psiakami. (1)
Szczególnie polecam schronisko Dąbrówka za Wejherowem. Psiaki potrzebują człowieka i swoim spojrzeniem dziękują za spacery!
- 48 1
-
2018-03-03 16:44
Dla mnie to była swego czasu metoda na zrzucenie kilku kilogramów, biegać ze względu na stan stawów nie powinienem za to spacerować jak najbardziej więc zacząłem regularnie wyprowadzać na długie spacery bezdomniaka ze schroniska z korzyścią dla nas obu. Obecnie od roku pies ten już nie jest bezdomniakiem a ja nadal regularnie chodzę z nim na spacery. :)
- 17 1
-
2018-03-03 09:27
(2)
Z jednej strony akcje: adoptuj zwierzaka a z drugiej wszelkie zakazy: na plażę nie,w lesie ze smyczy spuścić nie,w bloku nie,psy sie wiesza na włascicielach czworonogów. Więc posiadanie psiaka to wyzwanie
- 59 10
-
2018-03-03 15:37
tak posiadanie psa ma byc wyzwanie bo to niezabawka (1)
- 10 0
-
2018-03-03 16:20
Poza sezonem letnim nie ma zakazu wstępu z psem na plażę, mój psiur lubi bieganie po piachu i wbieganie do morza. Wiele plaż poza najpopularniejszymi jest wówczas praktycznie pusta i można dać się psu wybiegać luzem.
- 11 2
-
2018-03-03 16:14
Kazdy pies powinien miec obowiazkowo czipa.
Byloby wiadomo do kogo nalezy. Straz Miejska powinna miec czytniki. Byloby po sprawie. Ta samo za psa powinno placic sie podatek. Sprzatanie po nich, worki na kupy itd kosztuje.
- 11 3
-
2018-03-03 15:44
Już niedługo komunie i pełno fotek z małymi pieskami
a za chwile wakacje i "znów słodziaki uciekły
- 18 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.