• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zrób prezent bezdomnym kotom - zbuduj im dom

Katarzyna Lubańska
19 grudnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Dobrym pomysłem może być zbudowanie wspólnie z rodziną styropianowej kociej budki, zwłaszcza w świątecznym okresie. Dobrym pomysłem może być zbudowanie wspólnie z rodziną styropianowej kociej budki, zwłaszcza w świątecznym okresie.

Nadeszła zima, choć póki co dość łagodna, to w każdej chwili pogoda może się pogorszyć. Dla kotów wolno żyjących to szczególnie trudny czas. Nie chodzi wyłącznie o trudności w zdobywaniu pożywienia. Często koty nie mają gdzie się ogrzać, schować czy po prostu odpocząć. Potrzebują naszego wsparcia, pomóżmy im więc przetrwać zimę i w prezencie świątecznym podarujmy własnoręcznie wykonane budki ze styropianu.



Kocie porady: spokojne święta z kotem. Na co uważać?



Czy w okresie świątecznym pamiętasz także o bezdomnych zwierzętach?

Niestety wiele bezdomnych zwierząt nie ma tak dobrze jak nasze ukochane czworonogi, które mieszkają w ciepłym domu. Problem bezdomności kotów jest głównie wynikiem działania człowieka, który porzuca zwierzęta, nie sterylizuje ich, przez co wciąż się rozmnażają. W efekcie młode często giną w wypadkach komunikacyjnych lub z powodu chorób. Dlatego tak ważna jest sterylizacja i kastracja zwierząt. Koty trafiają na ulicę z różnych powodów, często są wyrzucane z domu, bo właściciele musieli wyjechać, bo pojawiło się dziecko, bo przestały być malutkie i puchate albo po prostu się znudziły...

Dbajmy o "miejskie" koty



- Koty to piękne, dumne i mądre stworzenia, ostatnie wolno żyjące większe zwierzęta, które żyją obok nas w mieście. Koty są również ozdobą miasta, jego wizytówką, więc dobrze, gdyby były prawidłowo odżywione, z lśniącą, gęstą sierścią. Powinniśmy o nie dbać - zdrowe, dobrze odżywione koty lepiej radzą sobie w mieście. A miejskie życie nie jest dla nich łatwe, zwłaszcza zimą. Brakuje im naturalnego pożywienia i miejsc, w których mogłyby się schronić. Bez pomocy ludzi mogą nie przetrwać mrozów, dlatego drobne gesty, takie jak postawienie kociego domku na podwórku czy zostawienie otwartego okienka do piwnicy, mogą uratować im życie - mówi Dorota Grothfundacji Kotangens.
Może warto więc pomyśleć o zbudowaniu schronienia dla kotów? Zwłaszcza że budowanie domków jest proste, wystarczą chęci, czas i trochę materiału. Pani Sylwia Gil od paru lat buduje kocie budki.

- Moja przygoda zaczęła się od wydarzenia na Facebooku. W pracy koleżanki była prowadzona akcja budowania kocich domków. Spotykaliśmy się w warsztacie, który wynajmował jeden z uczestników akcji - tam był składowany cały materiał i tam spotykaliśmy się, żeby budować budki. Niestety pomieszczenie trzeba było opuścić i nie było co zrobić z pozostałym styropianem, stretchem, taśmą klejącą, a zostało tego bardzo dużo. Miałam gdzie przechować te materiały, więc zabrałam, co się dało, i zaczęłam działać w prywatnej piwnicy, na własną rękę. Chętnych na domki było sporo, więc szkoda było nie wykorzystać możliwości. Poza tym to bardzo odprężające.

Budujemy koci domek - krok po kroku



Pani Sylwia dzieli się prostym "przepisem" na zbudowanie kociego domku:

1. Do stworzenia budki potrzebujemy cztery płaty styropianu (najlepiej o wymiarach 1 m na 0,5 m), z każdego odkrawamy kawałek o szerokości 33 cm - z których będą krótsze boki budki.

2. W jednym krótszym płacie wycinamy otwór, mniej więcej w odległości dwóch grubości styropianu od brzegu.

3. Dłuższy płat dajemy na spód, na nim po bokach układamy dwa krótsze kawałki, a na nich znów kładziemy dłuższy. Do spojenia dobrze użyć drewnianych patyczków.

4. Przytwierdzamy górny płat styropianu do bocznych, odwracamy i to samo robimy z płatem pierwotnie będącym na dole. Teraz mamy tunel, a chcemy budkę, więc tunel przewracamy na bok i przytwierdzamy dwa kolejne płaty styropianu (w tym ten z okienkiem).

6. No i mamy budkę. Owijamy ją folią stretch, zaklejamy wszystkie krawędzie folii taśmą, po czym szukamy, gdzie podziało się wejście do domku. Po zlokalizowaniu okienka robimy dziurę w stretchu i oklejamy wejście do budki taśmą.

7. Budkę wypełniamy w środku sianem/słomą lub ewentualnie kawałkami polarowych rzeczy, które nie będą pochłaniać wilgoci. Zwykłe materiały czy niepolarowe koce są nieodpowiednie, ponieważ nasiąkają wilgocią i nie wysychają. Gotowe.

Miasta Gdańsk, Gdynia i Sopot co roku przekazują mieszkańcom najczęściej dwukondygnacyjne, ocieplone, czteropokojowe domy dla kotów, z oddzielnym wejściem do każdego z pomieszczeń. Jednak takich profesjonalnych budek jest wciąż za mało, a przejście procedury ich przyznawania do najprostszych nie należy. Warunkiem otrzymania takiej budki dla kotów jest m.in. zgoda administratora terenu na jej ustawienie oraz zobowiązanie opiekuna do utrzymania porządku oraz czystości w jej otoczeniu.

Czytaj także: Kolejne budki dla kotów staną w Gdańsku

- Takie profesjonalne, drewniane kocie domki są bardziej estetyczne i trwalsze niż styropianowe. Ale jest ich za mało. Poza tym nie wszędzie da się taki domek postawić. Styropianowy można wcisnąć w jakieś krzaki, żeby mniej rzucał się w oczy. Fajnie, gdyby wszędzie, gdzie są potrzebne, stały estetyczne i trwałe domki drewniane, ale to raczej niewykonalne. O wiele szybciej i łatwiej postawić domek ze styropianu, niż przejść skomplikowaną procedurę w UM - wyjaśnia Sylwia Gil.
- Domki stawiamy tam, gdzie wiemy, że są koty wolno bytujące, czyli najpierw obserwujemy teren i upewniamy się, czy to dobre miejsce. Idealnie, gdyby miejsce to było osłonięte od wiatru, a wejście do budki dawało kotu możliwość obserwacji otoczenia i szybkiej ewakuacji. Dobrze byłoby postawić domek na jakiejś palecie, cegłach, a nie bezpośrednio na ziemi - z uwagi na lepszą izolację przed zimnem. Budka konieczne musi być czymś dociążona, np. cegłami, kamieniami, drugą paletą - dodaje.

Za niszczenie kocich budek są kary



Warto wspomnieć, że za niszczenie i przenoszenie kocich budek są kary. Dewastowanie kocich miejsc noclegowych lub miejsc, w których są karmione przez mieszkańców, uznaje się za znęcanie nad zwierzętami (art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt). Takie zachowanie jest objęte karą pozbawienia wolności do lat dwóch, a jeśli stwierdzi się, że sprawca działał ze szczególnym okrucieństwem - do lat trzech. Po zebraniu materiału dowodowego zgłaszamy taką sprawę policji lub straży miejskiej. Można też powiadomić inspekcję weterynaryjną, terenowe Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami oraz organizacje zajmujące się przestrzeganiem praw zwierząt, jak np. fundacje.

Czytaj także: Miłość warta miliony. Jak gdańszczanie wspierają koty

Jeśli zastanawiacie się, w jaki jeszcze sposób można pomóc wolno żyjącym kotom, nie tylko zimą, to 20 grudnia w Gdańsku ruszyła kampania informacyjno-edukacyjna w ramach realizacji projektu BO 2018 "Koty S.O.S.!". Będzie trwała do 20 stycznia 2020 r. Fundacja Kotangens realizuje tę akcję w oparciu o umowę podpisaną z miastem. W różnych miejscach, np. w autobusach czy na przystankach, możecie natknąć się na broszury i plakaty, a także obejrzeć filmik emitowany w systemie multimedialnym w gdańskich pojazdach miejskich.

  • Broszura. Akcja informacyjno-edukacyjna w ramach realizacji projektu BO Gdańsk 2018 "Koty S.O.S.!" - kampania o kotach wolno żyjących.
  • Broszura. Akcja informacyjno-edukacyjna w ramach realizacji projektu BO Gdańsk 2018 "Koty S.O.S.!" - kampania o kotach wolno żyjących.

Nowa świąteczna tradycja



Dobrym pomysłem może być zbudowanie wspólnie z rodziną styropianowej kociej budki, zwłaszcza w świątecznym okresie. Taka akcja z pewnością bardziej uwrażliwi dzieci na los zwierząt żyjących na ulicy. Niesienie pomocy zwierzętom jest niezwykle szlachetne. Nie tylko znaczy czasem "być albo nie być" dla naszych braci mniejszych, ale również dostarcza nam, pomagającym, wiele radości i satysfakcji.

A może warto obok pieczenia pierników, robienia dekoracji świątecznych, strojenia choinki uczynić także i z budowania domków dla kotów tradycję rodzinną?

Świąteczne ogłoszenia w Trójmieście

Miejsca

Opinie (143) ponad 20 zablokowanych

  • przesadzili ze styrylizacją (7)

    kotów już prawie nie widać ! taka jest smutna prawda że za kilka lat będą tylko na obrazkach

    • 27 51

    • to prawda... z kastrowania kotów zrobił się w Gdańsku niezły biznesik, zarabiają fundacje i weterynarze (4)

      czy ktoś prowadzi dokumentację, oznakowanie zwierząt że np ten a ten kot był poddany zabiegowi? Kto to sprawdzi? trochę wykastrują , resztę funduszy rozpiszą w ciemno bo przecież nikt nie tego nie sprawdzi, koty są bezdomne i zawsze można powiedzieć że zrobiło się 100 sterylek a tak naprawdę wykonało się 30. Jest pieniądz? no jest
      dajcie ludzie trochę tym zwierzętom się rozmnażać dla zachowania gatunku ! bo małe kotki się rodzą i takie biedne.... no rodzą się bo taka natura kota, można to trochę ograniczyć ale ja tu widzę wręcz chęć eksterminacji gatunku

      • 3 14

      • Koty się oznacza (2)

        Wykastrowane i wysterylizowane koty oznacza się poprzez obcięcie im koniuszka ucha, dzięki temu widać nawet z odległości, które już były poddane zabiegowi.

        • 10 0

        • "obcięcie im koniuszka ucha" (1)

          Na starym Chełmie takich nie widać. Sterylizacja taka na niby. Jak się uda złapać kota.

          • 0 1

          • Pomóz Ty, brakuje ludzi do pomocy. fundacja Ciebie pokieruje i też Tobie pomoże, jeśli okażesz kotom serce.

            Sam nie łap, bo tylko się wystraszą. Fundacja ma klatkołapkę na pilota, zapytaj, umówcie się, wpłać na fundację, by mogła dalej działać. Przepraszam za tryb rozkazujący, to prośba.

            • 1 0

      • Skoro masz takie zdanie o innych i rzucasz bezpodstawne oskarżenia, to widacznie sam/a masz problem z uczciwością.

        1) Koty kastrowane/sterylizowane mają ścinaną końcówkę ucha - oznaczenie by ponownie ich nie odławiać do zabiegu - przypatrz się uważnie ile kotów takie oznaczenie posiada, a ile nie. 2) Weterynarze zobligowani są rozliczać się ze środków przeznaczonych na kastrację/sterylizację wolno bytujących kotów - gromadzą zatem dane finansowe, dane skąd dokładnie pochodzi kot, kto go dostarczył do lecznicy i gdzie osoba ta jest zameldowana tnz. dzielnica/gmina. Zatem nie ma możliwości "rozpisywania niczego w ciemno", bo są to dane sprawdzalne! 3) Przygarnęłaś/przygarnąłeś jakieś bezdomne zwierzę? Może mam dostarczyć ci jakąś ilość kotów, które przebywają w schroniskach, domach tymczasowych, na podwórkach w mieście, bytujących na wsi jako bezdomne? Eksterminacji gatunku nie będzie, ponieważ zwyczajnie nikt nie nadąży ze sterylizacją takiej ilości kotów - 1 kotka to 2-3 mioty w ciągu roku x zwykle 2-6 kociąt. Tylko, że ty nie zadasz sobie trudu, żeby zapoznać się bliżej co dzieje się z tymi kociętami... (np. na wsiach zwykle są zabijane w okrutny sposób - tak, tak, dobrze czytasz - zabijane!!!). Gwarantuję, że gdybyś zamiast pisać brednie zabrał/a się za temat dopomagania bezdomnym kotom, szybko zmieniłyby ci się poglądy - o ile potrafisz myśleć zdroworozsądkowo i masz w sobie choć deczko empatii, a nie tylko nadmiar czasu na gryzmolenie komentarzy.

        • 11 1

    • masz problem ze wzrokiem czy z rozumowaniem?

      widocznie nie interesujesz się losem wolno bytujących kotów, które tułają się głodne, bez schronienia, często chore, zapchlone, zarobaczone, przeganiane i traktowane w okrutny sposób przez ludzi - tak samo kocięta, których co roku są liczne mioty (luknij chociażby na strony schronisk - zwłaszcza w okresie marzec-czerwiec), które giną w wypadkach komunikacyjnych lub padają z głodu i chorób; prosty i "pierwszy z brzegu" przykład: w tym roku szukałam domów dla 6 kociąt: 1 przygarnęli dobrzy ludzie, 3 zostały przejechane przez auta, pod którymi się ogrzewały (bo nie znalazły w porę schronienia), 2 nadal przebywają w domach tymczasowych - co ty na to? (dodam, że ja oraz 90% mojej rodziny i podobny % znajomych posiadamy koty i/lub psy)

      • 10 1

    • Otwórz szerzej oczy...

      ...wtedy zobaczysz mioty niewysterylizowanych kotek, ślepe po kocim katarze, umierające po cichu, cierpiące przez całe swoje krótkie kocie życie.

      • 39 4

  • Opinia wyróżniona

    Szczerze dziękuję autorce (1)

    Odbyłem sentymentalną podróż do lat 80 tych gdzie oglądało się majsterkowanie w tv przez zmarłego w tym miesiącu pana Adama Słodowego - geniusza prac wszelakich , inżyniera z prawdziwego zdarzenia , niestety już takich ludzi coraz mniej

    • 33 1

    • ja domek dla kota zrobiłem ze starej opony

      wyciąłem w części z bieżnikiem kwadratowy otwór, a górę i dół przykryłem płytą wiórową pokrytą folią. żadnych polarów czy czegoś takiego. Kot ma futro. Dla niego istotne jest tylko to by nie zmókł. Na prawdę megalomańskie jest uważanie że jesteśmy im potrzebni. One są na tym świecie od wielu lat i wcześniej im nikt nie pomagał. Lubię je obserwować i to one bardziej potrzebne są mi niż ja im.

      • 4 0

  • Super dbajmy o te piękne stworzenia

    • 6 1

  • O wiele prościej (1)

    jest wykonać śmieciową budkę ze styropianu niż przejść procedury UM"
    No pięknie. Śmieciarskie budki w każdych krzakach. Bez pozwolenia.

    • 1 18

    • masz czas i chęci się użerać to sam/a przechodż procedury

      podpisz, że zobowiązujesz się utrzymywać przy "domkach urzędowych" porządek i dbać o ich stan techniczny, a ktoś zrobi syf, zniszczy i co wtedy?

      • 1 1

  • (3)

    koty nie są bezdomne natura to ich naturalne środowisko.

    • 7 15

    • naturalnego środowiska już prawie nie ma

      no chyba, że za takowe uważasz wiaty śmietnikowe, parkingi samochodowe, wnęki pod balkonami itd.

      • 3 2

    • To nie są dzikie koty. W Polsce dzikie koty to ryś i żbik. Te koty to gatunek inwazyjny.

      • 4 2

    • Really?

      Rozjeżdżające je samochody, krzywdzący je ludzie, spaliny, toksyczne śmieci i inne niebezpieczeństwa czyhające na nie w mieście też są ich naturalnym środowiskiem?

      • 5 6

  • Bezdomne koty nalezy uspić (2)

    Bo zabijają zagrozone wyginieciem gatunki ptaków, płazów i ssaków.
    A domki to w domu budowac i tam kotki zabierać pseudoratownicy

    • 15 36

    • zacznij od siebie, bo nie rokujesz

      • 4 1

    • mysle ze jestes jako czlowiek bardziej szkodliwy dla srodowiska niz kot

      takze mozesz zaczac od siebie

      • 10 5

  • Super artykuł! Bo u mnie...

    Koci domek w ogródku, talerzyk i codzienna dawka jedzenia. Polecam, cieszy i robi się coś dobrego dla tych, którzy dbają by nas szczury nie zjadły ;D

    • 10 2

  • uwaga uwaga

    A ja dokarmiam gołębie żeby więcej sr*ły
    xD

    • 1 6

  • uwaga uwaga

    A na to nie trzeba zezwolenia głównego inspektora nadzoru planety Ziemi?

    • 0 3

  • (3)

    A ja takiego chorego kotka wzięłam do domu tuż przed świętami Bożego Narodzenia 11 lat temu i do tej pory z nami mieszka.Ile taki zwierzak wprowadza radości do domu,to wiedza tylko ci co mają koty lub psy.
    A na działkę chodzę codziennie karmić dzikie koty i nie żałuję.Nie jeden szczur został zagryziony.Tak mogą się tylko odwdzięczyć.
    Uwielbiam koty.

    • 39 2

    • Zabily sprintera :-(

      • 2 1

    • przez 11 lat dokarmiania (1)

      koty na działce zagryzły jednego szczura. Mało opłacalne przedsięwzięcie. Karmnik deratyzacyjny za 20 zeta wybije ci kilkadziesiąt szczurów w sezonie...

      • 0 5

      • Ale tam pisze,ze " nie jeden" szczur został zagryziony.
        A dokarmianie sprawia przyjemność.Jedni palą,drudzy piją,a inni koty dokarmiają.

        • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

70-lecie Gdańskiego Zoo (2 opinie)

(2 opinie)
30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia (10 opinii)

(10 opinii)
imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Doggy Day 2024

targi

Najczęściej czytane