- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (258 opinii)
- 2 Kocur Jurek Galeon z przetrąconą żuchwą szuka domu (13 opinii)
- 3 Niewidomy Miluś szuka opiekuna (20 opinii)
- 4 Jak nazwać małe kapibary? Trwa głosowanie (48 opinii)
- 5 Zarzuty znęcania się nad 66 psami (115 opinii)
Mam psa. Nikt nie chce mi wynająć mieszkania
Nasz czytelnik, pan Krzysztof, właściciel psa, chciał w Gdańsku wynająć mieszkanie. Po dłuższym poszukiwaniu lokum zaczął się obawiać, że będzie musiał zamieszkać w lesie, tylko dlatego, że ma psa. Apeluje do właścicieli mieszkań: przecież wszystko można ująć w umowie najmu.
Kłopoty zaczęły się w momencie, kiedy musieliśmy opuścić mieszkanie i znaleźć nowe, ponieważ właścicielka zdecydowała się sprzedać lokal. Byliśmy przekonani, że kolejny najem będzie tylko formalnością. W końcu ogłoszeń o wynajmie mieszkania w Trójmieście nie brakuje. Niestety bardzo się myliliśmy. Nie sądziłem nawet, że wynajęcie mieszkania, kiedy jest się właścicielem psa, będzie takie trudne!
Przy bliżej analizie ogłoszeń okazało się, że w niektórych z nich z góry jest napisane, że właściciel nie zgadza się, by w mieszkaniu był pies czy inne zwierzęta. Moje zdziwienie było jeszcze większe, kiedy po wykonaniu kilkunastu telefonów okazało się, że chyba będę musiał zamieszkać w lesie tylko dlatego, że mam psa. Udało mi się znaleźć jakieś mieszkanie, ale będziemy musieli się z niego wyprowadzić. Nasz pies niczego nie zniszczył, ale właścicielka wciąż nas sprawdza, jakby miała obsesję, że jeśli pies coś zniszczy, to nie pokryjemy kosztów. Na szczęście poprzednia właścicielka znowu zmienia lokum i będziemy mogli wynająć jej mieszkanie. Z psem.
Nie mogę tego pojąć! W każdej dzielnicy widać dziesiątki osób, które spacerują po osiedlu z psami. Jakoś te psy jednak żyją w okolicznych mieszkaniach. Czy posiadanie psa wyklucza mnie z wynajęcia mieszkania w takiej okolicy i w godnych warunkach, czyli w normalnym stanie i z normalnym umeblowaniem?
Czytaj także: kto odpowiada za szkody - najemca czy wynajmujący?
Drodzy właściciele mieszkań: rozumiem wasze obawy przed zniszczeniem mebli czy skargami sąsiadów. Ale przecież po to są umowy najmu, żeby ująć w nich wszystkie wątpliwe kwestie... Umowę można skonstruować w taki sposób, że wyraźnie będzie tam napisane, że odpowiedzialność za ewentualne zniszczenia mebli czy podłóg - bo podejrzewam, to jest największą przeszkodą - zostaną naprawione na koszt najemcy czyli właściciela psa. Wszystko da się naprawić i wyczyścić. Przecież pies nie pogryzie całego mieszkania razem ze ścianami i wszelkim wyposażeniem.
Jestem przybity brakiem tolerancji i zrozumienia. Każdy ma w rodzinie kogoś, kto ma psa, często właściciele mieszkań na wynajem sami je mają i traktują te zwierzaki jak członków rodziny. Równocześnie inny człowiek, który de facto jest taki sam: tak samo żyje i ma takie same potrzeby, jest traktowany jak wróg. Wróg z psem.
Jak uporządkować sytuację prawną w przypadku wynajmu mieszkania właścicielowi psa wyjaśnia Ilona Majewska z biura nieruchomości Majewska.pl.
Sposoby zabezpieczenia interesów wynajmującego na wypadek szkód wyrządzonych przez zwierzę domowe najemcy nie różnią się w zasadzie od tych, z których można skorzystać w celu dochodzenia roszczeń powstałych w inny sposób. Wszystko zależy od tego, na jakie warunki najmu zgodzą się obie strony umowy - jest tutaj spore pole do negocjacji.
Najpopularniejszym sposobem zabezpieczenia roszczeń wynajmującego jest kaucja pieniężna, czasem nazywana także depozytem, która polega na przekazaniu wynajmującemu przez najemcę określonej kwoty pieniężnej - zwykle wielokrotności czynszu najmu.
Rzadko wykorzystywanym w praktyce, choć godnym polecenia rozwiązaniem, jest poręczenie osoby innej niż najemca, która zobowiązuje się do spłaty jego długu na wypadek, gdyby wynajmujący nie uzyskał od najemcy należnego mu odszkodowania za zniszczenia, czynszu czy innych kwot wynikających z zawartej umowy. Najemca może też w formie aktu notarialnego dobrowolnie poddać się egzekucji takich roszczeń, albo zabezpieczyć ich zapłatę podpisując weksel.
Często stosowanym rozwiązaniem jest podpisywana u notariusza tzw. umowa najmu okazjonalnego, która pozwala szybko zakończyć najem, w sytuacji jeśli okazuje się, że zwierzak jednak przeszkadza - w takiej umowie najmu zawrzeć można warunki wypowiedzenia umowy w trybie w zasadzie natychmiastowym.
Prawo pozwala nam na zastosowanie także innych instrumentów, ale raczej są one stosowane w umowach najmu pomiędzy przedsiębiorcami, które obejmują wyższe kwoty i wiążą się z większym ryzykiem.
Najemca szukający domu dla siebie i swojego pupila może także wesprzeć się referencjami od dotychczasowego wynajmującego. Na pewno warto też szukać ofert od właścicieli, którzy sami mieli lub mają zwierzęta.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (367) ponad 10 zablokowanych
-
2019-03-11 16:07
właściciel dyktuje warunki
i nie ma chyba w tym nic dziwnego. Zupełnie się nie dziwię, że człowiek ma problemy. Ja też bym psa nie chciała w wynajmowanym mieszkaniu. Ciekawe czy jak pies porysuje pazurami podłogę w całym mieszkaniu, czytelnik będzie za takie szkody chętnie płacił.
Sama mam kota, ale mieszkam we własnym mieszkaniu.
Mieszkałam też z kotem w wynajmowanym, też się musiałam nieźle nagimnastykować, żeby znaleźć właściciela, który to zaakcpetuje, ale do głowy by mi nie przyszło żeby dyktować warunki właścielowi! Trochę wyrozumiałości ludzie!- 28 2
-
2019-03-11 16:03
Psa to sobie trzymaj w ogrodzie
Chcesz mieszkać w mieszkaniu, w bloku, to zapomnij o psie. Co to w ogole za egocentryczne pomysły zeby trzymac w mieszkaniu zwierze!
- 22 8
-
2019-03-11 15:31
To nic. Znajomy posiada węża zbożowego, karmionego mrożonką. Mimo, iż mieszkanie reklamowane było jako "przyjazne zwierzętom" to przestało nim być jak sie okazało że to nie piesek czy kotek. A taki zwierzak ani nie nabrudzi na dywan, nie podrapie mebli ani nie ujada...
- 8 1
-
2019-03-11 14:49
Chyba wolalbym z psem niz z dziecmi
- 20 1
-
2019-03-11 13:52
Nic z tego nie ma. (1)
Po prostu taki właściciel póki nie ma problemu z wynajęciem mieszkania, będzie możliwie minimalizował ryzyko zniszczenia mieszkania, bo przecież jak wynajmie z psem, kotem itd to nikt mu więcej nie zapłaci, a dopóki jest popyt na wynajem to może wybierać sobie kto mu się podoba.
Tak, tak wiem są umowy itd. ale po co później dochodzić swojego.
Podsumowując, wydaje mi się autor trochę kiepsko szukał tego mieszkania, że na cały gdańsk nikt mu nie chciał wynająć.- 16 0
-
2019-03-11 14:40
A może z tm wielkim autorem artykułu jest coś nie tak. Może nie chciało zostawić kaucji albo inne powody wpływały na to że nikt nie chciał wynajac
- 4 0
-
2019-03-11 13:49
Kawa albo herbata, palenie albo zdrowie,
pies albo mieszkanie - wybór należy do Ciebie!
- 17 5
-
2019-03-11 13:43
I spoko
Jesteś miłośnikiem zwierząt, to pokochaj sprzątanie po nim...
Zwierzęta w blokach to patologia
Pomijając, że połowa posiadaczy jest tak rozgarnięta, że z prostym dzień dobry ma problem, wyższe sfery...- 23 6
-
2019-03-11 13:28
W USA w drogich apartamentowcach
Często jest całkowity zakaz trzymania zwierząt.
- 15 4
-
2019-03-11 13:04
25 lat pies byl domu
i to prawda , że do smrodu można się przyzwyczaić, mały pies, mały problem - duży pies duży smród
mieszkańcy nawet tego nie czują, jedynie podczas odkurzania ,to trzeba przerobić żeby o tym wiedzieć- 17 3
-
2019-03-11 12:20
Sierra
By mieć zwierzę to niech kupi swoje mieszkanie nigdy bym ze zwierzęciem nie wynajela mieszkania swojego choć sama mam kilka piesków ale u siebie
- 10 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.