- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (259 opinii)
- 2 Kocur Jurek Galeon z przetrąconą żuchwą szuka domu (13 opinii)
- 3 Niewidomy Miluś szuka opiekuna (20 opinii)
- 4 Zarzuty znęcania się nad 66 psami (115 opinii)
- 5 Jak nazwać małe kapibary? Trwa głosowanie (48 opinii)
Koty w schroniskach starzeją się szybciej
Koty powszechnie kojarzone są z niezależnością, niekiedy złośliwością i lekceważącym stosunkiem do właściciela. To jednak pozory. Zwłaszcza osobniki dojrzałe, będące pod opieką schronisk i domów tymczasowych cierpią po stracie opiekunów. Im starsze, tym mocniej. Dlatego tak ważne jest, by w porę znalazły nowe domy.
Dlatego zarówno pracownicy schronisk, jak i wolontariusze przeróżnych organizacji sprawę poszukiwania domu dla starszych kotów traktują priorytetowo. Wiedzą bowiem, jak mało mają czasu. Kot, który w domu żyłby jeszcze długie lata, nieraz gaśnie na ich oczach w ciągu kilku miesięcy.
- Duszor, którego przygarnęłam w 2014 roku ma dzisiaj 21 lat, a Księciunio około 16, chociaż akurat po nim w ogóle tego nie widać. Obydwaj nie sprawiają większych problemów. W porównaniu do młodszych kotów seniorzy są na pewno spokojniejsi, choć nie oznacza to braku chęci do zabawy. Łatwiej wpasowują się w rutynę dnia i oszczędzają nam pobudek o 5 rano. Ja zyskałam naprawdę oddanych przyjaciół. To, na co zwracamy uwagę, to kontrolne badania moczu i krwi. W starszym wieku pewne choroby występują częściej. Trzeba też wziąć pod uwagę, że czasem socjalizacja może zająć trochę czasu, jednak cierpliwość czyni cuda - opowiada Agata, autorka oddolnej inicjatywy "Koty spod bloku".
Kocich seniorów można niekiedy spotkać w trójmiejskich schroniskach, fundacjach i stowarzyszeniach. Najczęściej tracą domy wskutek śmierci swoich równie leciwych właścicieli lub w przypadku gdy ci trafiają do domów opieki. Kot pozostaje wówczas niechcianym spadkiem.
Nagietka
Szacowany wiek: 12+. Została porzucona przez właścicieli, którzy wyprowadzili się zostawiając ją na mrozie. Mimo to jest przymilną i - jeśli chodzi o zachowanie - bezproblemową koteczką. Nieleczona nadczynność tarczycy doprowadziła jednak do choroby serca - Nagietka nie może przechodzić zabiegów pod narkozą. Nie ma też już zębów. Jej choroba wiąże się z dożywotnim podawaniem tabletek, które łatwo można przemycić w miękkim jedzeniu. Koszt leków to wydatek rzędu 100 zł miesięcznie.
Idealny dom dla niej to miejsce, w którym panuje spokój, nie ma innych zwierząt i w którym nie będzie narażana na stres. Potrzebuje uwagi i ciepła, którego w ostatnich miesiącach nie zaznała. Nagietka przebywa pod opieką Fundacji KOTangens.
Mimi
Szacowany wiek: 19 lat. Przemiła koteczka, która u boku właściciela przeżyła niemal całe swoje życie. Po śmierci opiekunki trafiła ostatecznie pod opiekę schroniska OTOZ Animals w Dąbrówce koło Wejherowa. Przebyta niegdyś choroba pozostawiła swój ślad w postaci zmiany neurologicznej - lekkiego skrętu szyi, który nie przeszkadza kotce w codziennym funkcjonowaniu. Po prostu ma przechyloną główkę.
Mimi przyjmuje specjalistyczną karmę ze względu na chorą wątrobę. Bardzo potrzebuje spokojnej, cichej przystani, kontaktu z człowiekiem i poczucia bezpieczeństwa. Tak, by pogodnie mogła dożyć końca swoich dni.
Nel
Szacowany wiek: 13 lat. Trafiła do schroniska w 2006 roku i spędziła w nim niemal całe życie. Przez długi czas nie miała szans na adopcję ze względu na duży strach przed człowiekiem. Stopniowe oswajanie kotki oraz praca nad jej lękami przyniosły rezultaty. Dzisiaj chętnie się przytula, pozwala głaskać, głośnym mruczeniem okazując swoje zadowolenie. Uwielbia zabawy z piłeczką.
Niestety, Nel nie potrafi korzystać z kuwety. Raz adoptowana, mimo dobrych intencji nowej właścicielki, powróciła do schroniska jako kot brudzący mieszkanie. Powinna zatem trafić do osoby doświadczonej, cierpliwej, która nie ma innych zwierząt i poradzi sobie z problemem Nel. Przebywa pod opieką schroniska w Sopocie.
Gizia
Szacowany wiek: 8+. Nie jest to typowa kocia seniorka, bo 8 lat to dla domowego kota (podkreślmy - domowego) często raptem połowa życia. Jednak Gizia bardzo źle znosi schroniskową codzienność, co prawdopodobnie w niedługim czasie odbije się na jej kondycji. A wtedy starość nie będzie już sumą przeżytych lat, a stanem ducha.
Koteczka ma delikatne usposobienie, jest nieśmiała i potrzebuje czasu, by oswoić się z nowym opiekunem. Nie jest typem rozrabiaki. Idealny dom dla niej to taki, który da jej czas, pozwoli na nowo zaufać i nabrać pewności siebie. Sprawdziłaby się u boku starszej osoby. Gizia przebywa pod opieką gdyńskiego schroniska "Ciapkowo".
Miejsca
Opinie (86) ponad 10 zablokowanych
-
2018-03-30 12:34
(2)
Dobry artykuł. Aktualnie mam 2 przygarnięte koty, ale następnym razem zdecyduję się właśnie na "seniora" ze schroniska, by chociaż jesień życia (zapewne dość bolesnego, skoro jest w schronisku) mógł spędzić w prawdziwym domu.
Młode kociaki w miarę szybko znajdują dom, o wiele trudniej mają właśnie te starsze i bardziej pokrzywdzone przez życie. Tak samo jest przecież też z psami, ale by przygarnąć psa trzeba mieć i predyspozycje własne, i odpowiednie warunki domowe. Z psami trzeba przecież wychodzić 3 razy dziennie, starszy kot świetnie czuje się po prostu w mieszkaniu, z dostępem do okna czy balkonu.
Koty mają ogromne pokłady uczuć, tylko by do nich dotrzeć trzeba więcej czasu niż u psa, a tu już wielu opiekunom po prostu się nie chce. Trzeba sporej cierpliwości, ale one naprawdę potrafią odwzajemnić się za troskę.- 35 0
-
2018-03-30 19:53
to prawda koty naprawdę potrafią być czułe :) (1)
- 5 1
-
2018-03-30 20:27
To nie miejsce na twoje chore fetysze
- 0 1
-
2018-03-30 11:29
Kota (1)
Kota, jeszcze musi adoptować normalny człowiek, a nie taka patologia, u której później śmierdzi i mieszkańcy nie mogą oddychać . Przypadek z Karwin- kilka kotów i pies. W śmietniku ładniej pachnie niż od nich z mieszkania.
- 41 0
-
2018-03-30 20:25
Problem w tym że to właśnie patologia ma potrzebę posiadania zwierząt..
I ma w zupie innych- 3 2
-
2018-03-30 14:20
koteczek (1)
Moja kotka ma 13 lat , ostatnio źle skoczyła na komodę ciągnęła tylne łapy, tydzień u weterynarza , zastrzyki , usg i teraz biega. Całkiem zapomniałam , że ma już swoje lata . Jest ze mną od zawsze mam wrażenie.
- 15 0
-
2018-03-30 20:18
Płakałem jak to czytałem...
Zwłaszcza fragment o tylnych łapach..
Trzymaj się
Kocham was- 4 2
-
2018-03-30 12:58
dom bez kota to głupota (1)
- 32 3
-
2018-03-30 17:07
Dom z kociara śmierdzi siara
- 1 8
-
2018-03-30 10:30
Widac degeneracje społeczeństwa ,bo wiecej troski przykładaja do ludzi niz do kotów. (4)
Ale pewnie to ocenzurują bo nie pierwszy raz.
- 10 54
-
2018-03-30 14:42
Zgadzam się
Niektórzy na portalach społecznościowych chwalą się jak martwi ich cierpienie zwierząt, ale na co dzień drugich traktują gorzej niż tuczniki w masarni.
- 2 2
-
2018-03-30 14:18
chyba chciałeś napisać odwrotnie, że degeneracja społeczeństwa objawia się tym, że nie zauważamy
cierpień ludzkich tylko bardziej wzrusza nas los kota, pszczoły czy chrząszcza
- 1 3
-
2018-03-30 11:14
Masz całkowita rację!!!!ludzie,ktorzy nie lubia zwierzat,sa niedobrzy
- 16 0
-
2018-03-30 11:13
Nie bierz wiecej tego gów...a ktore zapodaje tobie twoj dealer,bo mozg ci zanika
- 6 2
-
2018-03-30 10:10
Mam w domu 13 letnią kotkę, (5)
u której już zaczynają się komplikacje zdrowotne, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, w której oddam członka rodziny do schroniska... jak tak można...
- 120 5
-
2018-03-30 12:41
To nie do pomyślenia (1)
W ogłoszeniach na trójmiasto jest kotek wlasnie 13-letni, którego właścicielka chce oddać bo wyjeżdża.... Straszne, był z nią od małego. Jak tak mozna? Sama zabralam swoją kotkę przy przeprowadzce do Polski. Nie wyobrażam sobie oddania jej. Jest bardzo wierną kotką, przywiazaną, czułą i wdzięczną.....
- 29 1
-
2018-03-30 14:40
Dziecko se zrób
- 1 18
-
2018-03-30 10:28
Takie zwierzęta się usypia. (2)
- 6 46
-
2018-03-30 11:12
Ciebie tez powinno sie uspić.Glupota jest niestety nieuleczalna
- 25 1
-
2018-03-30 11:08
Zwolennik eutanazji - dziadka też uśpisz?
Albo sam się poddasz eutanazji jak będziesz stary?
- 31 1
-
2018-03-30 14:39
Z innej beczki, żeby ktoś mógł pozwolić sobie na zwierzę , to musi mieć warunki, trochę chęci i rozsądku
Uważam za chore, gdy ktoś mieszkając w bloku na x piętrze, kupuje sobie psa zwłaszcza dużego i zostawia go w domu wychodząc do pracy. Jeszcze bardziej chore jest to, gdy ktoś wyprowadza pupila po pracy, zostawiając nieprzyjemne prezenty sąsiadom, bo nie chce mu się pójść kilkaset metrów, do lasu, na pole czy łąkę, niech chociaż wtedy bierze reklamówkę i sprząta. Wreszcie jak masz psa agresywnego lub porywczego(często to pochodna charakteru właściciela), to kaganiec albo krótka smycz, bo ja czasami się zastanawiam co takiemu strzeli do głowy i czy potrzebne będą zastrzyki przeciw tężcowi.
- 20 2
-
2018-03-30 10:42
Słodziaki przygarnąłbym, ale jako stary kawaler (1)
nie miałby kto sprzątać po nim i tak byłby cały czas sam w domu prawie :( Grażynko where are you?
- 8 11
-
2018-03-30 14:36
jestem kiciu, poznajmy się na parkowej w piątek
Rysopis; wysoka, silna(biorem nawet pare siatek zkupuf z biedronki), fryzura trfała,mama lekki wąsik, mam konto na sympatii, mialam faceta ale uciekł, twierdzi ze sie rzondzilam za bardzo. NIeprafda, moj pies York mnie lubi. I mam syna- patriotycznego Sebixa.
- 3 1
-
2018-03-30 09:58
po co taki artykuł (1)
to nie tylko zwierząt dotyczy, ludzi też,
sięg po słownik i sprawdź tłumaczenie,
wealth is death, glory is life- 6 81
-
2018-03-30 14:17
Oj tam, ludzi do schroniska dać i ZUS będzie bogatszy!
- 0 0
-
2018-03-30 12:55
Lubię koty
- 28 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.