- 1 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego (21 opinii)
- 2 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (368 opinii)
- 3 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (542 opinie)
- 4 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (104 opinie)
- 5 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (34 opinie)
- 6 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (366 opinii)
Ktoś zapakował koty do worka na śmieci i wyrzucił. Trwają poszukiwania sprawcy
Cztery zadbane koty ktoś zapakował w czarny worek i wyrzucił do dużego pojemnika na śmieci przy ul. Turzycowej w Gdańsku. Mieszkańcy pobliskiego osiedla, którzy je uratowali, są zbulwersowani. Trwają poszukiwania sprawcy i domu dla dwóch zwierzaków. Pozostałe dwa już go znalazły.
W poniedziałkowe późniejsze popołudnie jeden z mieszkańców ul. Morelowej przechodził obok dużego, plastikowego pojemnika na śmieci przy ul. Turzycowej. Zauważył, że jeden z wyrzuconych tam worków się rusza, a w dodatku wystaje z niego kocia łapa.
Mężczyzna szybko otworzył worek - w środku zapakowane były cztery koty. Dachowce, ale zadbane i udomowione. Widać było, że nie mieszkały wcześniej na ulicy. Koty były przerażone i mokre, o krok od uduszenia się z powodu braku powietrza w worku. Mężczyzna uwolnił je i zabrał ze sobą na teren osiedla przy ul. Morelowej.
- Akurat wracałam do domu i zobaczyłam zamieszanie przy wiacie śmietnikowej na ul. Morelowej 5. Okazało się, że sąsiad niedawno znalazł cztery koty zamknięte w czarnym, grubym worku. Zwierzęta były przerażone, ale nie bały się dotyku, widać było, że wcześniej ktoś o nie dbał. Tym bardziej nie rozumiem, jak mógł zrobić coś takiego. W głowie mi się nie mieści, jakim trzeba być człowiekiem, by wyrzucić zwierzęta jak śmieci - mówi nam jedna z mieszkanek ul. Morelowej.
Czytaj też:
Pracownicy wysypiska uratowali kota wyrzuconego na śmietnik
Koty zostały uratowane i nakarmione. Dwa z nich od razu znalazły nowy dom - zabrał je do siebie jeden z mieszkańców. Pozostałe dwa czekają na dom w schronisku, gdzie zabrali je pracownicy schroniska Promyk, których mieszkańcy wezwali na miejsce.
Kociak w starej wersalce trafił na wysypisko
Sprawdzą nagrania z monitoringu
Sprawę zgłosiliśmy do administratorki osiedla przy ul. Morelowej. Ta w rozmowie z nami zapewnia, że podejmie działania i zabezpieczy monitoring obejmujący okolice miejsca zdarzenia. Być może nagranie uchwyciło sprawcę wyrzucenia kotów do śmietnika, niewykluczone bowiem, że ten wcześniej przechodził właśnie przez ten teren.
- Dostaliśmy w tej sprawie też sygnał z rady osiedla. W środę będę na miejscu. Wezwę ochronę, sprawdzimy, co zostało zarejestrowane na monitoringu i czy w ogóle obejmuje on miejsce, w którym porzucono koty. Jeśli widać na nim moment zdarzenia i sprawcę, nagrania oczywiście udostępnimy policji - przekazała nam przedstawicielka firmy Veidik, która administruje osiedlem przy ul. Morelowej.
Policja zajmuje się już sprawą
Mieszkańcy starają się też namierzyć sprawcę na własną rękę. Każdy, kto może coś wiedzieć o tej sprawie, proszony jest o kontakt z policją. Do Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku nie wpłynęło oficjalne zawiadomienie w tej sprawie. Mimo to mundurowi postanowili się nią zająć.
- Policjanci z komisariatu na ul. Platynowej prowadzą czynności zmierzające do ustalenia sprawcy. Apelujemy, by mieszkaniec, który znalazł koty lub świadkowie tej sytuacji skontaktowali się z nami i złożyli zawiadomienie - mówi asp. sztab. Mariusz Chrzanowski z KMP Gdańsk.
Porzucenie zwierząt w taki sposób może być interpretowane jako znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem. Za to przestępstwo grozi do trzech lat więzienia.
Miejsca
Opinie (165) ponad 10 zablokowanych
-
2021-08-19 16:51
Być może właściciel lub właścicielka umarli a - dzieci lub wnuki, posprzątały mieszkanie po kimś. I pozbyły się problemu.
- 4 0
-
2021-08-19 18:34
na pewno ktoś po 60-tce
Tamto pokolenie tak robiło ze zwierzętami, a nawet ludźmi - stąd tak wysoka umieralność noworodków, a to że noworodki umierały zazwyczaj po urodzeniu zdrowej 3-5 dzieci, to już "przypadek". Ludzie mają okrutną naturę.
- 2 2
-
2021-08-21 07:51
Porzucenie zwierząt, znęcanie się nad zwierzętami
powinno być ścigane z urzędu. "Kogo nie boli - temu powoli". Jeśli przestępstwo nie dotyka człowieka osobiście, to rzadko decyduje się on na zgłoszenie sprawy, "bo to tylko kłopoty i po sądach będą ciągać". Trudno zaś oczekiwać, że policja czy prokuratura przyjmie zgłoszenie od psa, kota czy jeża.
- 3 1
-
2021-08-22 22:43
śmieci
ten ktoś jest największym śmieciem - sam powinien siebie zapakować do worka i wyrzucić na śmietnik!
- 2 0
-
2021-08-24 21:13
Nienawidzę ludzi którzy znęcaja się nad zwierzętami
- 1 0
-
2021-08-25 16:25
Właściciel może zmarł
Rodzinie pasowało mieszkanie więc pozbył się kociaczków w haniebny sposób oby się odnalazł i dla przykładu ukarać bez sentymentu
- 1 0
-
2021-09-26 20:18
Na platynowej? Tam nie ma po co chodzić do kulsonów! Są bezradni! Jak zawsze! Szkoda zachodu!
- 1 0
-
2021-11-02 03:17
Czasem starsza Pani umiera, a mąż czy inna rodzina wyrzuca bo nie chce sie nimi opiekować. Chama takiego zapakować s worek i tez wyrzucić. Zakatrupilabym takiego gnoja.
- 1 0
-
2021-12-02 11:00
neonazizm
rozpłakałem się czytając ten artykuł tym bardziej że sam mam kotka, którego traktuję jak członka rodziny. mam nadzieję że policja zamknęła tego neonazistę na co najmniej 20 lat
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.