- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (253 opinie)
- 2 Kocur Jurek Galeon z przetrąconą żuchwą szuka domu (4 opinie)
- 3 Jak nazwać małe kapibary? Trwa głosowanie (48 opinii)
- 4 Niewidomy Miluś szuka opiekuna (20 opinii)
- 5 Zarzuty znęcania się nad 66 psami (115 opinii)
- 6 Kacze rodziny w opałach. Uratowano je (11 opinii)
Wyjątkowa akcja ratownicza na Motławie
Uwiezioną w Motławie sarnę wyciągali gdańscy strażacy. Akcja ratownicza miała miejsce w samym sercu Gdańska. Dzikie zwierzę wpadło do Motławy na wysokości Mostu Stągiewnego .
Pomoc została wezwana przez dwóch strażników miejskich, którzy właśnie patrolowali okolicę. Zbłąkana sarna nie miała szans, aby samodzielnie wrócić na brzeg. Betonowe nabrzeże, z którego najprawdopodobniej zeskoczyła do wody, było po prostu zbyt wysokie.
- Strażacy nie mieli łatwego zadania. Płochliwa sarna, nie rozumiejąc ich intencji, nie chciała dać się złapać. Trzeba było użyć fortelu. Strażacy postanowili skłonić zwierzę, by skierowało się do miejsca, w którym będzie mogło wyjść na ląd. Ich starania trwały ponad pół godziny, ale zakończyły się sukcesem. Cała i zdrowa sarna wskoczyła na brzeg. Potem od razu pomknęła trawiastym nabrzeżem w kierunku terenów zielonych - mówi Wojciech Siółkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.
Wielu czytelników nie jest obojętnych na cierpienie zwierząt i zgłasza się do nas z prośbą o interwencję. Niniejszy artykuł to dobry pretekst do tego, aby przypomnieć, że jeśli zobaczymy zranione lub uwięzione zwierzę, w pierwszej kolejności należy powiadomić o tym straż miejską pod numerem telefonu 986 albo - w przypadku Gdańska - Dyżurnego Inżyniera Miasta pod numerem 58 52 44 500. Dyspozytorzy obu numerów przyjmują zgłoszenia przez całą dobę.
Zobacz, jak ranne ptaki wracają do zdrowia. Materiał z 2014 r.
Miejsca
Opinie (128)
-
2017-03-24 11:10
Tak ku refleksji, (1)
zwłaszcza do małego procenta półgłówków z ankiety, tych co to by "szli dalej":
Będzie moment a może był, gdy się wzywa siły wyższej, Boga czy kogokolwiek, cierpiąc i bojąc się o siebie, o dziecko, o inną bliską osobę.
Błaga się o szansę, błaga się o łaskę, błaga się o życie... (bo choroba, bo niebezpieczne położenie, bo bankructwo czy inna klęska).
Każdy tego doświadczy, bez względu na światopogląd i konstrukcję psychiczną. To tylko kwestia stopnia bólu i strachu.
To wtedy trzeba sobie przypomnieć czy kiedyś, mogąc być samemu takim bogiem ratującym dla sarny, muchy w mieszkaniu, pszczoły w kałuży, ślimaka na chodniku, zrobiło się ten gest i małym kosztem uratowało zwierzę.
Był ten gest?
Zadzwoniło się pod numer ratunkowy, odłożyło się gazetę i otworzyło okno musze, wyjęło pszczołę z wody podając trawkę, przełożyło ślimaka z chodnika na trawę?
A może nie chciało się? Łatwiej zignorować a wręcz zabić?
To nie waż się, taka istoto, jeśliś kiedyś nie pomogła, prosić teraz o litość dla siebie czy np. swoich genów - swojego dziecka, gdy śmierć zajrzy w oczy.
(Ewentualnie wznieś oczy ku niebu i zobaczysz wielką, wystawioną na ciebie d*pę, coś jak d*pa ciebie odchodzącego gdy sarna w wodzie walczyła o życie.)- 14 4
-
2017-03-24 13:49
weź daj się zgwałcić
- 2 7
-
2017-03-24 13:26
Jak sarenka taka rącza w wodzie
To dawać ją na 200m motylkiem za Otylkę.
- 1 0
-
2017-03-24 13:11
Powinni zawież ją do lasu
- 3 1
-
2017-03-24 12:56
Mam zdjęcie Uboota z Motławy...autentyk (1)
Na wysokości Zurawia
- 1 1
-
2017-03-24 13:08
Ubot z u-Bełtem ci się pomylił.
- 5 0
-
2017-03-24 13:00
nie do uwierzenia.
Empatia dla zwierząt jest miarą człowieczeństwa ! Jeśli krzywdzisz zwierzę to i człowiek z twojej strony jest zagrożony. Podziękowania dla dzielnnych Strażaków !
- 16 0
-
2017-03-24 12:55
Na Strażaków zawsze można liczyć. Brawo!
- 7 1
-
2017-03-24 12:12
Niepozorne zwierzęta... (1)
Pamiętam sytuację gdy na zamarzniętej zatoce ranny łabędź boleśnie podziobał w twarz straźaka który próbował wyciągnąć go na brzeg. Najpierw podziobał a następnie ze skrzydła przylutował.
- 4 2
-
2017-03-24 12:52
Łabędzie wcale nie są niepozorne. Piękne, ale lepiej podziwiać z daleka. Jaką frajdę mają, jak w jeziorze (kąpielisko strzeżone) latem mnóstwo ludzi. One z drugiej strony pomostu pilnują, żeby nikomu nawet do głowy nie przyszlo wypłynąć poza boje :D
- 3 0
-
2017-03-24 12:51
A to się Bambi przekonał, że miasto to nie bajka..... :) dzielny zwierzaczek.
- 7 0
-
2017-03-24 12:42
Brawo:) Dobrze, ze nie trafila na ekopatrol ministra szyszki.
- 7 1
-
2017-03-24 11:42
Konska sprawa (1)
Nie wiem, w otaczajacym mnie swiecie wszedzie sa Konie, powalone konie...
- 1 1
-
2017-03-24 12:15
Ona uciekała Biedna przed pisem
Biedactwo grało na Olsztyn z Wycinanego lasu uciekało przed kulami Szyszki zagnało do miejskiej dżungli nie dało rady przepłynąć Motławy
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.