• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Psy zagrożeniem dla leśnych miotów

Beata Kośmider
26 marca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Ważący 98 gramów marczak (zając marcowy) jest zupełnie bezbronny. Krzywdę może zrobić mu nawet niewielki i łagodny pies. Ważący 98 gramów marczak (zając marcowy) jest zupełnie bezbronny. Krzywdę może zrobić mu nawet niewielki i łagodny pies.

Wiosna w lesie jest wyjątkowym czasem, w którym rośliny budzą się do życia, ptaki zaczynają budować gniazda, a wśród ssaków pojawiają się pierwsze mioty. Do lasu ruszają liczni spacerowicze z psami. Dla rodzących się właśnie zwierząt nawet łagodny pupil może stanowić zagrożenie. Stanowią je także ci, którzy na siłę próbują pomóc matce naturze.



Zając przyniesiony w pysku



Najwcześniej w lesie zazwyczaj pojawiają się marczaki, czyli wiosenne zające. W tym roku, ze względu na srogą zimę ich narodziny, zgodnie z nazwą, przypadły na marzec. Nie wszystkie miały to szczęście, by dorastać w lesie po opieką matek. Przykładem jest jeden z nich, którego przyniósł w zębach swoim właścicielom pies.

Spuszczasz psa ze smyczy w lesie?

- Aktualnie mamy pod opieką kilka małych zajęcy, w tym również jednego zaatakowanego przez psa. To coroczny problem, równie duży, jak nieuzasadnione porywanie zwierząt z lasu. Dla takiego "dzikusa" najlepsze jest dorastanie w lesie, gdzie ma odpowiedni pokarm matki, a także uczy się od niej przeróżnych zachowań. Nikt nie jest w stanie mu tego zastąpić. Warto wiedzieć, że zające lęgną się też w prywatnych ogródkach i na działkach. Jeśli znajdziemy któregoś na naszym terenie, to pozwólmy mu podrosnąć, nie wpuszczajmy chwilowo w to miejsce psów ani kotów - apeluje Aleksandra MachPomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Ostoja".
Zobacz także: Co robić, gdy znajdziesz ranne zwierzę?

  • Co roku głos w sprawie zabierają leśnicy, ekolodzy, a także artyści. Mimo to wciąż wielu właścicieli psów nie respektuje zasad obowiązujących w lesie.
  • Mimo konieczności karmienia zająca butelką pracownicy "Ostoi" robią wszystko, by nie oswoić zwierzęcia i umożliwić mu powrót do natury.
  • Młode wiewiórki są bardzo ciekawskie i skore do interakcji z człowiekiem. Gdzieś w pobliżu jest jednak ich matka, która zaopiekuje się maluchami o wiele lepiej niż ludzie.
  • Mimo swoich kolców, budzące się ze snu jeże bardzo często padają ofiarami dotkliwych pogryzień przez psy.
Nawet najbardziej ociężały i ślamazarny pies, fizjonomią przypominający bardziej kluskę śląską niż ogara, potrafi w lesie poczuć zew krwi. Dla właściciela oznaczać to może kilka nieprzyjemnych konsekwencji:
  • konieczność interweniowania i udzielenia pomocy wciąż żyjącemu "dzikusowi" (o tym, jak interweniować piszemy na końcu artykułu),
  • zaginięcie psa, który podejmie trop i ruszy za nim, nie potrafiąc odnaleźć drogi powrotnej (częste przypadki),
  • mandat od Straży Leśnej, jeśli pies jest spuszczony ze smyczy, i bardzo dotkliwa finansowo kara, jeżeli pupil zagryzie dzikie zwierzę.
Zakaz spuszczania psa ze smyczy w lesie wynika z przepisu art. 30 ust. 1 pkt 13 ustawy z dnia 28.09.1991 r. o lasach, a jego naruszenie będzie stanowiło wykroczenie z przepisu art. 166 k.w., który brzmi: Kto w lesie puszcza luzem psa, poza czynnościami związanymi z polowaniem, podlega karze grzywny albo karze nagany. Kara grzywny jest wymierzana w granicach od 20 złotych do 5 tysięcy złotych.

Pies musi się wybiegać, jednak jego swoboda nie może oznaczać zagrożenia dla innych istot. Dlatego świetnym rozwiązaniem mogą być bardzo długie linki treningowe, zapewniające możliwość eksploracji terenu przy jednoczesnej kontroli zwierzęcia. Pamiętajmy, że w lesie to my jesteśmy gośćmi i powinniśmy uszanować jego mieszkańców, zapewniając im spokój oraz bezpieczeństwo.

Porywacze dzikich miotów

  • Schemat postępowania w przypadku spotkania w lesie dzikiego zwierzęcia.
  • Schemat postępowania w przypadku spotkania z dzikim zwierzęciem w lesie.


Zaraz po marczakach w lesie pojawią się wiewiórcze oseski, a także pisklęta przeróżnych gatunków. W przypadku ich wszystkich, włączając w to także marczaki, powinna obowiązywać zasada: upewnij się zanim "pomożesz" i zaszkodzisz.

- Młode zające i sarny często przebywają na polach, łąkach czy w lesie samotnie. Matka oddala się celem zdobycia pokarmu lub po to, by swoim zapachem nie zwabić drapieżników. Samotny maluch to nie porzucony maluch! Interweniujemy tylko w przypadkach zwierząt wyraźnie rannych, słabych. Młode wiewiórki są szalenie ciekawskie, potrafią podejść do człowieka. Nie proszą jednak o pomoc, a uczą się świata. Maleńką wiewiórkę, która wypadła z gniazda możemy do niego delikatnie odłożyć lub ułożyć ją na drzewie w kartoniku. Matka po nią wróci. Podobnie jak ptasie matki opiekują się podlotami, które siedzą na ziemi (nie dotyczy to gołębi). Nie zabierajmy "dzikusów" do domu - jeśli potrzebna jest interwencja, prosimy o kontakt z nami. Naszym celem jest nieoswajanie zwierząt i przywrócenie ich naturze. Oswojony maluch do końca życia będzie musiał zostać w niewoli - wyjaśnia Aleksandra Mach.
Bardzo często w ocenie stanu zwierzęcia kierujemy się własnymi, typowo ludzkimi kryteriami. Wydaje nam się, że maleńka puchata kulka pozostawiona samotnie w lesie wymaga pomocy. Ten las jest jednak jej domem, a najczęściej w pobliżu znajdują się też rodzice. Jeśli chcemy pomagać, róbmy to z głową i tylko w uzasadnionych przypadkach.

Znalazłeś ranne dzikie zwierzę? Zadzwoń do Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt: 606 90 77 40. Możesz je przetransportować do współpracujących z "Ostoją" lecznic: Klinika dla Zwierzat 24h (całodobowo), ul. Stryjska 25, Gdynia Redłowo lub Lecznica Weterynaryjna (codziennie w godzinach 8.00 - 19.00), ul. Kartuska 249, Gdańsk. Inne instytucje: Straż Miejska, Nadleśnictwo Gdańsk.

Miejsca

Opinie (107) ponad 20 zablokowanych

  • eko

    drzewo największym zagrożeniem dla lasu dlatego się je wycina a i trzeba zrobić przecież miejsce na choinki na święta.

    • 0 1

  • Psy w lesie to jakaś masakra. Idzie człowiek albo jedzie na rowerze i biegnie takie bydle. A właściciel kilometr z tyłu sobie spaceruje.

    • 5 1

  • Artykuł sponsorowany przez komunistów myśliwych i leśniczych. (3)

    Zaraz wytną cały trójmiejski park i problemu nie będzie. Chrońmy lasy przed wycinka i wara od mojego psa bo przestanę sprzątać po nim :)

    • 13 19

    • ot i masz

      my tu o psach i kotach a oszołomstwo o komunistach i mysliwych
      chory ten mój kraj
      chorzy jego i obywatele

      • 0 0

    • to twojemu psu wara od zwierzą i ludzi

      • 3 1

    • Nie udawaj, że teraz sprzątasz.

      • 4 1

  • Jak napisalem , żeby myśliwi rozwiązywali sprawę włóczących się kundli radykalnie , (1)

    to mnie jakiś psi syn skasował. A prawda jest taka , że na dokładkę trzeba dawkę soli pod ogon dla właścicieli, bo można do jednego z drugim jak do słupa przemawiać, że pies ma być w kagańcu i na smyczy . Jak ktoś w słusznej sprawie zrobi porządek, to podnosi się wrzask o "bandytach znęcających się nad psami ". Jeśli nie można , to trzeba karać i to słono właścicieli. A psa do ciapkowa i wykup przymusowy . 5000 zł.

    • 3 2

    • W kagańcu nie musi.

      • 0 1

  • (7)

    Znam taką panią,którą często spotykam w Dolinie Samborowo i w okolicach VII Dworu,pani ma zawsze pretensje że jeżdżę na rowerze i niszczę TPK-a,a na moje pytanie czy jej wielki pies latający samopas po lesie nie jest zagrożeniem dla zwierząt zawsze odpowiada z satysfakcją że nie,to ja już nie wiem czy te psy są zagrożeniem czy nie,ale chyba nie bo sumie nikogo jeszcze nie spotkałem w lesie z psem na smyczy
    Pozdrowienia dla tej sympatycznej pani :)

    • 65 12

    • GOŚĆ (1)

      A zdjecia Ci jeszcze ta pani nie zrobiła ze dewastujesz las

      • 3 0

      • Nie wiem,musisz się jej zapytać

        • 0 0

    • nie pies jest zagrożeniem, tylko jego nieodpowiedzialny właściciel. (3)

      Ale od początku i w punktach.
      1 - Największym obecnie zagrożeniem dla zwierzyny i ekosystemu lasu jest całoroczna wycinka, bez uszanowania okresów ochronnych i o tym na portalu raczej cicho.
      2 - Zakaz puszczania psów luzem obowiązuje już niemal wszędzie. Zakazy wprowadzać łatwo, egzekwować trudniej, a najtrudniej najpierw pomyśleć i stworzyć jaką sensowną alternatywę.
      3 - Brak nam odpowiedniej ilości dużych wybiegów i dopóki ich nie przybędzie martwy przepis będzie nadal tylko martwym przepisem, a ludzie będą puszczali psy luzem, bo gdzieś to się wybiegać musi.
      4 - Koty dziesiątkują zdecydowanie więcej młodych zwierząt, jednak nie jest to tak medialny temat, ich właściciele nie bywają piętnowani i nie wymaga się od nich odpowiedzialności za posiadane zwierzę, a szkoda!
      5 - za część o porywaczach miotów brawa :)

      • 12 11

      • (1)

        nie widziałam jeszcze kota biegającego po lesie , choć mieszkam na osiedlu VII Dwór i w lesie bywam bardzo często, za to psów mnóstwo , wielu właścicieli spuszczających psy, jak im się zwróci uwagę albo się oburzają albo udają idiotów. proponują aby Straż Miejska lub Leśna zaczęła choć od czasu do czasu odwiedzać najbardziej uczęszczane tereny leśne.

        • 13 0

        • to, że czegoś nie widzisz, nie znaczy, że nie istnieje.

          Polujące na pograniczach leśnych polan kocury widuję znacznie częściej niż biegające luzem psy. Niestety właściciele tych mruczków bywają ślepi, głusi i nieprzytomni jeśli chodzi o ich milusińskich.

          • 2 0

      • Ad 4

        Raczej nie koty, a LISY

        • 0 1

    • OBSERWATOR

      A ta pani niewie że psa w lesie nie wolno puszczać luzem to jest zabronione i karalne .Każdy pies latajacy luzem nawet spokojny może zaatakowac biegnace dziecko na spacerze lub zaatakowac np rowerzyste .A sprzatac p o swoim pulilu to co nie trzeba wszedzie tylko leża te miny .Z naszego lasu zrobili sobie wszyscy posiadacze psów wychodek .

      • 14 3

  • To brzmi jak lew zagrożeniem dla antylop.

    • 2 2

  • Wyprowadzam zawsze psa na smyczy, lub długiej lince.

    Ostatnio w lesie zwróciłem uwagę kobiecie, ze jej dwa psy biegają bez smyczy. Poinformowałem też , że nie życzę sobie, żeby podbiegały do mojego psa ponieważ nie chcę konfliktu.
    W odpowiedzi usłyszałem, że na smyczy wyprowadza się w lesie tylko agrasywne psy jak mój, a nie agresywne mogą biegać sobie do woli.
    Najciekawsze jest to, że jak je wolała to w ogóle nie reagowały na jej wołanie i biegały sobie w najlepsze.

    • 7 1

  • często widać debili którzy puszczają wielkie groźne psy w lesie. (6)

    • 51 5

    • psy

      a małe nie sa grozne -ja boje sie małych

      • 0 0

    • nawet nie tylko w lesie! (2)

      W lesie, na łąkach, w parkach, na osiedlach niezależnie od pory dnia. To istna plaga.
      Mam psa, trzymam go zawsze na smyczy, nie jest agresywny w stosunku do innych, ale najbardziej boję się takich sierściuchów bez smyczy, które przybiegają, atakują, obszczekują albo same nie chcą odejść, a właściciele oczywiście mają to wszystko gdzieś. O zbieraniu kup zrobionych przez te samopas puszczone psy to już w ogóle nie mówię. Trawnik to jak pole minowe i to nie tylko dla Was, drodzy niewłaściciele psów, ale i dla tych normalnych, świadomych, którzy po swoim jednak kupę chcą zebrać. Porażka..

      • 7 2

      • a ty tylko chcesz czy zbierasz? (1)

        poza tym dlaczego trzymasz zawsze na smyczy? nie masz pojecia czy jest agresywny, pies na smyczy reaguje zupelnie inaczej niz bez. Poza tym gdybys mial/a psa lub byl swiadomym posiadaczem, wiedzialbys, ze psy komunikuja sie poprzez wech i szczek itp, zupelnie jak wiekszosc piszacych wszelakie brednie na tym portalu. Tylko w przeciwienstwie do ogoniastych, szcekaja i ujadaja bez powodu. Miau!

        • 1 4

        • Wiem, wiem

          Nie jest agresywny, był szkolony, a do kontaktu z innymi psami dopuszczam bardzo chętnie, ale w obecności właściciela drugiego psa. Nie mam z tym żadnego problemu. One też mają swoje charaktery i swoje humory i tak jak ludzie nie muszą się wszystkie lubić i to jest oczywiste. Nie uśmiecha mi się rozdzielać dwóch atakujących się psów, naprawdę. I to nie dlatego, że ważę 60 kilogramów i właśnie jestem w ciąży. Szanuję innych ludzi i inne psy, dlatego trzymam swojego również na smyczy i tego oczekuję od ODPOWIEDZIALNYCH właścicieli. Kupy sprzątam, a nie tylko chcę. Z tym też nie mam żadnego problemu.

          • 5 0

    • (1)

      dokładnie , ja noszę gaz na psy.

      • 5 2

      • ty masz gazy

        • 1 3

  • ogrodzic zamknac lasy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    jw.

    • 0 2

  • lech (3)

    zakazać wchodzić do lasu z psami widziałem jak pies zagryzł małego zaączka

    • 28 9

    • dzik

      widzialem jak dzik zdemolował auto

      • 0 0

    • A ja widziałem żubry zastrzelone przez pijaków w zielonych kubrakach (1)

      czego zabronisz tym razem?

      • 11 7

      • Anty Mazgaj

        A ja widzę kolejnego kodomitę powtarzającego głupoty.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Doggy Day 2024

targi

Targi Terrarystyczne i Botaniczne Dragon Expo

20 zł
targi

Najczęściej czytane