- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (248 opinii)
- 2 Kocur Jurek Galeon z przetrąconą żuchwą szuka domu (2 opinie)
- 3 Zarzuty znęcania się nad 66 psami (115 opinii)
- 4 Jak nazwać małe kapibary? Trwa głosowanie (47 opinii)
- 5 Niewidomy Miluś szuka opiekuna (20 opinii)
- 6 Kacze rodziny w opałach. Uratowano je (11 opinii)
W czym nieść do domu żywego karpia?
Ponad 350 komentarzy umieścili internauci pod artykułem Żywe karpie sprzedawane bez wody. Sklep: to zgodne z prawem. Tekst, który ukazał się ponad tydzień temu na naszym portalu, dotyczył pakowania żywych ryb do foliowych torebek, w których nie było wody.
Przedstawiciele sklepu tłumaczyli - podpierając się opiniami ichtiologów - że żywą rybę lepiej jest transportować w sztywnej rynience, która zapobiega dotykaniu skóry ryby przez folię niż w siatce z wodą, której jest zwykle zbyt mało, by ryba mogła pobierać z niej tlen.
Kto miał rację? Postanowiliśmy to sprawdzić zaglądając do przepisów prawa i zasięgając opinii u specjalistów.
Kwestię transportu żywych karpi określają wytyczne głównego lekarza weterynarii w sprawie postępowania z żywymi rybami, które są w sprzedaży detalicznej.
- Pierwsze rozwiązanie dopuszcza transport bez wody w opakowaniach zawierających pojemniki z "ożebrowaniem" lub odpowiednio perforowany wkład z tworzywa, który umieszczony jest wokół ciała ryby. Chodzi o to, aby ryba nie stykała się całą powierzchnią skóry z opakowaniem tak, jak ma to miejsce, kiedy zwierzę jest owinięte foliowym opakowaniem. Dodatkowo torba, w której umieszczona jest ryba, musi pozostawać niezawiązana.
- Drugi sposób transportu żywej ryby dopuszcza z kolei foliowy worek, tyle że musi być on wypełniony wodą (tak aby stosunek między masą karpia a masą wody wynosił co najmniej 1:2). Poza tym worek musi mieć odpowiedni rozmiar, aby ryba nie znajdowała się w nienaturalnej pozycji lub nie była wygięta bez możliwości zmiany pozycji.
Wytyczne nie są przypadkowe - mają pozwolić rybie na oddychanie i choć trochę zmniejszyć odczuwany stres.
Karp oddycha na dwa sposoby
- Karpie dość dobrze znoszą niskie stężenie tlenu w wodzie. W momencie, kiedy znajdują się w wilgotnym środowisku, część swojego zapotrzebowania na tlen mogą zaspokajać przez skórę. Możliwe jest to dzięki dyfuzji, czyli przenikaniu do organizmu substancji, która występuje w większym stężeniu w środowisku niż we krwi. Mechanizm ten działa również w drugą stronę, czyli z organizmu do środowiska trafia dwutlenek węgla - tłumaczy dr Anna Pawelec z Pracowni Ichtiologii w Instytucie Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego.
Dlatego wśród wytycznych głównego lekarza weterynarii znalazł się zapis o tym, aby ryba nie stykała się całą powierzchnią skóry z opakowaniem i o stosowaniu pojemników z "ożebrowaniem". Nieprzypadkowo podane są też szczegółowe zalecenia dot. foliowych worków, a chodzi o rozmiar i odpowiednią ilość wody.
- Jeśli włożymy karpia do ciasnej siatki, nawet jeśli będzie on w pozycji poziomej, a wody będzie za mało, to karp szybko zużyje tlen wokół siebie. Tymczasem chodzi o to, aby wody było na tyle dużo, żeby rybie wystarczyło tlenu w trakcie transportu. U karpia działa bowiem mechanizm, w którym skrzela są natleniane w trakcie ruchów oddechowych wykonywanych za pomocą pokryw skrzelowych - wyjaśnia dr Pawelec.
Większa ilość wody to także szansa na zmniejszenie stresu transportowanego zwierzęcia. Jak podkreślają naukowcy, ryby również potrafią go odczuwać.
Skutki stresu u karpi
- Zwierzęta hodowlane potrafią odczuwać stres, dlatego należy minimalizować jego poziom. To właśnie jest jeden z elementów dbania o dobrostan zwierząt - tłumaczy dr inż. Andrzej Lirski z Instytutu Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie, który między innymi prowadzi szkolenia dla hodowców i sprzedawców, ucząc, jak prawidłowo obchodzić się z rybami.
U ryb stres może objawiać się m.in. wydzielaniem ciepła, zwiększeniem liczby ruchów pokrywami skrzelowymi, a w przypadku karpia może również dojść do wydzielania dużej ilości śluzu.
Dlatego - jak zauważa dr Pawelec - jeśli transport karpia będzie odbywał się w worku z niewielką ilością wody, karp może z powodu stresu zużywać więcej tlenu, wydzielać bardzo dużo śluzu i w następstwie braku tlenu w wodzie udusić się.
Dr Lirski zwraca z kolei uwagę na większą świadomość handlujących i konsumentów, którzy traktują żywe ryby o wiele lepiej niż w w poprzednim wieku.
- W porównaniu do warunków, w jakich jeszcze kilkanaście lat temu sprzedawane były żywe karpie, choćby na bazarach, nastąpił ogromny postęp. Szkolenia w zakresie dobrostanu ryb, działalność organizacji proekologicznych, a także zalecenia głównego lekarza weterynarii spowodowały, że wzrosła świadomość zarówno sprzedających, jak i kupujących - ocenia dr inż. Lirski.
- Coraz więcej osób kupuje karpia w postaci przetworzonej, także wydaje mi się, że w przyszłości sprzedaż żywego karpia może zmaleć - dodaje.
Opinie (279) ponad 20 zablokowanych
-
2017-12-20 09:47
wcale
wcale nie nieść. ludzie, ile tej "tradycji"?!
co wam to daje ze dla niewidzialnego przyjaciela bedziecie dręczyć zwierzę?
a portal mógłby ksztaltowac lepsze postawy spoleczne niz dreczenie zwierzat.- 1 4
-
2017-12-20 10:00
nie kupować
i z noszeniem nie będzie problemu...
- 3 0
-
2017-12-20 10:05
W czym kolwiek
- 0 3
-
2017-12-20 10:16
Mam akwarium 40 litrów
Czy mogę w nim transportować karpia? A może zwykła siatka z żyłki bedzie najlepsza? Taka siatka jak za komuny na kartofle byla.
- 3 0
-
2017-12-20 10:23
Polska nie Chiny - nasza "tradycja" to lata tuż powojenne (po II WŚ), kiedy to w wyniku kłopotów z nie istniejącą praktycznie flotą kutrów rybackich i brakiem możliwości odłowów śledzia i szprota w Bałtyku, sprowadzono do Polski obcy geograficznie rodzaj ryby - karpia właśnie i zaczęto hodowle ... i tyle tej "tradycji"
- 1 1
-
2017-12-20 10:45
(1)
Zabije Go na miejscu
- 3 0
-
2017-12-20 14:18
Śmiechem chyba xD
- 0 0
-
2017-12-20 11:04
I oto jest pytanie do bilansu roku.
- 1 0
-
2017-12-20 11:39
Za komuny (1)
kostka masła 17,50 zł cukier 10,50, kawa arabika 100g 18zł z herbat były junan, madras assam ulung ( wszystko górna półka)
chleb 0,8 kg 3,5-4zł
halibut wedzony18zł
dorsz 12 zł , karp 10zł , sledz 8zł fladra 7 lub 6 zl
Zarobki od 2 tys do 4,5 tys
rachunki za gaz , prad wode razem nie były wyzsze niz 30-40 zł mc.
Porównac to do dzisiejszych zarobków i cen ,
Ryba była najtanszym i dostepnym dla kazdego towarem a dzis to rarytas po kosmicznych cenach .- 1 1
-
2017-12-20 14:41
ciekawie wtedy wyglądały ceny mięs - wołowina bywała tańsza niż drób
- 0 0
-
2017-12-20 11:57
Eko debile w akcji
3m.pl też ?
- 1 2
-
2017-12-20 14:17
Taka zwariowana myśl...
W wodzie? xD
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.