Na parkingu przy ul. Morskiej w Gdyni nasz czytelnik w jednym z zaparkowanych aut zauważył zamkniętego w środku psa. Jako, że zwierzę było przywiązane na krótkiej smyczy do siedzenia, nie miało wody i dopływu świeżego powietrza, pan Michał postanowił zgłosić sprawę najpierw straży miejskiej, następnie policji i na alarmowy numer 112. Od żadnej ze służb nie otrzymał jednak wsparcia. Od właściciela psa usłyszał, że zamknął go w aucie, bo czworonóg... niszczy mu kanapę w domu.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
2018-08-17 12:42
A co animalsami? Przecież skoro ten pies tak traktowany jest w samochodzie, to co dopiero musi dziać w domu.
Mam nadzieję, że jednak ktoś się zainteresuje losem tego zwierzaka.
2018-08-17 12:40
Panie Michale zawsze warto reagować.Najwyraźniej trafił pon na jakiś jełopów ale nie wszyscy sa tacy. Jestem z pana dumna.
2018-08-17 12:34
2018-08-17 12:30
W moim przypadku jechał przede mną kierowca który pokonywał tor jazdy zygzakiem. Mógł być zarówno pijany jak i chory potrzebując natychmiastowej pomocy. Trzy telefony pod 112 z przełączeniem na policję i nic z tego nie wyszło mimo przejechania za człowiekiem całego miasta. Za każdym razem ta sama śpiewka, że jak radiowóz będzie w okolicy i zauważy to zatrzyma. Jeden wielki dramat.
2018-08-17 12:30
nasze słuzby to od blokad sa to sa skurczysyny zeby taka znieczulica po kij oni sa potrzebni
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Przestrzegam przed zakupem psów z hodowli na Osowej. Psy mają nużyce, wady genetyczne. Właścicele produkuja psy, krzyżując psiaki jak popadnie....Nużyca, ciezkie alergie, wady wrodzone serdusza, psy dwupłciowe...mozna wymieniac dalej a psy potem sie tylko męczą, a my wlascieciele stajemy na glowie aby im pomoc....dla większosci z nas pies jest członkiem rodziny, ze zrobimy wszystko aby im pomoc. Specjalne karmy, drogie badania I leczenie...to cena jaka placimy ..
Czy wiadomo jakie sa dalsze losy Izabelki i jej meza? oraz jej corki - rowniez handlarki 'truchlami' :( w mediach cos cicho o tym, a to juz ponad 2 lata...
