• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

65 kotów traci dom - pilnie potrzebne DT, DS i wsparcie

Agnieszka Majewska
10 lutego 2024, godz. 08:00 
Opinie (138)
Sówka była jedną z podopiecznych Pomorskiej Fundacji Bracia Mniejsi. Sówka była jedną z podopiecznych Pomorskiej Fundacji Bracia Mniejsi.

65 kotów traci dom - w związku z tą nietypową i trudną sytuacją szukamy im domów stałych i tymczasowych. W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o kocurze Synku, który źle znosi pobyt w schronisku.




65 kotów traci dom - potrzebna pomoc



65 kotów traci dach nad głową z Pomorskiej Fundacji Bracia Mniejsi.

- Jesteśmy załamani, zrozpaczeni i pełni obaw o przyszłość naszych kotów. Tracimy jedną z naszych placówek. Mamy bardzo mało czasu, aby znaleźć jakieś bezpieczne miejsce dla naszych 65 kotów.
Sprawa jest bardzo poważna i nieodwracalna. Miejsce, które przez lata służyło bezdomnym zwierzętom, zostanie sprzedane. Właściciel lokalu, który przez wiele lat wspierał działania Fundacji i był ich sponsorem, z przyczyn osobistych zmuszony jest sprzedać dom.

- My na CITO musimy znaleźć nowe miejsce i je utrzymać. Gdzie i za co ...? Na chwilę obecną nie mamy nic. To bardzo trudne... Nie jest to od nas zależne, nie mamy też wyjścia, za to mamy 65 kotów, które pilnie szukają domów - mówi wolontariuszka fundacji.

Nie wiadomo, co przyniesie jutro, wiadomo natomiast, że odział ten przestaje istnieć, a koty stracą dach nad głową. Oddział z Bojana należy pilnie przenieść w bezpieczne miejsce. Bez pomocy osób trzecich to się nie uda.

Wsparcie adopcyjne dla kotów - pilnie potrzebne



- Wiecie, co jest najgorsze? Że w najtrudniejszej sytuacji są te koty, które dotychczas były niewidzialne dla świata, wycofane i po przejściach. Im najtrudniej będzie zrozumieć zaistniałe zmiany i znaleźć nowe domy. Prosimy o wsparcie adopcyjne. Również te koty, o których świat zapomniał, te, które potrzebują pracy socjalizacyjnej, czasu oraz ogromnego serca.
Jeśli chcesz poznać naszych podopiecznych, możesz zadzwonić i umówić się na spotkanie. Fundacja pomoże wybrać mruczącego przyjaciela. Każda pomoc, każde udostępnianie jest na wagę złota.

Mile widziana pomoc w remoncie - co jest potrzebne?



Być może też zgłosi się ktoś, kto chciałby pomóc w samym remoncie. Fundacja znalazła lokal zastępczy, ale potrzebny jest generalny remont poddasza. Poszukiwane są firmy remontowe, które pomogą nam w realizacji. Trzeba ocieplić dach, wylać posadzkę i zrobić podłogę, uszczelnić ściany, wymienić okna, poprowadzić elektrykę, postawić ścianki i pociągnąć ogrzewanie.

- Nie znamy dokładnego kosztorysu wszystkich tych prac. Wiemy, że poddasze ma 58 m kw., jest co robić, ale oczami wyobraźni widzimy tam już miejsce dla podopiecznych.
Potrzeba na początek:

  • 100 m wełny 10,
  • płyty regipsowe 100 m ,
  • folia paroprzepuszczalna 100 m ,
  • styropian 5 cm 50 m,
  • beton 2,5 m sześc.,
  • grzejniki 4,
  • płyty OSB 60 m kw.,
  • linoleum 60 m,
  • kable, puszki, oświetlenie, gniazda,
  • farby.



Osoby zainteresowane adopcją stałą lub tymczasową lub innego rodzaju pomocą proszone są o kontakt z Pomorską Fundacją Bracia Mniejsi pod numerem telefonu 607 451 173.


Możesz też wspomóc Pomorską Fundację Bracia Mniejsi, wpłacając środki bezpośrednio na stronie zbiórki -> tutaj.

Miejsca

Opinie (138) ponad 20 zablokowanych

  • Wiecej kotów znalazloby dobry dom, (25)

    Gdyby nie wymogi adopcyjne. Zabezpieczone wszystkie okna, balkony, najlepiej karmić tylko barfem itp. Sama chciałam przygarnąć kota, ale nie jestem w stanie zabezpieczyć całego domu, balkonu i tarasu. Mam zabezpieczenia ze względu na dzieci i po prostu pilnuje. A kota wzięłam od dobrych ludzi i już 2 lata jesteśmy jego człowiekami.

    • 274 27

    • czasami zabezpieczenie balkonu jest konieczne ,mam 3 koty ale dopiero przy trzecim musiałam bo zwyczajnie juz dawno by spadł i może zginął..to nie jest nadzwyczajny wymóg tylko podstawa aby właśnie jak najmniej kotów było bezdomnych

      • 0 0

    • Anita (5)

      Nie jesteś w stanie zabezpieczyć okien i tarasu najprostszą siatką, którą można zamontować we własnym zakresie? Po prostu pilnujesz? Denerwuje Cię wymóg karmienia kota dobrą karmą? To faktycznie zależy Ci na dobru kota. I jeszcze dorabiasz wątpliwą filozofię.

      • 19 76

      • To prawda. Mi też odmówiono adopcji, bo mieszkałam na stancji

        • 1 0

      • (2)

        mam 3 koty i balkon niezabezpieczony niczym i nic Wam do tego, mają się lepiej niż w tych przytułkach, na których tylko kroicie naiwnych na zbiórki, wszystkie te fundacje to patologia, DIOZy co kradną psy itd

        • 48 17

        • Za puste klatki nikt nie płaci

          stąd te chore wymogi

          • 7 0

        • 3 koty to żadna statystyka

          • 3 8

      • Miałam kiedyś 8 kotow na podwórku, jadły to co my, ludzie przychodzili i kotki dostawały nowe domy, na wsi. Żyły lepiej niż te zamknięte w mieszkaniach zabezpieczonych. Poznały co to znaczy wchodzenie na drzew, nauczyły się polować, żyły jak powinien żyć kot. Teraz ludzie powariowali. Z kotów robią żywe maskotki dla siebie. Męczą się te koty, mają depresję w tych mieszkaniach i całe dnie śpią. Współczuję tym kotom.

        • 5 2

    • zależy od ośrodka

      są niektórzy nawiedzeni, że przychodzą na kontrolę itd, a są inne ośrodki normalne, oddają kota, oczywiście podpisuje się wszystkie dokumenty, czasem napiszą jak kociak i tyle, ważne aby kot trafił w dobre ręce

      • 0 2

    • Dokładnie tak! Mam takie same doświadczenia po próbie adopcji i do tego nawet z tej właśnie "fundacji" (4)

      Zażądali podpisania umowy, z której miało wynikać że kot będzie zniewolony - nie będzie mógł wyjść do ogrodu a z domu mam zrobić fortecę. Nie wolno mi mieć i używać piekarnika w kuchni, nie wolno kota karmić niczym poza sztuczną karmą a do tego zgoda na permanentną inwigilację przedstawicieli "fundacji" KPINA! Wziąłem kotkę z wioski, odrobaczyłem, wysterylizowałem i pozostawiłem wolność. Chodzi gdzie chce, wraca kiedy chce je co chce. Jest wolna! A że jednak wraca i co więcej pilnuje ogród przed innymi kotami i nigdzie nie ucieka to chyba jest jej u mnie dobrze.

      • 32 14

      • (3)

        Ciekawe ile zabiła już ptaków i gryzoni. Kot nie jest częścią ekosystemu miejskiego. Jak nie masz o tym pojęcia, to nie powinnaś mieć kota.

        • 16 21

        • (1)

          Zarygluj dobrze drzwi i okna żeby twoje koty nawet świeżego powietrza nie poczuły bo to też im może zaszkodzić, nawiedzona istoto.

          • 19 5

          • Ludzie którzy zamykają w ciasnych mieszkanich koty tak sobie tłumaczą: ekosystem dobro zwierząt

            będą miały lepiej niż w schronisku... coś ominąłem?

            • 6 1

        • Ekosystem - musiałbyś zlikwidować chyba cały i wszystkie zwierzęta w klatkach zamknąć

          żeby jedne drugich nie zabijały. Nawet ptaki sobie wyjadają małe z gniazd.

          • 7 0

    • Bierz z ogłoszenia, też są za darmo i ludzie oddają bez żadnych wymogów

      Sam chciałem ze schroniska ale okazało się że wszystkie koty tam są nie wychodzące, a mając dom jednorodzinny jest to prawie niemożliwe do spełnienia gdy w lato mam taras cały dzień otwarty. Zresztą wszystkie koty sąsiadów wychodzą dlaczego więc mój miałby siedzieć w domu i dostać jeszcze jakiejś depresji. Wziąłem kota z ogłoszenia i jestem bardzo zadowolony.

      • 10 5

    • Niestety muszę się zgodzić, też chciałam przygarnąć kotka ze schroniska, ale problemem okazał się brak własnego mieszkania

      • 2 0

    • No niestety (3)

      Mam obecnie dwa koty. Po śmierci mojej ukochanej suni postanowiliśmy dać dom kotu. I to co pisze ktoś powyżej to niestety ale prawda. Formalności jakieś ankiety zniechęcają. Dzwoniliśmy pod wiele ogłoszeń i wszędzie najczęściej panie mnożyły problemy. Ostatecznie kota wzięłam od pana który po prostu go nam przywiózł i przekazał pod blokiem. Kot ma już 4 lata. Nie mamy zabezpieczonego balkonu ani okien ale kot jest jak dziecko...trzeba go pilnować a nie zabezpieczać się i czuć się komfortowo zwolnionym z uwagi. Wasze dzieci też umieszczacie w okratowanym kojcu? Rok temu do naszego jedynaka dołączył drugi kot starszy ślepy. I podobnie jak w przypadku pierwszego nie skorzystaliśmy z papierologii ale wzięliśmy od pierwszej osoby która nie mnożyła formalności. Ja zdaje sobie sprawę że chcecie zapobiegać nadużyciom,ale najciemniej jest pod latarnią a swoimi ankietami i milionem telefonów i oczekiwaniem czasem miesiąc czasu aż obecny opiekun kota podda go kastracji(?!) skutecznie zniechęcacie ludzi i zapewniacie kotom nie zabezpieczony balkon ale klatkę w waszym przytulisku

      • 65 3

      • Nie wprowadzaj w błąd

        Mamy dwa koty z fundacji, nikt nie wymagał byśmy karmili je Barfem, albo osiatkowali cały dom. Mamy zabezpieczony balkon, i to tyle. Panie były przemiłe, przywiozły koty, podpisaliśmy umowy, raz na rok wysyłamy zdjęcia, że koty mają się dobrze i to tyle.

        • 3 2

      • (1)

        Czyli Pani przekazała by kota, jakiemuś obcemu typowi pod blokiem licząc, że się uda. Nie ma Pani pojęcia o adopcjach. Dla wydającego jest Pani obcą osobą, ale widać ciężko to zrozumieć, a wypełnienie ankiety to już dla Pani problem. To, że Pani ma kota od 4lat i on ma super to wspaniała wiadomość, ale proszę pamiętać, że nie każdy jest jak Pani. Może by Pani to zrozumiała jakby po kilku latach zadzwonił taki, któremu Pani pod blokiem oddała kota i powiedział proszę go zabrać, bo się wyprowadzam, bo chory itp. albo przypadkiem dowiedziała się, że kot trafił do schroniska, dla opiekuna tymczasowego to trauma, ale chyba Pani tego nie rozumie.

        • 5 12

        • Masz rację. Świat pełen jest ludzi, którzy chcą przygarnąć kota tylko po to, by robić mu krzywdę. Normalni ludzie, którzy chcą wziąć kota, by dać mu dom i mieć trochę radości przy nim, to jakiś marny odsetek i wyjątek potwierdzający regułę. Od tych waszych procedur adopcyjnych w d...ch wam się poprzewracało. Przeczytaj to, co napisałaś. Każdemu może się zmienić sytuacja życiowa. Nawet takiej osobie, która wypełniła tonę kwitów i przeszła dziesięć wizyt kontrolnych behawiorystek. I nawet taki przyklepany przez was "anioł" może zadzwonić, że nie może już opiekować się kotem. Fakty są takie, że ludzie zaczynają unikać schronisk i fundacji, bo mogą przygarnąć kota bez tej szopki, którą serwujecie, rzekomo, w dobrej wierze.

          • 17 0

    • Opinia byłaby inna gdyby znało się realia ile osób oddaje zwierzęta i to potem ten co je wydał przeżywa i staje na głowie, a to, że ktoś uważa się za super opiekuna to nic nie znaczy. Proponuję zając się adopcjami, po kilku latach zapewniam zdanie będzie inne.

      • 6 9

    • Zgadzam się (1)

      Kiedyś byłem zainteresowanym ale odpuściłem jak usłyszałem jakie mają wymagania.

      • 30 2

      • Ja to samo, ale w tych fundacjach pracują ludzie nawiedzeni, którym nie przekażesz. W fundacji koty spod bloku tak jest i nie przegada człowiekowi, nie wyda kota więc lepiej pewnie kotu w tym przytułku z milionem innych kotów niż u kogoś kto by mu dał ciepło i miłość :)
        Ale sama wzięłam że wsi kota i nie karmię go karma z najwyższej półki ale też nie karma z najniższej. Badania u weta są wsuztsko dobrze, a okna też nie zabezpieczone ale kot nawet nie jest zainteresowany żeby tam wchodzić.
        Pozdrawiam

        • 21 4

    • Niestety zgadzam się z ta opinią

      Miałem 2 koty, oba dożyły sędziwej starości i odeszły z przyczyn naturalnych, chociaż nie był siatek na oknach itp. Chętnie bym wziął kolejnego kociaka, ale na pewno nie będę dyskutował z oszołomami.
      Albo Promyk, albo ogłoszenie normalnych kociarzy, ale najpewniej poczekam, aż jakaś bida sama się przybłąka

      • 43 3

    • Bzdury piszecie o wymogach (1)

      • 8 56

      • Ola

        Właśnie! Same bzdury

        • 3 28

  • koty uśpić a skórki wykorzystać na kamizelki p. reumatyczne ! (1)

    • 2 1

    • Drastyczne. XD

      • 0 0

  • adopcja

    Adoptowaliśmy kotka ponad cztery lata temu z Ciapkowa w Gdyni ,wszystkie formalności , podpisanie umowy, zajęły może pół godziny,

    • 0 2

  • Opiekun (6)

    Ludzie co jest z wami nie tak? jestem wolontariuszem od wielu lat ,karmię bezdomne kotki ,jedzenie kupuję sama bo to co dostaję od państwa co 3 miesiące nie wystarcza ,a w schroniskach noe ma miejsc ,młode kotki sterylizują i wypuszczają na wolność ,a starsze i chore usypiają,małe kotki na wolnośći nie dożywają roku giną pod kołami samochodów wiem że na świecie jest znieczulica,ale jeśli możecie to pomagajcie!!!!!

    • 79 15

    • Tragedia, efekt jest taki że cała okolica jest w fekaliach, może posprzątaj też po "swoich" kotkach... (3)

      • 1 2

      • Proszę bzdur nie pisać, nie ma Pan/Pani pojęcia zupełnie o cyzm pisze, aż wstyd, zero wiadomości z przyrody (1)

        • 1 1

        • Powiedz to kobietom ktore stracilybciaze przez toksoplazmoze

          • 1 0

      • Czy Ty wiesz jak kot stawia 2? Nie pisz głupot.

        • 1 1

    • Cieszę się, że są tacy ludzie jak Pani,

      Także karmię koty, stawiam domki, dbam o sterylizacje.

      • 1 1

    • Ania

      Wspaniała postawa, masz złote serce. Zwierzęta są kochane i tyle człowiek może się od nich nauczyć. Ludzie myślą, że jak zwierzę to nie czuje zimna, bólu i strachu.

      • 7 2

  • Sasiedzi z Bojana odetchna czystym powietrzem (4)

    • 25 76

    • Wystarczy zobaczyc syf na wydmach w Brzeznie. Osoba z elementarnymi zaburzeniami

      postawila oblesne budki i podrzuca jedzenie. Syf, brud, smrod...

      • 1 0

    • Słabe, widocznie u autora trucizna w sercu, niedługo rozleje się po całym organizmie

      • 2 1

    • Wez (1)

      Się puknij

      • 20 4

      • To nic nie da , ma nie odwracalne szkody w mózgu

        • 9 3

  • coś tu nie gra (16)

    Właściciel nagle, bez uprzedzenia sprzedał dom w Bojanie. Szedł ulicą, potknął się i wpadł na kupca. Teraz 65 słodkich kotków zamarznie i umrze z głodu.
    To znaczy mamy inny lokal i trzeba go zaadaptować ale na adopcję kotków zbierze się więcej kasy.

    Nie neguję ich uczciwości ale nie podoba mi się granie na emocjach.

    • 121 195

    • A mi się nie podobają te insynuacje.

      Nie znam tej sytuacji dogłębnie i nie snuję jakichś teorii spiskowych. Nie wiadomo, ile czasu minęło od momentu, gdy właściciel obwieścił, że sprzedaje dom i Fundacja ma się wynieść, a chwilą, gdy udało im się znaleźć nowe lokum. Kto wie, czy większe, czy lepsze, czy bliżej ludzi (a to też ważne). Kto. Chcę pomóc, pomoże, a kto ma źle intencje, ocenia innych własną miarą...

      • 1 1

    • Czytaj gościu że zrozumieniem

      Właściciel domu znalazł się w ciężkiej sytuacji i musi sprzedać dom - dał fundacji czas (choć niewiele) na znalezienie kotom domu, nowego lokum albo przewiezienie ich do drugiego oddziału (gdzie niestety miejsce jest zaledwie na naście z nich).
      Oddział w Bojanie obecnie szuka innych możliwości
      Inny lokal jest jedną z opcji - o ile znajdą się fundusze, mimo wszystko niezbędne jest znalezienie nowego domu przynajmniej dla kotów które w przytulisku zostały.
      Znam prywtanie te osoby i starsznie ciężko się czyta takie komentarze. Te osoby straciły pracę i zamiast szukać nowej próbują ratować swoich byłych podopiecznych

      • 9 1

    • Z ciebie to taka zawistna krea..a szukająca wszędzie podstepu (3)

      i oszustwa. Nie wszyscy są tacy jak ty....
      Zamiast pluć jadem wplac na koty...

      • 13 10

      • (2)

        Nie mów komuś, co ten ktoś ma robić ze swoimi pieniędzmi.

        • 8 8

        • Proszę czytać ze zrozumieniem, przecież to nie egzekucja (1)

          Natomiast rzeczywiście, wiele ludzi sieje jad nie mając pojęcia o czym pisze.
          I tak hejtują praktycznie na każdym portalu, niezależnie od tematu artykułu.

          • 2 1

          • Zobacz najpierw, do czego konkretnie wpis się odnosi.

            Piszesz komuś o egzekucji, a tymczasem nie o tym była mowa.

            • 2 0

    • (3)

      Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy jakie życie potrafi być przewrotne. Obyś się nie znalazł w sytuacji "nóż na gardle" bo najpewniej sobie nie poradzisz.

      • 19 9

      • (2)

        A skąd ty niby możesz wiedzieć, że ktoś sobie "najpewniej nie poradzi"? Znasz przyszłość?

        • 3 3

        • Można wysnuć taki wniosek, gdyż ten ktoś nie zna realiów (1)

          po podżyrowaniu kredytu komuś dostaliśmy nakaz opuszczenia lokalu w ciągu 30 dni z powodu, bank zajął.

          • 0 1

          • W swoich wnioskach można się bardzo pomylić.

            • 3 0

    • nie gra (2)

      Nie umrze, a zdechnie z głodu. Tak się pisze określając śmierć zwierzęcia. Bez przesady z tym humanizmem !

      • 15 34

      • Już nie, proszę sparwdzić aktualkne zasady jezyka polskiego

        Niedawno była o tym audycja w radio, wypowiadal się profesor jęz.polskiego

        • 5 2

      • Zdycha to zły człowiek

        • 13 8

    • czy ten spisek jest teraz z toba w pokoju?

      • 1 2

    • Cos tu nie gra ...

      Nie sprzedał jeszcze ,ale musi to zrobić! I to nie jest gra na emocjach ...

      • 14 8

    • Nie wszyscy kłamią

      Przypadki chodzą po ludziach...nie musi się tłumaczyć dlaczego musi sprzedac..jak coś ci się wali to właśnie człowiek odpowiedzialny przemysliwa kilka możliwości stąd inne pomieszczenie i konieczność remontu jeszcze to uprawdopodabnia ..bo może być i tak ,ze wpłaty i materiały budowlane pomogą wyremontować ale pomieszczenie 58 m i tak za małe dla wszystkich kotów ( dom przecież był większy) a poza tym lepiej jak przynajmniej część kotów znajdzie swoje rodziny a szczególnie te,które źle znoszą przebywanie w tak dużym skupisku ( mam 5 kotów i nie wszystkie się tolerują)..zawsze wszystkich podejrzewasz o teorie spiskowe?

      • 30 8

  • Czemu te koty sa zamykane

    Po 6 w klatce? Czy to tylko do zdjecia?

    • 5 0

  • W tamtym roku też chciałam kota adoptować (5)

    Miałam upatrzonego ,nie mogliśmy go wziąść bo chyba byliśmy za starzy z mężem (60lat) .Parę miesięcy wcześniej zmarł nasz ukochany kot .Efekt był taki że wzieliśmy kicię od pani z Kaszub ślicznotkę 7 miesięcy .Ma u nas dom pełen zabawek i miłości .A ten upatrzony kotek trafił do kawiarni,bo nie znaleziono mu domku .Ja się zastanawiałam czy na pewno te organizacje chcą dać tym kotom dom czy z tego żyją bo mają dotacje a biedaków s są jak zakładnicy.Z tego co widać nie tylko my mieliśmy taki problem

    • 76 3

    • Dzień dobry, czytam właśnie o problemie schroniska dla zwierząt, ale coś jest nie tak z tą adopcją, od dłuższego czasu

      • 1 0

    • Nie ma problemu

      W schronisku w Dąbrówce pod Wejherowem. Jesteśmy po 60 i wzięliśmy kota bez problemu i teraz mamy przyjaciela.

      • 7 1

    • (2)

      Skoro Państwo są starsi( dla mnie nadal młodzi, ale jednak to wiek) to dlaczego nie mogliście wziąć chociaż kilkuletniego kota? Pani zdaje sobie sprawę ile takich kotów zostaje bez domu jak właściciele odchodzą? I co wtedy? Kot ma 10 lat i trafia do schroniska, bo rodzina ma gdzieś.

      • 11 10

      • Każdy właściciel kota, nawet ten trzydziestoletni może nagle odejść. Co wtedy? Kot tak samo zostanie sam. Fundacje już własny ogon zjadają, bo zamiast do tej adopcji zachęcać, robią wszystko, żeby ludzie od nich tych zwierząt nie brali.

        • 17 1

      • To uczciwe rozwiazanie. Starszy wlasciciel to i kot powinien byc dostosowany wiekiem.

        • 12 6

  • (15)

    wzialbym ale zbyt duzo z tym dokumentacji, potem ci ludzie nawiedzac beda mnie jeszcze w domu. lepiej wziac kota od gospodarza, bez zbednych formalnosci

    • 117 85

    • XD (1)

      Czyli wzięłabym ale mi się nie chce

      Nikt nikogo "nawiedzać" nie będzie, gdyż nikt nie ma do tego uprawnień.

      To chyba całkiem zrozumiałe, że ludzie którzy walczyli o życie danego zwierzaka chcą mu znaleźć odpowiedzialnych opiekunów.

      • 1 2

      • Pewnie, że zrozumiałe. Jestem przekonany, że jest to zrozumiałe i oczywiste dla osób, które chcą przygarnąć kota. Po co więc kwity i wizyty kontrolne? Albo jak ktoś wyżej napisał, konieczność wysyłania zdjęć, czy z adoptowanymi kotami wszystko w porządku?

        • 3 0

    • (2)

      Głupoty piszesz. Wziąłem kota z fundacji i żadnych problemów. Za to wdzięczność i miłość kota. Trzeba chcieć, a szuka wymówek.

      • 8 9

      • (1)

        Wdzięczność i miłość kota, jeżeli już sobie na nie zasłużymy, nie ma nic wspólnego z tym, skąd kot został przygarnięty.

        • 2 0

        • Wdzięczność i miłość to raczej człowiek może ci okazać, a nie kot.

          • 2 1

    • Nie dziw się (2)

      Jest tylu psychopatów, którzy na pierwszy rzut oka i spotkania potrafią zrobić świetne wrażenie, a potem wychodzą artykuły o krzywdzeniu zwierząt że włos na głowie się jeży. Ja wzięłam 2 koty od Pani która prowadzi dom dla zwierząt, musiałam podpisać umowę adopcyjną, która m.in. wymagała wysyłania zdjęć i stałego kontaktu. Raz na 2 msc wysyłam fotki i mówię co u kociaków. Jestem w stanie zrozumieć takie podejście, osobiście - sama podpisałbym umowę adopcyjną z potencjalnym opiekunem, chciałabym mieć pewność że trafił do dobrych ludzi i mają godne życie. Pamiętaj - każdy kij ma dwa końce.

      • 15 12

      • Wysyłanie zdjęć? WTF? Od adopcji to jest mój kot, ja się nim zajmuję, mieszka w moim domu. I nic nikomu do tego. Jak może Pani zgadzać się na takie kontrolowanie?

        • 4 0

      • Ilu takich jest? Ilu tych psychopatów?

        A ile osób, które po wzięciu zwierzaka traktują go jak członka rodziny? Nadmiernymi formalnościami odstraszacie dobrych ludzi, którzy mogliby dać dom tym zwierzakom. Po co te dyskusje? Ludzie chętni na adopcję mówią, że rezygnują przez formalności a ktoś z tym dyskutuje? Co tu jest ważniejsze? Dobro tych zwierzaków, czy kto ma rację?

        • 16 3

    • Anita (1)

      Jeśli takie masz podejście i nie stać Cię na odrobinę minimalnego wysiłku to znaczy, że tak naprawdę nie interesuje Cię dobrostan zwierzaka.

      • 15 21

      • Co za bzdury. Dla zwierzaka dam bardzo dużo. Dla oszołomów z fundacji ani trochę. Interesuje mnie właśnie dobrostan zwierzaka, a nie satysfakcja jakiejś Julki, czy Anity, że wniosek został wypełniony poprawnie.

        • 5 0

    • Aga

      To nieprawda ze jest biurokracja mamy już 2 koty z fundacji braci mniejszych w tym piękną sówkę ze zdjecia i jestesmy bardzo szczęśliwi ze mogliśmy pomóc

      • 3 1

    • Dziwne

      Wcale nie ma takich obostrzeń, proszę nie pisać bzdur. Potrzebna pomoc a nie hejt.

      • 1 1

    • Bzdura

      Mamy od trzech lat kota z tej fundacji. Kontakt był miły, minimum formalności. Przekonałem się, że pozostałe koty są tam bardzo dobrze zaopiekowanie. Zachęcam do wsparcia.

      • 13 3

    • Mam dwa koty ze schronisk, nigdy nikt nas nie kontrolował, nie dzwonił, nie pisał.

      • 10 1

    • Ania

      Ja wzięłam kotka ze schroniska. Miała być wizyta poadopcyjna i wcale jej nie było. Nikt nas nie odwiedził. To są naprawdę biedne zwierzęta, a dają tyle szczęścia i radości swoim człowiekom

      • 22 5

  • W czym problem? Na koty wydawac setki tysiecy zamiast usypiać (3)

    A dzieci na południu gdańska nie mają miejsca w żłobkach, przedszkolach czy podstawowkach.
    Cos tu stoi na głowie prawda?

    • 6 14

    • A co mnie obchodzą

      Twoje bąbelki. Kup mieszkanie w innej dzielnicy, jak ci nie pasuje. Ja swoje prywatne pieniądze wpłacam właśnie na tą fundację, a ci nic do tego.

      • 6 1

    • Skoro nie ma dla nich miejsc to może tez usypiać?

      • 5 1

    • ty jak piszesz takie bzdury

      • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Doggy Day 2024

targi

Targi Terrarystyczne i Botaniczne Dragon Expo

20 zł
targi

Najczęściej czytane