• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Akcja ratunkowa psa. Zaangażowane służby i ochotnicy

Agnieszka Majewska
13 grudnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (231)
Akcja ratunkowa trwała wiele godzin. Akcja ratunkowa trwała wiele godzin.

Akcja ratunkowa psa. "Gdynia Witomino. Moja suczka weszła do lisiej nory ok. godz. 14 w sobotę. Prawdopodobnie cały czas tam jest, co godzinę wracam i sprawdzam. Na początku ją słyszałam, teraz już nie słyszę...". Taki dramatyczny apel zamieściła opiekunka Westy, która zniknęła w borsuczej norze w lesie witomińskim. Trwała akcja poszukiwawcza, a potem ratunkowa. Na miejsce wezwano m.in. strażaków.



Czy angażowałe(a)ś innych, kiedy twoje zwierzę było w niebezpieczeństwie?

W apelu opiekunki mogliśmy przeczytać, że do zaginięcia doszło w sobotę, ok. godz. 14. Miejsce było cały czas pod obserwacją, ale właścicielka na początku liczyła na to, że pies wyszedł o własnych siłach, być może ktoś go przygarnął i niebawem się znajdzie. Jednak do tego nie doszło.

Akcja ratunkowa psa, który wszedł do nory dzikiego zwierzęcia



Kolejnego dnia przekopano pierwsze 2 m nory, kolejne 2 m uchwyciła kamera z telefonu, niestety kamera endoskopowa pokazywała zamazany obraz. Nora była bardzo szeroka i głęboka. Kolejne poszukiwania niestety nie wniosły nic więcej do sprawy. Zdecydowano się więc wezwać pomoc.

- 12 grudnia, po godz. 20, wpłynęło zgłoszenie o zaginionym psie w okolicy ul. Narcyzowej w Gdyni. Do zaginięcia doszło na obszarze zalesionym, a pies miał znajdować się w norze dzikiego zwierzęcia - relacjonuje kpt. Paweł Przybyłowicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdyni.
  • W akcji pomagało bardzo wiele osób.
  • Nora prowadziła głęboko w dół.


W pomoc psu zaangażowały się służby i ochotnicy



Przybyli strażacy zabezpieczyli i oświetlili miejsce, wykonali też kilka otworów rewizyjnych.
Dzięki ogłoszeniu na grupie "Zaginione/znalezione zwierzęta - TRÓJMIASTO" doszło do niebywałej mobilizacji i na miejscu zgromadziło się bardzo wielu ochotników, którzy pomagali w odnalezieniu suczki. Informacja pojawiła się również w naszym Raporcie, za co dziękujemy.

22:20 12 GRUDNIA 22

Pies wpadł do borsuczej jamy (51 opinii)

A co to się stanęło na Witominie? Tłumy do lasu weszli. Strażacy z Trzech wozów też. A ognia jak brak tak brak

OD REDAKCJI: Jak poinformowali strażacy, trwają poszukiwania psa, który wpadł do rozpadliny, prawdopodobnie do borsuczej jamy.
A co to się stanęło na Witominie? Tłumy do lasu weszli. Strażacy z Trzech wozów też. A ognia jak brak tak brak

OD REDAKCJI: Jak poinformowali strażacy, trwają poszukiwania psa, który wpadł do rozpadliny, prawdopodobnie do borsuczej jamy.


Poza Strażą Pożarną wezwano również Ochotniczą Straż Pożarną z Witomina, Ratownictwo Medyczne z Gdyni, Grupę Poszukiwawczo-Ratowniczą z Gdańska i Kanal-Serwis. Zaangażowanych osób było jednak więcej.

- Zjawili się ludzie z łopatami, świdrem ręcznym, jedna z pań zaproponowała następnego dnia minikoparkę z operatorem! Wspaniali ludzi z Kanal-Serwis, mnóstwo osób "wiszących" na telefonach, a do tego dobre dusze, które przygotowywały i przynosiły termosy z kawą dla osób pracujących przy odnalezieniu Westy - mówi jedna z uczestniczek poszukiwań.

Pies odnaleziony. Akcja poszukiwawcza i ratunkowa zakończyła się sukcesem



Na szczęście akcja przyniosła skutek i po godz. 22 odnaleziono psa. Został zabrany do lekarza weterynarii, gdzie otrzymał m.in. kroplówkę.

Miejsca

Opinie (231) ponad 10 zablokowanych

  • Nie rozumiem. (3)

    Pies był puszczony luzem, nie trzymany na smyczy w lesie. Sam wszedł do nory dzikiego zwierzęcia. Następnie tę norę rozkopano, zostawiając pewnie pobojowisko po tych korytarzach. Dlaczego nie dajemy dzikim zwierzętom prawa do przetrwania w ich własnym środowisku??? Dzikie zwierzęta nie mają lekko - muszą przetrwać, znaleźć pożywienie, wykopać schronienie, przeżyć mróz, a dodatkowo liczyć jeszcze na to, że jakiś pies nie urządzi sobie z nich zabawki!!! Borsuki to piękne zwierzęta, budują niesamowicie rozbudowane nory. A teraz za głupotę właścicielki psa (bo "pies musi się wybiegać" , bo "on zawsze przychodzi jak się go woła" , bo "przecież on nikomu krzywdy nie zrobił" ), jakaś rodzina dzikich zwierząt będzie miała utrudnione przetrwanie zimy. A wszyscy tacy dumni, jak pomogli uratować psa... Nie rozumiem, naprawdę...

    • 60 10

    • (2)

      Czyli rozumiem, że jak już ten pies był w tej jamie, to należało go tam zostawić na śmierć?

      • 5 9

      • Tak.

        A borsuki w swojej norze by przeżyły.

        Jakby Tobie włamywacz wpadł do domu, utknął, po czym wpadłaby ekipa żeby go ratować i przy okazji rozwaliła pół domu w zimie, to też byłoby super? Bo to taki fajny włamywacz i trzeba było go ratować?!

        • 21 2

      • Psa nalezalo uratowac a wlascicielke pociagnac do kosztow za akcje ratowania psa.

        • 10 0

  • xxx

    Nie rozumiem, przecież była w lesie, to pies był na smyczy, nie wystarczyło pociągnąć za smycz?

    • 35 6

  • Brawa dla wszystkich co pomagali!

    • 17 19

  • Ta cała akcja

    ratunkowa psa, to hucpa i ściema!

    • 12 7

  • To ta pani była winna czy nie - dlaczego tego nie ma w artykule? (1)

    Prowadziła psa bez smyczy w lesie? Jeśli tak, to powinno to zostac napiętnowane, jako łamanie prawa i nauczka na przyszłość. Wraz z informacją, jak została ukarana przez odpowienie służby - by edukować społeczeństwo.

    • 33 19

    • pies uciekł spod bloku; nora jest 150 m od klatki schodowej; jakie sa podstawy do ukarania? to zbieg nieszczęśliwych zdarzeń; na szczęscie szczęśliwe zakończenie

      • 0 2

  • Tylko pies? (1)

    Drodzy opiniujący, jakbyście zapomnieli - pies to istota czująca, zatem tak samo jak człowiek w sytuacji zagrożenia życia zasługuje na ratunek (bez względu na powód, dla którego znalazł się w takim położeniu). Wszystkim oceniającym zdarzenie życzę, abyście w trudnych chwilach otrzymali tyle samo zrozumienia i empatii na ile sami jesteście się w swoich komentarzach zdobyć. Tak poprostu. A dla ekipy ratunkowej - wielkie brawa!

    • 18 7

    • Tak, tylko pies (albo raczej: tylko jeden pies). Nie uważam, że jego życie znaczy więcej niż życie człowieka, ale dlaczego do mojej sąsiadki z bloku, która nie otwierała drzwi (tylko kobiety), przyjechał jeden zastęp straży, a do psa - trzy zastępy? Chodzi o to, że pies jest jeden. A angażuje tyle służb, ile potrzeba do gaszenia pożaru, a nie - do pomocy jednemu życiu.

      • 2 0

  • A Ty - czy już zaszczepieś siebie i dzieci?

    Szczepcie się, bo warto!
    Akcja #SzczepimySię

    • 6 8

  • Pięknie, ziemia w lesie zryta, jakiś borsuk, czy inny nie ma gdzie mieszkać, bo pancia pewnie uważa, że piesek musi się wybiegać.

    • 26 2

  • Opinia wyróżniona

    To tylko pies? (17)

    Jednak są dobrzy ludzie na tym świecie. Brawo dla ratujących. A mówienie że to tylko pies osłabia.

    • 199 20

    • Osłabia też powszechna chęć krwi dzików, także wśród "psiarzy". (1)

      • 9 11

      • Psiarze, których ja znam, nie chcą odstrzału dzików, a znam co najmniej kilkudziesięciu

        To sieją panikę jeden czy dwaj, ,, z artykułów", w których opisywali rzekomy atak dzika na ich psa.

        • 9 3

    • (7)

      tak to tylko pies. w czym lepszy od tej rodziny lisów czy borsuków żeby im chatę na zimę rozwalać?

      • 15 12

      • (5)

        Jest członkiem rodziny. jakby dziecko Ci tam weszło napisal/a bys taki sam komenatrz? zero empatii hybrydo

        • 16 9

        • Członkiem rodziny? (3)

          Ciesz się, że nie szczekasz.

          • 7 23

          • 100/100

            LOL

            • 1 3

          • tacy jak ty szczekają, nawet o tym nie wiedząc...

            • 4 2

          • Wolę szczekanie, jest bardziej zrozumiałe, niż mowa ,,ludzi"

            • 0 0

        • Lekarz

          Jeśli stawiasz znał równości między dzieckiem a zwierzęciem powinnaś zasięgnąć rady lekarza lub farmaceuty! Jeśli sugerujesz ze każde życie jest tyle samo warte to dlaczego wprowadzasz nierówność gdzie: dziecko = pies > borsuk ?

          • 6 0

      • Tamta norka była pusta nie zamieszkana

        • 0 0

    • Dobrzy ludzie? (4)

      Przecież zniszczyli siedzibę borsuka. Pewnie on teraz biedaczek marznie.

      • 13 7

      • Wszystkie zwierzęta ważne, wierzę, że zwierzę w lesie znajdzie jamę, nie raz widuję jamy, jeszcze ,,niezamieszkane" (2)

        • 2 5

        • (1)

          Ziemia jest zamarznięta zimą.

          • 0 2

          • Mowa o jamach już istniejacych, takich wiele w lesie,

            jestem w lesie codziennie ,,przez" 3 km, więc wiem co mówię

            • 0 0

      • to jest jedno z setek miejsc, w których borsuk pomieszkuje

        o ile nie było tam młodych (a nie było) to nic się nie stało

        • 1 2

    • a kto liskowi wyrowna straty? (1)

      • 3 1

      • dokladnie, to nie sa tanie rzeczy. Powinien wejsc na droge sadowa i wytoczyc psu i wlascicielce proces cywilny o odszkodowanie. BTW gorac polecam film Fantastyczny Pan Lis Wesa Andersona - obok Wyspy Psow (absolutnie genialna) tego samego rezysera - ta produkcja pieknie pokazuje problemy finansowe z ktorymi musza zmagac sie lisy...

        • 1 2

  • A gdzie byli rodzice na smyczy?

    • 10 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia (5 opinii)

(5 opinii)
imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Najczęściej czytane