• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czytelnik: niebezpieczna sytuacja z psem w typie pitbulla

Jacek
4 czerwca 2024, godz. 08:00 
Opinie (69)
Pies na placu budowy to nie rzadkość. Ten, który towarzyszy robotnikom remontującym kamienicę przy Jaśkowej Dolinie dość swobodnie ją opuszcza i zdarza mu się zaskakiwać spacerujących po okolicy mieszkańców z ich czworonogami. Pies na placu budowy to nie rzadkość. Ten, który towarzyszy robotnikom remontującym kamienicę przy Jaśkowej Dolinie dość swobodnie ją opuszcza i zdarza mu się zaskakiwać spacerujących po okolicy mieszkańców z ich czworonogami.

- Idąc ze swoim psem ok. godziny. 10, zza ogrodzenia budowy, od strony Partyzantów, zaczął agresywnie szczekać i wyrywać się pies w typie pitbulla. Pies (bez kagańca) był przypięty smyczą do nieznanego mi elementu budynku, który z łatwością zerwał, a następnie przebiegł pod ogrodzeniem (miejsca pod nim jest dość sporo), wybiegł na ulicę i podbiegł do mnie. Szybko zareagowałem, biorąc swojego psa na ręce - relacjonuje czytelnik Trojmiasto.pl, pan Jacek.



Do naszej redakcji napisał pan Jacek. Oto jego historia:

Spotkała mnie dzisiaj dość niebezpieczna sytuacja. Na skrzyżowaniu ulic Partyzantów/Jaśkowa Dolina trwa remont kamienic komunalnych (ul. Jaśkowa Dolina 1). Gdy ok. godz. 10 szedłem ze swoim psem od strony Partyzantów, zza ogrodzenia budowy zaczął agresywnie szczekać i wyrywać się pies w typie pitbulla. Pies (bez kagańca) był przypięty smyczą do nieznanego mi elementu budynku, który z łatwością zerwał, a następnie przebiegł pod ogrodzeniem (miejsca pod nim jest dość sporo), wybiegł na ulicę i podbiegł do mnie.

Szybko zareagowałem, biorąc swojego psa na ręce. Pies, mimo pierwszego wrażenia, okazał się nie być agresywny, ponieważ jedynie podskoczył, opierając na mnie łapy, a następnie obwąchiwał trzymanego przeze mnie psa. Chciałem przejść na drugą stronę ulicy w kierunku CH Manhattan, ale pies z budowy zaczął iść za mną, co chwilę podskakując na wysokość mojej klatki piersiowej. Na daną sytuację zareagował kierowca taksówki, który wysiadł z auta, chwycił zerwaną oraz nadal podpiętą do psa konstrukcję (smycz połączona z jakimś cienkim drutem i kawałkiem małego, nieznanego mi elementu), a następnie okręcił całość wokół słupka tak, żeby pies nie mógł dalej się przemieszczać.

  • Pies na placu budowy to nie rzadkość. Ten, który towarzyszy robotnikom remontującym kamienicę przy Jaśkowej Dolinie dość swobodnie ją opuszcza i zdarza mu się zaskakiwać spacerujących po okolicy mieszkańców z ich czworonogami.
  • Pies na placu budowy to nie rzadkość. Ten, który towarzyszy robotnikom remontującym kamienicę przy Jaśkowej Dolinie dość swobodnie ją opuszcza i zdarza mu się zaskakiwać spacerujących po okolicy mieszkańców z ich czworonogami.
  • Pies na placu budowy to nie rzadkość. Ten, który towarzyszy robotnikom remontującym kamienicę przy Jaśkowej Dolinie dość swobodnie ją opuszcza i zdarza mu się zaskakiwać spacerujących po okolicy mieszkańców z ich czworonogami.
  • Pies na placu budowy to nie rzadkość. Ten, który towarzyszy robotnikom remontującym kamienicę przy Jaśkowej Dolinie dość swobodnie ją opuszcza i zdarza mu się zaskakiwać spacerujących po okolicy mieszkańców z ich czworonogami.

Kiedy sytuacja się uspokoiła, podszedłem do terenu budowy i zauważyłem, że cała załoga stoi daleko od miejsca zdarzenia, a mianowicie bliżej ulicy Pniewskiego, na końcu uliczki między remontowanym budynkiem a lokalną kwiaciarnią. Zawołałem panią stojącą najbliżej. Po zwróceniu uwagi na całą sytuację pani tylko krzyknęła po kolegę, żeby ten psa zabezpieczył, a następnie wykonała do kogoś telefon. Odszedłem nieco dalej, znalazłem kontakt do firmy zajmującej się remontem, tj. Ars Renowacje Sp. z o.o. i wykonałem telefon do kierownika budowy, wyjaśniając całe wydarzenie.


Fundacje dla zwierząt


Kierownik budowy poinformował mnie krótko, że właśnie skontaktował się z nim pracownik (prawdopodobnie wcześniej wspomniana pani) oraz, że za 2 min będzie na miejscu. Dodał również, że pies musiał zerwać się z budy, na co odpowiedziałem, że pies nie był w żadnej budzie, a jedynie przypięty do jakiejś niestabilnej części budynku. Jak się okazuje, kierownika budowy nie było nawet na miejscu.

Po powrocie do domu i ochłonięciu wróciłem wraz z partnerką na miejsce zdarzenia. Po przyjrzeniu się zauważyliśmy, że faktycznie jest pod ścianą buda dla psa, natomiast sam pies dalej w niej nie siedział, tylko był znowu przywiązany smyczą, jednak tym razem do pustaka stojącego pod kontenerem pracowniczym. Dodatkowo pracownicy budowy zakrywali płoty jakimiś materiałami budowlanymi tylko po to, żeby pies nie był w stanie zobaczyć, co się dzieje poza ogrodzeniem.

Pies na budowie (27 opinii)

Spotkała nas dzisiaj bardzo niebezpieczna sytuacja. Na skrzyżowaniu Partyzantów/Jaśkowa Dolina trwa remont kamienic komunalnych (ul. Jaśkowa Dolina 1). Idąc ze swoim psem na poranny spacer ok. godziny. 10:00, pies w typie pitbulla zerwał się ze smyczy i rzucił się na mnie i na mojego psa. Wybiegł na ulicę i zaczął mnie gonić na drugą stronę ulicy pod CH Manhattan. Pies ten wybiegł z terenu budowy. Od razu zadzwoniliśmy do kierownika budowy z pytaniem, czyj to pies i czy ma on tego świadomość, że pies stwarza zagrożenie. Kierownika budowy nie było nawet na miejscu!! Powiedział, że zaraz będzie na miejscu, ale pies jest przywiązany do budy. Kiedy wróciliśmy spowrotem na miejsce, okazało się, że faktycznie jest buda dla psa, ale on nie był do niej przywiązany. Skontaktowaliśmy się z właścicielem firmy ARS renowacje w celu wyjaśnienia sytuacji. Właściciel poinformował nas, że pies jest kierownika budowy. Na moje pytanie dotyczące tego, od kiedy psy znajdują się na terenie obiektów budowalnych, odpowiedział - "Psy bardzo często znajdują się na terenach budowlanych przy swoich właścicielach, ponieważ ochraniają w ten sposób teren budowy."
Mam kilka zasadniczych pytań. Jak to jest, że w godzinach porannych, w centrum Wrzeszcza, budowa potrzebuje ochrony w formie Psa!? Jak to jest, że pies znajduje się przez cały dzień w pełnym słońcu? Przecież to jest również zagrożenie dla jego zdrowia! Dlaczego pies, będąc na terenie budowy może swobodnie zerwać się ze smyczy i agresywnie wybiec na przechodniów stwarzając zagrożenie? W naszej sytuacji koniec, końców nic się nie stało, ale proszę sobie wyobrazić Matkę z dzieckiem! Przecież mogło dojść do tragedii. Od kiedy w centrum miasta przy pełnym słońcu na terenie budowli znajduje się buda z psem? Gdzie był właściciel psa, w momencie kiedy sytuacja miała miejsce? Zdjęcia i filmiki przesyłam powyżej.

Bardzo proszę o interwencję w tej sprawie, ponieważ nie jest to normalne i nie wydaje mi się, żeby takie praktyki były stosowane na terenie budowli w Centrum Miasta!
Zobacz więcej
Spotkała nas dzisiaj bardzo niebezpieczna sytuacja. Na skrzyżowaniu Partyzantów/Jaśkowa Dolina trwa remont kamienic komunalnych (ul. Jaśkowa Dolina 1). Idąc ze swoim psem na poranny spacer ok. godziny. 10:00, pies w typie pitbulla zerwał się ze smyczy i rzucił się na mnie i na mojego psa. Wybiegł na ulicę i zaczął mnie gonić na drugą stronę ulicy pod CH Manhattan. Pies ten wybiegł z terenu budowy. Od razu zadzwoniliśmy do kierownika budowy z pytaniem, czyj to pies i czy ma on tego świadomość, że pies stwarza zagrożenie. Kierownika budowy nie było nawet na miejscu!! Powiedział, że zaraz będzie na miejscu, ale pies jest przywiązany do budy. Kiedy wróciliśmy spowrotem na miejsce, okazało się, że faktycznie jest buda dla psa, ale on nie był do niej przywiązany. Skontaktowaliśmy się z właścicielem firmy ARS renowacje w celu wyjaśnienia sytuacji. Właściciel poinformował nas, że pies jest kierownika budowy. Na moje pytanie dotyczące tego, od kiedy psy znajdują się na terenie obiektów budowalnych, odpowiedział - "Psy bardzo często znajdują się na terenach budowlanych przy swoich właścicielach, ponieważ ochraniają w ten sposób teren budowy."
Mam kilka zasadniczych pytań. Jak to jest, że w godzinach porannych, w centrum Wrzeszcza, budowa potrzebuje ochrony w formie Psa!? Jak to jest, że pies znajduje się przez cały dzień w pełnym słońcu? Przecież to jest również zagrożenie dla jego zdrowia! Dlaczego pies, będąc na terenie budowy może swobodnie zerwać się ze smyczy i agresywnie wybiec na przechodniów stwarzając zagrożenie? W naszej sytuacji koniec, końców nic się nie stało, ale proszę sobie wyobrazić Matkę z dzieckiem! Przecież mogło dojść do tragedii. Od kiedy w centrum miasta przy pełnym słońcu na terenie budowli znajduje się buda z psem? Gdzie był właściciel psa, w momencie kiedy sytuacja miała miejsce? Zdjęcia i filmiki przesyłam powyżej.

Bardzo proszę o interwencję w tej sprawie, ponieważ nie jest to normalne i nie wydaje mi się, żeby takie praktyki były stosowane na terenie budowli w Centrum Miasta!
Zobacz więcej


Wykonaliśmy telefon do właściciela firmy ARS Renowacje Sp. z o. o. w celu wyjaśnienia sytuacji. Właściciel poinformował nas, że jest to pies kierownika budowy, przeprosił za zaistniałą sytuację oraz poinformował, że oczywiście nie powinno się coś takiego wydarzyć. Na nasze pytanie, czy psy znajdujące się na terenie obiektów budowlanych to rzecz normalna, odpowiedział, że jak najbardziej tak, ponieważ często pracownicy nie mają co zrobić ze swoimi pupilami (np. demolują im mieszkania pod nieobecność właściciela), więc jak najbardziej takie sytuacje mają miejsce. Obiecał, że zainterweniuje w tej sprawie.

Weekend za miastem ze zwierzakiem


Podsumowując sytuację, na całe szczęście nic mi się nie stało, jak i zwierzętom oraz przechodniom, ale zdarzenie jest co najmniej skandaliczne. "Na oko" agresywny pies przebywający na niebezpiecznym terenie budowy, przypięty do niestabilnej konstrukcji. Dodatkowo miejsce, w którym był przypięty oraz w którym stoi jego buda, jest przez wiele godzin w ciągu dnia pod pełnym słońcem. Ludzi pracujących na budowie nie było nawet w pobliżu, aby kontrolować psa. Cała sytuacja, w momencie kiedy wybiegł z terenu budowy, mogła zakończyć się również bardzo tragicznie, ponieważ na ulicach panował gęsty ruch samochodowy, jak i pieszy.

Jestem bardzo ciekaw, czy rzeczywiście obecność zwierząt w takich miejscach jest czymś normalnym oraz czy jako społeczeństwo nie powinniśmy się w ogóle takimi sytuacjami przejmować (jestem w stanie zrozumieć miejsca chronione przez firmy ochroniarskie, gdzie wraz z psem byłaby cały czas obecna osoba pilnująca terenu, ale mówimy tutaj o sytuacji w biały dzień, gdzie na miejscu przebywają jedynie robotnicy, a nie ochroniarze).
Jacek

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (69) 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Pies na budowie z reguły luzem jest...kradną na potęgę.

    • 14 11

  • (2)

    Dobry pies na właściwym miejscu.Na zdjęciach widać ,że jest u siebie a ty zaglądasz jak złodzieje

    • 19 21

    • Nie jest u siebie

      To teren gminy, jeszcze niedawno za pieniądze podatników zrobiono tam skwer ...

      • 2 2

    • Jakim wlasciwym? Pitbulle i psy w typie to nie psy stróżujące

      • 0 0

  • (2)

    Wasza para to nie lubi psów.Nie powinniście mieć żadnych zwierząt skoro tak reaguje cię na przyjacielskiego psiaka. Ja też puszczam swojego bez smyczy i kagańca a nie niewolę mojego pieska.

    • 15 87

    • Mam nadzieje, ze to ironia. Boje sie jednak, ze niestety nie.

      • 3 0

    • w Gdańsku pies musi być albo w kagańcu albo na smyczy

      ja zawsze dzwonię na policję i dosyć szybko przyjeżdżają (ok pół godziny). Wystarczy materiał dowodowy w postaci zdjęć albo filmu.

      • 0 0

  • Jak zawsze (3)

    Bo Amstaff może być bez kagańca to trzeba napisać w artykule że to Pitbull bo przecież jest na liście ras groźnych.
    Proszę redakcję zatem o sprawdzenie dokumentów psa i sprawdzenie jaką rasę ma wpisaną, a jeśli jest w typie Amstaffa lub amstaff - napisać oficjalne sprostowanie :)

    Robienie afery na niekorzyść takich ras powinno być karane, bo już któryś raz podkręcacie rzeczywistość...

    • 12 40

    • Niewazne jaki (1)

      Psy powinny być na smyczy a te duże w kagańcu. Już jeden owczarek mojego psa trzymał w pysku, o dziwo okazało się po tym że sąsiadka daje rade zakładać mu kaganiec na dwór, skoro ma agresywnego psa.

      • 14 1

      • Przecież większość psiarzy to roszczeniowi d..le, bez wyobraźni. A im głupszy właściciel, taki typowy pozer plus nieodlaczna Karyna IQ banana, to większe parcie na posiadanie rasy agresywnej. Oczywiście zawsze bez elementarnej wyobraźni, roszczeniowi i gdy przyjdzie co do czego to uciekają. No i nie zapominajmy o kolejnym standardzie: im mniejsze mieszkanie, tym więcej takich psów...

        • 14 1

    • amstaf

      amstaff taki sam chłam

      • 0 0

  • Ej to teraz kazdy bedzie psa do roboty zabieral? (2)

    Bo demoluje chatę? Co to za argument.

    • 37 7

    • przecież masz już biura przyjazne zwierzętom (1)

      • 1 3

      • Tak, bo kazdy w biurze pracuje

        Niedługo Pani z biedronki i kierowca autobusu będą psy zabierać, biedne sobie samie w domu nie poradzą.

        • 1 0

  • Psiarze i ich problemy... A kupy posprzątane?! (2)

    Wesoły kundlik z budowy przestraszył dorosłego faceta... , aż z partnerką musiał przyjść.... To ci historia!

    • 29 16

    • I od razu wziął psa na ręce... Tacy ludzie nie powinni mieć psów, skoro nie wiedzą jak się zachować w danych sytuacjach.

      • 4 6

    • Za mlodu z mama. Pozniej z partnerka. Taa kolej rzeczy :)

      • 4 5

  • Opinia wyróżniona

    (6)

    Dostanie mi się od środowiska roszczeniowych psiarzy... Jednak i tak się bardzo cieszę, że względnie skończyła się ta kretyńska moda na posiadanie pitbulla. Większość egzemplarzy tych siersciuchow to były jakieś niezrównoważone wybryki natury z typowej psudohodowli pod Kartuzami. A im głupszy właściciel, chcący dodać sobie męskości, tym większe parcie na posiadanie takiego kundla w małym mieszkaniu w bloku. Wieś na całego. Oczywiście jak dochodzi do incydentów, to właściciel ucieka i tyle go widać. Takie to "jaja" mają bezmózgi posiadacze tychże kundli.

    • 129 13

    • (1)

      No jak używasz słów to się nie dziwię, że "ci się dostaje" od osób dla których pies jest czymś więcej jak sierściuchem czy kundlem. Można to wszystko co napisałeś wyrazić kulturalnie i mało kto się przyczepi.

      • 8 9

      • Myślę, że pieski się nie obrażą....

        • 0 0

    • zapomnieliscie dodac ze naprzeciwko jest przedszkole

      co za wiocha z tego miasta, w centrum wrzeszcza facet stawia sobie budę dla kundla na łancuchu

      • 7 4

    • Im mniejszy mózg tym większy pies

      • 6 1

    • Racja

      Popieram w całości !!! Won z miast zasrywaczy , szczaci , szczekaczy ! I koniecznie yorki też - sr*jące 1,5 - 2 m od klatki chodniki i trawniki !

      • 6 3

    • Jaka wieś?

      Małe mieszkanie w bloku to nie wieś. Nie obrażaj wsi.

      • 2 0

  • Opinia wyróżniona

    Apel (8)

    Właściciele piesków sprzątajcie po swoich ukochanych pieskach.

    • 85 7

    • A poco niech inni to robia

      • 2 5

    • Ela, po co te popisy, po co to, nie mozna sie normalnie zachowywac?

      • 1 6

    • Sprzątamy (1)

      • 4 1

      • 1 na 10 a może nawet 20

        Nie sprzątacie ! Może są wyjątki ? Siedząc za biurkiem widzę przez okno w godzinach popularnych wsród psiarzy , wędrówki z jednym lub dwójką a nawet trójką sr*czy , rzadko widzę żeby ktoś sprzątał kupy po swoich psach !

        • 1 2

    • Sprzatamy

      Najczęściej po małych (mam shih tzu). Wielkie kupska leżą.

      • 7 0

    • Ja sprzątam jak są śmietniki

      Tylko ktoś stwierdził, że jest kryzys i oszczędzamy na śmietnikach, no to i ja muszę oszczędzać na woreczkach - jak kryzys to kryzys...

      • 1 4

    • Badania

      Musimy być nieco wyrozumiali wobec posiadaczy tych szczaczo-sr*czy , badania wykazały że mózg jest u posiadaczy 1 psa mniejszy o 5% u posiadaczy 2 psów to już 10% a więcej jak 2 psy to może być nawet 30% !!! Dlatego nie widzą jak ich pupile zanieczyszczają otoczenie które jest też dla większości nie posiadających smrodów , dzieciarni która powinna oprócz czystych placów zabawach mieć możliwość zabawy na czystych trawnikach ! Wszystkich posiadaczy tych ............ na wyspę np. Uznam !

      • 2 4

    • Zawsze sprzątam. Ale niech mamusie sprzątają też kupki po swoich dzieciach

      • 0 1

  • Proponuje mu pomnik postawic skoro kot ma to ten pies tez powinien miec wkoncu wykazał sie bohaterka odwaga obrony tej (1)

    odwaga obrony tej kamienicy

    • 8 7

    • bełkociarzu!

      • 1 0

  • Psy, wszędzie psy (1)

    To już jest psi terror i patologia.
    Wszyscy czepiają się dzików, ale zupełnie pomijają oczywistą prawdę, że psy atakują i ranią o wiele wiele więcej ludzi niż dziki kiedykolwiek.

    • 39 7

    • to akurat prawda, psy tylko jednej rasy zabiły w zeszłym roku w UK ponad 20 osób

      a na całym świecie co roku zabijają kilkadziesiąt tysięcy co winduje je na podium najbardziej niebezpiecznych dla człowieka zwierząt.
      Niestety psy bardzo nie lubią dzieci - dzieci są główną ofiarą psów, mimo że dzieci jest kilka razy mniej niż dorosłych to kilka razy częściej padają one ofiarą psów. Np. w USA kilka dzieci na każde sto zostaje pogryzionych przez psa.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pucha dla Sierściucha z Sopotkowa! Koncert charytatywny z okazji końca rocku w StarProject

imprezy i akcje charytatywne

PupiLove Targi w Gdyni

targi

XXXVII Międzynarodowa Wystawa Psów Rasowych

pokaz

Doggy Day 2024

targi

Najczęściej czytane