Na ulicach miast i w pojazdach komunikacji miejskiej nierzadko widzimy psy w nylonowych kagańcach ciasno obejmujących ich pysk. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że tego typu kaganiec nie powinien być stosowany podczas spaceru czy podróży autobusem. Jest to szczególnie istotne latem, jako że niemożność ziajania u psa oznacza poważne ryzyko przegrzania organizmu.
Szkolenia psów w Trójmieście
Sklepy zoologiczne w Trójmieście
Kiedy kaganiec powoduje cierpienie
2020-06-05 09:07
2020-06-05 07:44
Mój dziadek do dzisiaj nie może się nadziwić jak można trzymać psa czy kota w domu! Śmieje się z tego strasznie.
2020-06-05 08:27
2020-06-03 13:41
Jeszcze rozumiem te małe psiny, ale kto rozsądny trzyma wilka w mieszkaniu 70m2, i sprzataj pozniej po takim :D
2020-06-05 08:21
w bloku, w którym mieszkam są mieszkania ok 33 m kw; na tej powierzchni funkcjonuje rodzina z dziećmi i .... np wilczurem, a nawet z dwoma psami !!!!
2020-06-03 14:28
trzyma ten co kompleksy leczy zwierzęciem albo ma taki kaprys i nic ci do tego
2020-06-03 21:49
A co do powyższej opini to sama głupota wieśniacka.Ja mieszkam w mieszkaniu 37 m2 z owczarkiem niemieckim . Mieszkanie i legowisko to dla psa jakby buda.Po mieszkaniu nawet 150 metrowym pies nie biega i nie chodzi na spacery tylko leży czy przejdzie sie tu i tam. Obojętnie czy mieszkasz na 30 m2 czy w domu z ogrodem to i tak musisz z psem wychodzić na aktywne spacery. Ja z moim chodzę do pracy,z pracy,wychodzimy do lasu,na łąki i na plażę.I co,żle mojemu psu na 37 m2 ?
2020-06-05 08:13
Wlascicielu owczarka, nie przejmuj sie the billami, jest dokladnie jak mowisz, mieszkanie to buda, i nawet 15 metrowe z kochajacym opiekunem jest lepsze niz metrowa klitka w schronisku. A cebulakom nie przetłumaczysz, szkoda nerwow
2020-06-04 07:22
Nie rozumiem, skąd same negatywne oceny wypowiedzi przedmówcy - ma rację. To nie jest kwestia metrażu mieszkania, lecz właściciela. Pies będzie się niemal tak samo męczyć zamknięty w kawalerce, jak i w domu mającym 300 m2.
A co do sprzątania - pies brudzi, zgadza się. Resztki jedzenia, piach czy błoto po spacerze, sierść, czasem zdarzy się coś więcej. Ale brudzą także ludzie - często bardziej. Trzeba sprzątać - i tyle. Świadomy właściciel psa o tym wie i się z tym godzi.
2020-06-04 08:15
tak tak wy wszystko wiecie najlepiej ... z własnej perspektywy posiadacza psa, logiki i racjonalnego rozumowania tu nie ma - tu jest forsowanie własnego zdania
2020-06-04 14:36
2020-06-04 08:01
Pies może i jest zadowolony z budy 37 m2 jeśli ty również jesteś zadowolony z mieszkania w psiej budzie to ok, tyko na spacerach sprzątaj po piesku bo nie jesteś sam na tej planecie.
2020-06-04 08:17
w 37 metrach ok , ale na wsi na wybiegu na łańcuchy na dworzu ... to zło !!! ale więzienie w 37 metrach cąły dzień - ok ! pokrętna logika ...szkoda że pies nie może się wypowiedzieć
2020-06-04 21:25
2020-06-04 23:55
Tym samym tokiem myślenia przygłupów powinno się w szkołach trzymać a d**ili w psychiatrykach.
2020-06-04 22:34
kup sobie chomika i badz odpowiedzialny , nie filozofuj , poczytaj cos madrego na temat posiadania psa . moze pojmiesz o co chodzi?
2020-06-04 22:10
Ja, i mamy się dobrze! Mało tego, lepiej jak te małe i średnie bez wychowania! Pozdrawiam
2020-06-04 19:23
Pies w mieszkaniu tylko śpi i je. Trzeba go wyprowadzać czy to w mieście czy na wsi. Rozumiem że małe klepisko przed wiejskim domem jest lepsze?
2020-06-05 06:49
kaganiec(na próbe) położył sie i nie chciał isc ani kroku dalej Nie ma co męczyc zwierząt
2020-06-04 22:31
a to może warto poruszyć temat tego, że psa nalezy trzymać na smyczy albo puszczony luzem powinien być w kagańcu? Bo idąc z dzieckiem po pierwszym lepszym parku to masakra - psy biegają sobie luzem, podchodzą do dzieci. Nie znam waszych psów, nie wiem czy są agresywne, jaki mają charakter. Są przepisy, które jasno określają, że psa nalezy trzymać na smyczy. Właściciele psów myślą, że im można wszystko - od całodziennego szczekania na balkonach po bieganie bez smyczy po parku czy ulicy
A w przypadku wymienionych w artykule kagańców - lepiej, żeby taki pies kogoś ugryzł w autobusie, jeśli bywa agresywny?
2020-06-05 00:39
Oczywiście, że nie! Lepiej żeby zdechł w męczarniach! Skąd wy się bierzecie? Jakaś plantacja jest pod Trójmiastem?
2020-06-03 14:52
Spacerowicz stresuje się psem bez kagańca! Nie stresuj go!
2020-06-03 15:16
A tam teraz ludzie tak wychowani ze sie wszystkiwgo boja. Owadow. Psow. Ludzi. Kiedys psy biegaly luzem i ludzie sobi radzili. Jak my dalismy rade sie wychowac w tamtych czasach
2020-06-04 23:19
a szczenięta topiono
2020-06-05 00:17
A do d**ili strzelano.
2020-06-04 05:55
A kiedyś to można było chodzić po ulicach, bo samochodów nie było. Teraz to się ludzie na ulicy boją wszystkiego
2020-06-03 21:14
A wiesz, dlaczego panowie wychodzili wtedy na spacery z laseczkami? Nawet ci młodzi? Żeby w razie czego sobie poradzić. Psy podbiegały ze szczekaniem, dostawały z automatu po łbie... Wcale nie zachęcam do bicia psów, tylko warto wiedzieć coś, zanim się głupotę napisze...
2020-06-04 23:16
Idzie taki Janusz chodnikiem lub ścieżką , pies luzem bez smyczy i kagańca, właściciel kuleje wpatrzony w ziemię i coś wyzywa pod nosem, pies biega kilkanaście, kilkadziesiąt metrów dalej, nie reaguje na komendy i pogwizdywania.
2020-06-04 23:07
Tylko Kot...
2020-06-04 22:32
- czy o tym wiedza funkcjonariusze strazy miejskiej , policji ? nie wiem czy wszyscy , znam to z wlasnego doswiadczenia . moj Rottweiler spoko pies biega po łące a 50 m dalej policja i juz rozkaz ,,pies grozny,kaganiec,, a byl naprawde upal . kto jest gorszy urzedas panstwowy czy nasze psiaki ?!
2020-06-03 16:12
Pochowałam swego ostatniego psa - na razie ostatniego, bo obecnie mam mieszkanie bez podwórza, pracuję pięć dni w tygodniu i nie widzę możliwości trzymania zwierzaka przez cały dzień w domu. To był duży pies, nierasowy, postury większej od owczarka niemieckiego, bardzo przyjacielski i łagodny. Zawsze (!) nosił kaganiec, który sprawiłam mu w jednej z pierwszych zoologicznych sieciówek. Był to "klasyczny" kaganiec z drutu stalowego, zabezpieczony przy głowie skórą chroniącą przed otarciami pyska, ze skórzanymi zapięciami. Model był wyprofilowany tak, że pies mógł bez problemu ziajać i otwierać pysk do woli, nie mógł natomiast ugryźć, czy zjeść po drodze jakichś śmieci. Minus, to oczywiście fakt, że kaganiec był za chwilę upluty, bo kiedy się biega, niucha i tarza po trawie - inaczej nie będzie, niestety. Plus: stalowa część była mega łatwa do mycia, a zapięcie za głową uniemożliwiało samodzielnie ściąganie. Zresztą z tym nie było problemu, bo kaganiec nie był odczuwalny jako coś niechcianego, tylko jako "atrybut spaceru". Chodziliśmy do lasu, jeździliśmy nad wodę. Spragniony, mógł pić w kagańcu ze strumyka. No i miałam święty spokój, że nagle "zdradzi" swój charakter ciepłej kluchy i capnie czyjegoś dzieciaka albo cudzego kota, zwłaszcza, że ważył 50 kilo i miał wygląd "Miło mi Cię było widzieć pierwszy i ostatni raz" ;)
2020-06-04 22:30
Nooo , nasz ulubieniec tez byl wielki i tez na spacerze nosil taki sam kaganiec. Robilo sie go na miare u rymarza na monciaku w nieistniejacym juz okraglaku. I tez pies nie mial z tym zadnego problemu, zeby oddychac. Nawet jenzor wywalal ! A ten kaganiec to byla raczej taka atrapa, zeby ludzie sie nie bali, jak przechodzil kolo nich. Ale to bylo dawno, jeszcze w latch 80-tych. Kiedy swiat byl normalny.
2020-06-03 19:15
Są psy które nie wyglądają na agresorów, a są. Sa też takie jak twoje, wielkie i łagodne. Tu chodzi o odpowiedzialne podejście opiekunów do psów. A jak nie potrafią być odpowiedzialni, to nie powinni mieć psów.
A Państwo powinno chronić obywateli
2020-06-03 18:29
z troską o psa, o innych ludzi, ale również o brak kłopotów dla siebie.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Przestrzegam przed zakupem psów z hodowli na Osowej. Psy mają nużyce, wady genetyczne. Właścicele produkuja psy, krzyżując psiaki jak popadnie....Nużyca, ciezkie alergie, wady wrodzone serdusza, psy dwupłciowe...mozna wymieniac dalej a psy potem sie tylko męczą, a my wlascieciele stajemy na glowie aby im pomoc....dla większosci z nas pies jest członkiem rodziny, ze zrobimy wszystko aby im pomoc. Specjalne karmy, drogie badania I leczenie...to cena jaka placimy ..
Czy wiadomo jakie sa dalsze losy Izabelki i jej meza? oraz jej corki - rowniez handlarki 'truchlami' :( w mediach cos cicho o tym, a to juz ponad 2 lata...
