• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co się dzieje na nocnym dyżurze w klinice weterynaryjnej?

Dagmara Gradolewska
30 stycznia 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Niektóre kliniki weterynaryjne muszą działać na pełnych obrotach całą dobę. Niektóre kliniki weterynaryjne muszą działać na pełnych obrotach całą dobę.

Mało kto zdaje sobie sprawę, co tak naprawdę dzieje się na nocnym dyżurze w klinice weterynaryjnej. To m.in. brak snu, stres i zwierzaki, które często potrzebują natychmiastowej pomocy. Rozmawiamy z lekarzami weterynarii, którzy pomagają czworonożnym pacjentom w dzień i w nocy.



Czy kiedykolwiek korzystałeś/aś z pomocy nocnej kliniki weterynaryjnej?

Klinika niczym prawdziwy SOR



Nocna zmiana w Trójmiejskiej Klinice Weterynaryjnej trwa dwanaście godzin. Rozpoczyna się o godz. 20 i trwa aż do 8 rano. Lekarz weterynarii zaczyna swoją zmianę od wizyty w szpitalu, gdzie następuje przekazanie pacjentów. W tym samym czasie swoją pracę kończą również weterynarze ze zmiany popołudniowej.

- Nasza klinika funkcjonuje niemalże identycznie jak ludzki SOR. Posiadamy nawet ochronę, ponieważ przyjeżdżający do nas ludzie bywają niekiedy agresywni. Ponadto posiadamy drogie sprzęty lecznicze, które również należy chronić - mówi lek. wet. Marta Boruczkowska, specjalista chorób psów i kotów oraz specjalista chorób zwierząt nieudomowionych. I dodaje:

- Na dyżurze nocnym zawsze jest obecny lekarz, czasem nawet dwóch. Z kolei pod telefonem czuwa dyżurujący chirurg, który czeka na ewentualne wezwanie do zabiegu lub do pomocy przy dużym obłożeniu tzw. pacjentów emergency. Posiadamy wszystkie niezbędne instrumenty do przeprowadzenia pełnej diagnostyki pacjenta a lekarze pracujący w klinice mają wysokie kwalifikacje. Dzięki temu jesteśmy w stanie pomóc zwierzakom nawet w bardzo trudnych stanach.


Każda wizyta rannego zwierzaka wiąże się z ogromnymi emocjami zarówno dla lekarza, jak i opiekuna - bez względu na porę dnia.

Każda wizyta rannego zwierzaka wiąże się z ogromnymi emocjami zarówno dla lekarza, jak i opiekuna - bez względu na porę dnia.

Do kliniki po karmę?



Niestety, nie wszyscy są w stanie docenić pracę weterynarzy, zwłaszcza że podczas wypadków zwierząt bardzo często liczą się sekundy, które mogą zaważyć na ich życiu. Bywa, że w środku nocy przyjeżdżają ludzie z błahymi sprawami, które spokojnie mogłyby poczekać do rana.

- Ludzie przyjeżdżają z różnymi sprawami. Zdecydowana większość to pacjenci powypadkowi, stany nagłe, biegunki, wymioty, ale zdarzają się również opiekunowie, którzy przyprowadzają zwierzaki na szczepienia albo którym o 3 w nocy przypomniało się, że Pimpkowi kończy się karma. Raz około 4 nad ranem ludzie wracając z imprezy, jak mijali klinikę, przypomnieli sobie, że od roku nie odrobaczali kota i postanowili wstąpić po tabletkę. W naszej klinice oczywiście najpierw przyjmujemy zwierzęta potrzebujące natychmiastowej pomocy i w ciężkim stanie, a w drugiej kolejności zajmujemy się resztą przypadków. Niestety, takie sytuacje pokazują nam, że nie wszyscy doceniają naszą pracę i traktują nas jak całodobowy sklep - mówi lek. wet. Marta Boruczkowska.

Zimą pomagajmy zwierzętom odpowiedzialnie


Każdej wizycie z pewnością towarzyszą ogromne emocje. Zwierzaki przez wielu traktowane są jak rodzina i podczas zagrożenia życia pupila ciężko myśleć racjonalnie. Zdarzają się również przypadki, w których opiekunowie reagują agresją. Lekarz weterynarii nie tylko musi być dobry w swoim fachu, ale również wykazać się doskonałym podejściem psychologicznym.

Z jednej strony ratujemy zwierzę, z drugiej patrzymy, czy opiekun nie mdleje i czy radzi sobie psychicznie z zaistniałą sytuacją.


W Trójmieście powstał bank krwi dla zwierząt


  • Niektóre kliniki weterynaryjne muszą działać na pełnych obrotach całą dobę.
  • Niektóre kliniki weterynaryjne muszą działać na pełnych obrotach całą dobę.
  • Niektóre kliniki weterynaryjne muszą działać na pełnych obrotach całą dobę.
  • Niektóre kliniki weterynaryjne muszą działać na pełnych obrotach całą dobę.
  • Niektóre kliniki weterynaryjne muszą działać na pełnych obrotach całą dobę.
  • Niektóre kliniki weterynaryjne muszą działać na pełnych obrotach całą dobę.
  • Niektóre kliniki weterynaryjne muszą działać na pełnych obrotach całą dobę.
  • Niektóre kliniki weterynaryjne muszą działać na pełnych obrotach całą dobę.
  • Niektóre kliniki weterynaryjne muszą działać na pełnych obrotach całą dobę.

Najtrudniejsze chwile



Praca z ludźmi oraz zwierzętami nieraz bywa trudna, a historie można by opowiadać bez końca. Zdecydowanie więcej słyszy się pozytywnych opowieści z dobrym zakończeniem. Niekiedy nie zdajemy sobie sprawy, że po drugiej stronie również kłębią się emocje i nerwy.

Jakie sytuacje są najtrudniejsze w pracy podczas nocnych dyżurów?

- Dla mnie najtrudniejsze jest przekazywanie informacji, która wiem, że jest szokująca dla opiekuna. Często ludzie wbiegają do kliniki z już martwym zwierzęciem, które umarło po drodze. Spotykam się wtedy z fazą zaprzeczania całej sytuacji. Po tylu latach praktyki wciąż ciężko przechodzą mi przez gardło słowa "bardzo mi przykro, już nic nie mogę dla niego zrobić". Wtedy moim zadaniem jest otoczeniem opieką właściciela zwierzęcia, zadbanie o jego komfort w chwili żegnania się że swoim pupilem, który w dzisiejszych czasach jest członkiem rodziny. Najbardziej boję się ludzi agresywnych. Prawda jest taka, że otwierając drzwi kliniki nigdy nie wiemy, kto stoi po drugiej stronie drzwi - mówi Marta Boruczkowska.

Co zrobić z ciałem zwierzęcia po jego śmierci?

Miejsca

Opinie (123) ponad 20 zablokowanych

  • A gdzie w zdaniu "dział marketingu tej kliniki działa prężnie" widzisz słowo przeszkadza?.... Niektórzy to tylko patrzą jak się przyczepić.

    • 6 2

  • (1)

    Dział marketingu tej kliniki działa prężnie...

    • 15 8

    • No i niech działa, co ci to przeszkadza?

      • 5 3

  • No jak to co - pewnie pieczątkuja na nocnych ubojach tzw "leżaki" - padłe i chore bydło itp do uboju...

    • 0 12

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • Moje zdanie

    Co za radość po przeczytaniu tego artykułu.Zwierzakoluby wszystkich zwierzątek(nawet tej miedzianki to żmija która mnie ugryzła)łączcie się.Choroba pory dnia ani nocy nie wybiera.Najczęściej dzieci i zwierzaczki w sobotę wieczorem,niedzielę i inne święta chorują.Weterynarze"nieludzcy"lekarze to super ludzie.

    • 14 2

  • tiaa..

    artykuł sponsorowany dźwignią handlu ... :)

    • 21 8

  • nie polecam

    byłam bo musiałam, w nocy,
    nie polecam,
    mój kociak był potraktowany jako kolejny kot którego trzeba było obsłużyć, zero serca do zwierzaka,

    • 21 10

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • Bardzo dobra opieka jest tam I polecam szczegòlnie posiadaczom kotòw (1)

    Dziękuję za wszystko co zrobili Państwo dla Lili

    • 28 10

    • Szkoda, że dopiero teraz się o niej dowiedzialam :( Teraz, przy kolejnych przytulajkach mam nadzieję, że nie będę musiała nigdy korzystać z tak specjalistycznej kliniki.

      • 4 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Doggy Day 2024

targi

Targi Terrarystyczne i Botaniczne Dragon Expo

20 zł
targi

Najczęściej czytane