• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kot wolno żyjący nie jest "dziki". Apel fundacji i stowarzyszeń

Joanna Skutkiewicz
22 września 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Czy kot mieszkający od urodzenia na ulicy jest zwierzęciem dzikim? Czy kot mieszkający od urodzenia na ulicy jest zwierzęciem dzikim?

Kot wolno żyjący, który nie ma opiekuna ani stałego dachu nad głową, wciąż nie może być rozpatrywany jako zwierzę "dzikie". O poprawną nomenklaturę, a co za tym idzie - odpowiednie traktowanie tych zwierząt apelują liczne fundacje i stowarzyszenia zajmujące się pomocą bezdomnym kotom. Dyskusję rozpoczął wpis jednego z oddziałów OTOZ Animals, który - jak sami przyznali autorzy - został niefortunnie sformułowany.



Dyskusja rozpoczęła się, gdy administratorzy fanpage'a OTOZ Animals schronisko dla bezdomnych zwierząt w Starogardzie Gdańskim opublikowali wpis, w którym napisali, że "Koty wolno żyjące nie są kotami bezdomnymi, lecz zwierzętami dzikimi i nie należy ich wyłapywać". Był to komentarz odnoszący się do zapisów ustawy o ochronie zwierząt, mówiących o tym, że "Zwierzęta wolno żyjące stanowią dobro ogólnonarodowe i powinny mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu, z wyjątkiem tych, o których mowa w art. 33a ust. 1" (art. 21 ww. ustawy).



Pod wpisem odezwało się wiele głosów zarówno za, jak i przeciwko stanowisku OTOZ-u ze Starogardu Gdańskiego. Przyjrzyjmy się jednak tej kwestii od strony formalnej: czy kot domowy jako gatunek może być w jakimkolwiek przypadku uznany za zwierzę wolno żyjące? Protestują przeciwko temu liczni specjaliści, m.in. Mieszko Eichelberger, koci behawiorysta.

Słynny kot z Mariackiej ma nowy dom Słynny kot z Mariackiej ma nowy dom

- Zwierzęciem wolno żyjącym jest ryś euroazjatycki oraz żbik europejski, kot domowy nie może być zwierzęciem wolno żyjącym, bo to określenie oznacza zwierzęta dzikie - wskazuje. - Kot domowy jest zwierzęciem udomowionym, więc nie może być zwierzęciem dzikim. Jedyne miejsce w ustawie, gdzie używa się sformułowania "wolno żyjące koty (art. 11a ust 2. punkt 2.), to fragment w rozdziale 2., traktujący o zwierzętach domowych, w art. 11a dotyczącym z kolei zwierząt bezdomnych. Jeśli koty domowe byłyby zwierzętami wolno żyjącymi, zapisy ich dotyczące byłyby zawarte w rozdziale 6. - o zwierzętach wolno żyjących.
- Art. 21. ustawy o ochronie zwierząt, który brzmi: "Zwierzęta wolno żyjące stanowią dobro ogólnonarodowe i powinny mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu..." dotyczy zwierząt dzikich, do których kot domowy (gatunek udomowiony) się nie zalicza. Zgodnie z wykładnią ustawy o ochronie zwierząt, przeprowadzoną przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi: "wolno żyjące koty nie mogą być uznane za zwierzęta wolno żyjące (dzikie) w rozumieniu tej ustawy". Tym samym, nie będąc zwierzętami dzikimi, koty powinny mieć zapewnione domy, socjalizację i - w sposób etyczny oraz z zachowaniem szacunku dla życia - ograniczoną możliwość rozmnażania, co zredukowałoby populację kotów domowych bezdomnych. To, że kot urodził się na ulicy, nie znaczy, że jest zwierzęciem wolno żyjącym, dzikim.

Nie wypuszczaj kota na dwór



Specjaliści: kot nie jest dzikim zwierzęciem



Podobnego zdania jest Katarzyna Skakuj, edukatorka przyrodnicza:

- Koty domowe zaliczamy do zwierząt domowych (udomowionych), jak pies, krowa czy kura - tłumaczy. - Nie są naturalnie występującym gatunkiem - z kotowatych na terenie Polski są to ryś Lunx lynx i żbik Felis silvestris. Koty domowe mogą być zwierzętami bezdomnymi, ale w myśl ustawy nigdy nie są zwierzętami dzikimi. Mogą zdziczeć lub urodzić się na wolności i bać się ludzi, ale nadal jest to ten sam gatunek i nie są to wolno żyjące zwierzęta.
- Co mielibyśmy rozumieć pod sformułowaniem "warunki rozwoju i swobodnego bytu" w kontekście kota domowego, którego negatywny wpływ na rodzimą faunę potwierdzają kolejne prace naukowe? - dodaje.
Opinię specjalistów potwierdza również oficjalne stanowisko Instytutu Ochrony Przyrody PAN: Bezdomne lub zdziczałe koty domowe nie są zwierzętami dzikimi - wolno żyjącymi.

Stanowisko Instytutu Ochrony Przyrody PAN. Stanowisko Instytutu Ochrony Przyrody PAN.

Kot nie powinien żyć na ulicy



Rozstrzygającym głosem w dyskusji wydaje się pismo Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z marca 2020 roku, w którym czytamy, iż "Ministerstwo (...) podtrzymuje stanowisko (...), zgodnie z którym wolno żyjące koty nie mogą być uznane za zwierzęta wolno żyjące (dzikie) w rozumieniu tej ustawy [o ochronie zwierząt - przyp. red.]. Zgodnie z art. 4 pkt 21 ustawy o ochronie zwierząt za zwierzęta wolno żyjące (dzikie) rozumie się zwierzęta nieudomowione żyjące w warunkach niezależnych od człowieka".

Pismo Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z marca 2020 roku. Pismo Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z marca 2020 roku.

Gatunek inwazyjny



Kot domowy jest jednym ze stu najgroźniejszych gatunków inwazyjnych świata. Instynkt naszych domowych Kić i Mruczków każe im polować i zabijać, nawet nie z głodu, a bardziej dla zabawy. Według niektórych źródeł koty domowe mogą być odpowiedzialne za wyginięcie ponad 30 gatunków zwierząt.

Kot wychodzący: zagrożenie dla innych zwierząt?



Choć wiele osób wskazuje, że koty polują na uciążliwe gryzonie zamieszkujące obok nas w miastach, należy zdawać sobie sprawę z tego, że żaden kot nie przebiera w gatunkach: poza myszami łapią też wiewiórki czy ryjówki. Polują również na ptaki i jaszczurki. Niechętnie za to zabierają się do szczurów - taki przeciwnik jest dla nich zwyczajnie za duży.

Jakkolwiek kotom, którym przyszło żyć na ulicach, należy się szacunek i opieka, nie powinniśmy traktować ich jako niezbędnego lub wręcz korzystnego elementu miejskiego krajobrazu. Pamiętajmy o kotach, którym w życiu się nie poszczęściło, np. otwierając im okienko piwniczne w trakcie mroźnej zimy. Bądźmy jednak świadomi tego, że ulica nie jest i nie będzie bezpiecznym ani komfortowym miejscem dla kota domowego i jako społeczeństwo powinniśmy dążyć do tego, aby zwierzaki te były w domach.

Opinie (115) 8 zablokowanych

  • I cyk kości z kurczaka rzucane z okna (6)

    Mieszkałem w budynku gdzie starsze panie "dokarmiały" koty. Pod okno wyrzucały obgryzione kości, jakieś resztki jedzenia z obiadu, wędliny.

    • 6 2

    • Niestety, trudno tu mówić o dokarmianiu -wstrętna praktyka wyrzucania resztek przez okno (4)

      Ja schodzę z IV piętra, mam karmę kupioną - mięsną , nie w markecie ( z hurtowni przez Internet wychodzi taniej niż marketowa a jest dużo lepszej jakości), karmię koty, dbam o czystość misek i wokół domków.
      Żenada z tym wyrzucaniem jedzenia, to wcale nie jest dbanie o koty.

      • 6 3

      • (3)

        i to się chwali. Tak robią głównie starsze kobiety i to już jest zbyt zakorzenione w głowie, nie przekonasz.

        • 2 1

        • Tak (2)

          Idę sobie chodnikiem a z nieba lecą jakieś pomyje i odpady i stara baba mówi że to dla kotków.

          • 3 0

          • A kotki nie jedzą smieci

            Brzuszki chcą jeść tak dobrze jak i my

            • 0 0

          • Haha

            Nie widziałam chodników pod oknami jak przestaniesz podglądać sąsiadów przez okno to i pomyje na łeb się nie wyleją :)

            • 0 2

    • Haha

      No i co złość że nie dostałeś kosteczki :)

      • 0 1

  • Odławianie i sterylizacja rozwiąże problem kotów (2)

    Podobnie z psami

    • 12 2

    • Powinny być wprowadzone działania systemowe, rządowe- sterylizacje, kontrole także psów i kotów na wsiach- nakaz,

      by weterynarze z gmin monitorowali stan zwierząt na wsiach.
      I przede wszystkim ogólnopolski program sterylizacji zwierząt wolno bytujących.

      • 7 0

    • Alien

      Czyli chodzi o zniszczenie tego gatunku . Do zoo z nimi tak ?

      • 0 0

  • Brak polityki państwa, jakoś to będzie (4)

    Przyszedł następny zabiedzony , chory kotek, a raczej kotka do mojego ogrodu, nie chcę się wiązać z nim, ale kupuję mu dobre jedzenie, odrobaczylam go, ale boję się, że gdzieś w ogrodzie niedługo przyniesienie mi małe kotki, dzwoniłam po urzędach, po fundacjach, każdy umywa ręce. Byłam z nim u weterynarza, dostał lekarstwa i dowiedziałam się że sterylizacja będzie kosztować 280 zł, to nie jest pierwszy kotek, któremu chcę pomóc, żadnej pomocy, po prostu znikąd. Co mam zrobić jak go już zawiozę, wysterlizuję, gdzie mam go przechować, żeby się do mnie nie przyzwyczaił. Dzikie państwo i dziki kraj. O ludziach, którzy tu mieszkają świadczy też stosunek do zwierząt.

    • 18 2

    • Viva fundacja zajmuje się tym dziwię się że taka bezradna

      • 0 0

    • Proszę o kontakt 501 039 654

      Zorganizuję darmową sterylizację, zawsze proszę fundację i załatwiam to, w tym sezonie już nie raz.

      • 1 0

    • Proszę o kontakt 501 039 654

      Zorganizuję sterylizację za darmo. Zawsze proszę fundację - jak nie jedną to drugą, w tym sezonie kilkanaście.

      • 1 0

    • Ii

      W każdym mieście jest lecznica która ma obowiązek sterylizacji kastracji leczeniu takich kotów.Telefon do urzędu i tam będzie Odpowiedź co dalej? Pozdrawiam

      • 0 0

  • "Gatunek inwazyjny" - no ludzie litości!! Co za głupoty!! (5)

    Koty nazywane są "higienistami naturalnymi" przez specjalistów. A co za tym stoi to sobie poczytajcie, bo szkoda komentarza.

    • 46 36

    • Raczej ty poczytaj najnowsze badania na temat wpływu kota na środowisko naturalne, bo też wypisujesz głupoty

      • 19 5

    • (1)

      Tak, bardzo higieniczne jest, gdy jeden domowy kotek, wypasiony na karmie jagnięcej, cielęcej i Bóg wie jakiej, wykańczał systemowo ptasie podloty, które mają i naturalnych wrogów, i miejskie niebezpieczeństwa przeciw sobie... To bardzo higieniczne. Tak jak na tej wyspie na Pacyfiku, na której jeden kot, zawleczony przez człowieka, wytrzebił wszystkie ptaki.

      • 14 2

      • No i teraz na tej wyspie na Pacyfiku jest przynajmniej "higienicznie"

        • 0 1

    • Jeśli bez ingerencji człowieka zbytnio się rozmnaża i zagraża...

      bytowi innych gatunków, to jest inwazyjny. W przyrodzie musi być równowaga, a wolno żyjące koty bez sterylizacji zdominowały by spore obszary środowiska (szczególnie miejskiego).

      • 4 0

    • Człowiek - gatunek inwazyjny

      Człowiek - to jest dopiero gatunek inwazyjny.
      "mogą być odpowiedzialne za wyginięcie ponad 30 gatunków zwierząt" (zaznaczam słową "mogą"). 30 to nic przy tym co uczynił człowiek. Najpierw ogarnijmy siebie, a potem wróćmy do kotów.

      • 1 1

  • Kot

    Koty to cudowne zwierzaki

    • 19 4

  • Kot nieoswojone jest dziki. Elo (1)

    • 10 7

    • Jest zdziczaly, nie dziki. Elo.

      • 0 0

  • Jeden z niewielu dobrych artykułów

    na tym portalu.

    • 2 3

  • Fundacje...ufff? (2)

    Aktualnie chcę przygarnąć kota. Fundacje, stowarzyszenia które mają pod opieką kotki mają takie wymagania jak np. blokada okien w domu żeby kot nie mógł się wydostać. Generalnie lepiej mieć mieszkanie w takim przypadku, bo to będzie gwarancją że kot nie będzie wychodził na zewnątrz.
    A warunki jakie aktualnie przebywają kotki (jeżeli chodzi o metraż) w takich stowarzyszeniach delikatnie mówiąc - żenada. Do tego jeszcze utrudniony kontakt (nie odbierają telefonów, nie odpisują na sms) z osobami decyzyjnymi. Nie wiem czy to wynika z braku organizacji, oszołomstwa czy niedowartościowania ale generalnie będę szukał kotka od osoby prywatnej lub ze schroniska.

    • 14 2

    • Blokada okien/kratki zabezpieczające/siatki to podstawa w odpowiedzialnym domu z kotem.

      • 3 4

    • Alien

      Zgadzam się . Ludzi myślących szlak trafia na takie podejście . Ostatnio wyczytałem ,że dom z ogrodem odpada . To już jest psychiatryk . Im chodzi o zniszczenie kotów najwyraźniej .

      • 2 0

  • Najgorsze dla populacji bezdomnych kotow

    Są hodowle kotów rasowy i pseudo rasowych. Głupia potrzeba posiadania maincoona czy ragdolla kiedy w schronisku czeka tak wiele zwierząt. Nie bądź obojętny, nie kupuj, adoptuj.

    • 16 1

  • Zycie wolno zyjacych kotow (1)

    Jest to jedyne "dziko"zyjace zwierze,ktore bez pomocy czlowieka ,nie jest w stanie przezyc ciezkie warunki a one sa .Zimno,robaki,pchly ,swierzb,kleszcze i czesty brak wyzywienia w okresie zimowym .Trapione sa roznymi
    chorobami .
    Zyja na wolnosci krotko ,rodza czesto chore mioty .W tych warunkach musza sobie radzic i nie nalezy sie dziwic ,ze czesto ich ofiarami sa ptaki czy inne stworzenia.,ktore sa akurat szkodnikami .Pomyslmy ,jak trudny jest los stworzenia ,ktore nie mialo szczescia stac sie udomowionym kotem i jesli juz tak jest to ,robmy wszystko ,zeby pomoc i to zmienic.!!

    • 5 3

    • Naucz się poprawnie pisać

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Doggy Day 2024

targi

Targi Terrarystyczne i Botaniczne Dragon Expo

20 zł
targi

Najczęściej czytane